O jak dobrze czytać tą opinię. Bo już myślałam, że ze mną jest coś nie tak. Mam dokładnie takie samo zdanie. Serial wcale nie wciąga, raczej męczy. Jest przewidywalny i nudny.

Dokładnie to samo! Serial o niczym...

Może po prostu nie rozumiecie tego o czym oglądacie? Proxy battels etc to nie dla wszystkich. Dla osób pracujących w korpo świat przedstawiony w sukcesji jest brutalnie szczery i prawidzywy i to chyba jest pociągająće. To Współczesna wersja szekspira z najepszą muzyką. W sumie sama muzyka robi robotę

Chodzi raczej o to, że świat korpo jest wybitnie płytki i prymitywny. Ten serial jest tego przykładem.

pytanko jaka skala tej korpo, używają najemników/szpiegów do wynajęcia w tych proxy w krajach 3świata? czy tylko zabawy kto na kogo haka znajdzie?

Pan lepszy od innych widzę....

Serial jest zaje*iście dobry, a wy macie kiepski gust, ot wyjaśnienie :]

nie maja kiepskiego gustu ci, którzy uważają serial za nudny, tylko jest dla nich niezrozumiały. To nie jest serial dla ludzi oglądających seriale "powierzchownie", nie mający podstawowej wiedzy o psychice człowieka i jej kształtowaniu itd. Jeżeli ktoś uważa serial za komedie - to litości - znam rozgarniętych 12latków, którzy by to ocenili jako tragikomedie, albo raczej dramat.

Również nie rozumiem zachwytów, przegadany, chaotyczny i faktycznie kręcą się w kółko. Ledwo przebrnęłam przez dwa odcinki, ciężko było.

Potwierdzam,że ciężko wejść w ten serial i też miałam wrażenie,że kręcą sie w kółko plus te wulgaryzmy nie do zniesienia :/ Pierwszy sezon oglądałam bardzo długo ,poczatek drugiego też słabo wchodził,ale jakoś tak od 3-4 odcinka zaskoczyło :) Czyli warto sie nie poddawać i zaufać,że te wszystkie nagrody są zasłuzone :)

Przecież to kupa straconego czasu na "przemęczenie" tylu godzin serialu bo może gdzieś w połowie drugiego sezonu w końcu wciągnie. Nieporozumienie. Ja porzuciłam po 3 odcinkach i nikt mi tego czasu nie zwróci.

2/3 wszystkich seriali mogłem zakonczyc po trzech odcinkach bo tak się rozkręcały. Na szczęście tak nie robiłem. Wszystkie sezony kozackie.

ja poświęciłam kilkadziesiąt godzin na przebrnięcie przez 2 sezony The Wire, bo też chciałam odpuścić, ale użytkownicy Filmwebu przekonali mnie, żeby tego nie robić. na szczęście ich posłuchałam i stwierdzam, że to rzeczywiście jeden z najlepszych seriali. odnośnie Sukcesji, też miałam mały problem z pierwszymi 2-3 odcinkami, potem załapałam bakcyla i przepadłam w całości. tylko, że właśnie trzeba lubić takie emocjonalne rollercostery i wypruwacze emocji, trzeba lubić rozbieranie na czynniki pierwsze głównych bohaterów, trzeba lubić chaos i dużo gadania, trzeba lubić brutalną diagnozę rzeczywistości. dla mnie żaden serial w tak świetny sposób nie zbudował postaci, aktorstwo jest na takim poziomie, że na ten moment nikt nie jest w stanie ich doścignąć- bardzo dużo dialogów jest improwizowanych, wiele scen nagrywanych jest za jednym ujęciem, nawet statyści odgrywają role życia. jeżeli ktoś pisze, że jest to marny dramat, to albo rzeczywiście skończył po 3 odcinkach, albo po prostu nie jest do końca dojrzały emocjonalnie (serio, nie umiem tego inaczej wytłumaczyć xd). w ciągu ostatniego roku obejrzałam Sukcesję już 3 razy, za chwilę będę odpalać 4 raz, bo za każdym razem wyłapuję coś innego i ciągle mam niedosyt. dla mnie to najlepszy serial jaki kiedykolwiek widziałam, oczywiście każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, ale według mnie to już ignorancja, żeby nazywać Sukcesję słabym dramatem, albo ogólnie słabym serialem. można nie polubić klimatu i stwierdzić, że to "nie dla mnie", ale to nie jest słaby serial, wystarczy spojrzeć na niego ze strony technicznej- wiele scen, to po prostu małe zdjęciowe arcydzieła, w żadnym innym serialu nie uświadczy się tak niesamowitej oryginalnej ścieżki dźwiękowej, każdy odcinek jest kręcony na taśmie, dużo scen (łącznie z tymi najważniejszymi, ale nie chcę spoilerować) kręconych jest na żywo (czyli bez cięć), i tak jak wspomniałam wcześniej sam poziom gry aktorskiej wystrzeliwuje serial na orbitę. nie bez powodu Sukcesja przez ostatnie lata zgarnęła wszystkie możliwe nagrody.

wytrwaj, pierwsze kilka odcinków może być męczące psychicznie, ale WARTO

Uwazam podobnie. Serial swietny jako komedia (przez pierwsze kilka odcinkow pierwszego sezonu niesle sie usmialam). Jako dramat wychodzi kiepsko i nudno. Momentami mam wrazenie, ze ta ruda aktorka sie nabija ze swojej roli i tego co sama mowi. Notoryczne przeklinanie, ktore na poczatku bylo zabawne, szybko sie przejadlo. Zaczelam ogladac wlasnie drugi sezon i niezbyt rozumiem srednia ocen (na chwile obecna) 8.3…

Spróbuj dotrwać do 2-3 odcinka drugiego sezonu,jesli nie zaiskrzy to odpuść :)mnie w tym momencie serial wciągnął . Wulgaryzmy , słowotok i sprawy biznesowe trochę mnie zniechecały do oglądania,ale z czasem przestałam na to uwagę zwracać. Drugi sezon to dramat niemalże szkspirowski, 8 zasłuzona :)

przecież ci ludzie klną bo to prostacy, którzy urodzili się w sejfie pełnym kasy i tylko odgrzewają posadki i rywalizują o rodzinną kasę.

90 procent społeczeństwa to prostacy według Ciebie, bo około 90 procent jak nie więcej przeklina

Chodziło mi raczej o to, że nie bez przyczyny bohaterowie dosyć często barwnie odmieniają przekleństwa i jest to cały czas przedstawiane w serialu. Autorce wątku przeszkadza język, ale chciałem zwrócić uwagę że ten język nie jest przypadkowy, czy na siłę prowokacyjny

Podchodziłam do Sukcesji chyba z 3 razy. Pierwsze odcinki nie wciągają a potem to już z górki. Sama przyjemność. I trochę smutno, ze to już niedługo 4 ostatni sezon.

Zaplanowanych jest 5 sezonów.

+1
Wytrzymałem sześć odcinków, tylko ze względu na nagrody i recenzje krytyków.
Nudne, jednowymiarowe i słabo zagrane - to ma być następca House of Cards?

House of cards to przy tym Miś Uszatek.

House of Cards zjeżdżał po równo pochyłej, a to trzyma nieustannie zajebiście wysoki poziom. Są różne gusta, ale jak trzeba mieć spaprany gust, żeby nie lubić Sukcesji ;P

Mnie ten serial, a w szczególności trzeci sezon zwyczajnie zmęczył niestety. Choć dobrze ukazuje funkcjonowanie narcyza.

Ale chodzi Ci o scenariusz czy tłumaczenie dialogów?

Już nie pamiętam, ale chyba zrobię drugie podejście, to może coś dopiszę.

Tez takie mam odczucia,choc obejrzalem tylko jeden odcinek ale chyba mi starczy.

historia w tym serialu nie ma za bardzo znaczenia, tylko postaci, koncept i odniesienia polityczno spoleczno ekonomiczne. Zamien ich firme na jakiegokolwiek molocha i dostaniesz uniwersalna historie, portret rodzinny i nie tylko o tym jak wyglada zycie uprzywilejowanych, o co toczy sie gra, na czym polega kapitalizm, a wszystko formalnie okruszone ruchami kamery rodem z programu telewizyjnego, czy wspominanego czesto w komentarzach the office.

No tak, ale to już było pokazane w kinie wiele razy. Jestem na 6 odcinku 1 sezonu od 2 tygodni i nie mogę się zmusić dalej.

Polecam jednak pozycje bardziej na Twoim poziomie jak Avengersi czy Buffy pogromczyni wampirów ;)

Wysoki poziom, a nie stać cię na własną ripostę tylko powielasz ten oderwany od rzeczywistości banał, że jeśli ktoś nie lubi filmu rzekomo wyrafinowanego to jest odsyłany do Transformersów. To takie nudne.

Typowy filmweb

Świetnie zagrany. Kieran Culkin mnie zachwycił . Mimo, że sam nie stronię to jednak wulgaryzmy męczą.Intryga szekspirowska, mnie wciągnął od pierwszych dialogów i ujęć.

miałem napisać komentarz ale Twój właściwie pokazuje wszystkie minusy tego dzieła.

Moze jestes za malo inteligentny i dlatego nie rozumiesz tego serialu? Z tego co mozna wywnioskowac z twojej wypowiedzi, to powinienes bardziej zainteresowac sie She-Hulk czy Pierscieniami Wladzy. Odnosze wrazenie, ze to juz bardziej seriale dla ciebie

Tak, z pewnością masz rację. Natomiast z twojego wpisu inteligencja wręcz kipi.

Ale tam nie ma nic do rozumienia ,zwykła rodzinna napierda.anka i walka o władzę .

Serial jest niezły ale jest wiele lepszych i zachwytów też kompletnie nie rozumiem.
Dobre postacie zagrane przez aktorów ale nie wciągnął mnie.
Dynastia w bardziej brutalnym stylu

Masz rację. Widz jest ograniczony tak naprawdę do kibla i sypialni każdego z bohaterów. Bardzo i to bardzo mały fragment wycięty z życia takich ludzi, do tego wyjęte najlepsze teksty aby było barwnie i jednocześnie pokazanie chwilę później upośledzenia umysłowego całej rodziny która w każdym odcinku zastanawia się co będzie robić w firmie? bo nie wiedzią, to właśnie upośledzenie. 30% czasu pitolą kto będzie prezesem, kto w zarządzie a kto przejmie jakieś aktywa no ja pier...e, niech okna umują, zamiotę przed biurem... co za fikcja.

Dokładnie! W kółko jedno i to samo jak w brazylijskiej telenoweli. Kto ma być kim w firmie. Sprzedajemy. Kupujemy. Dopinamy umowę. Zje.aleś to. Wy.uchajmy go. Chcesz mnie wy.uchac?

pełna zgoda jak widzę ameby dające 10 to mi się przykro robi, że tacy ludzie w ogóle istnieją i oddychają tym samym powietrzem xd

To super, ale inwektywy sobie odpuść.

I dlatego oceniłeś ten serial na 7 ? Dziwne. Dla mnie powinno być poniżej zera, bo takiej kaszany dawno nie widziałem. Denne dialogi, zachowania i w ogóle wszystko. Twórcy chcieli zabłysnąć i prawie każdy bluzga. Bardzo realistyczne. Bohaterowie to jakieś luje, a nie ludzie biznesu. Zachowują się jak dzieci. Tak irytujący serial, że nie dotrwałem do końca pierwszego odcinka. Taka sama kupa jak Rodzina Soprano.

Zgodnie z tym, co wielu pisze na ten temat, proponuję jednak przetrwać pierwszy sezon i oglądać dalej. Ocenę pisałem po pierwszych odcinkach, dalej jest znacznie lepiej.

Dlatego też ostatecznie taka nota.

ja wymiękłem przy drugim odcinku. Słabe dialogi polegające głównie na przeklinaniu a do tego fatalna praca kamery. Przy zwykłych dialogach operator macha kamerą na prawo i lewo jakby kręcił z łodzi i do tego wciska zoom w losowych momentach. W ogóle nie można się skupić na fabule, a po 30 minutach musiałem zrobić przerwę, bo zaczęły mnie boleć oczy

To jeden z tych seriali który smakuje najlepiej na końcu. Mnie osobiście zabrał od 6-7 odcinka pierwszego sezonu, a te dialogi na początku nabierają sensu wraz z rozwojem fabuły, bo okazuje się, że wszystkie są niesamowicie przemyślane. Każdy jeden coś nam mówi i nie chodzi mi tylko o to co dzieje się na ekranie, ale przede wszystkim co nam mówi o postaciach i ich rysach psychologicznych. Co do stylu kamery to rozumiem, że jest rozpraszający, ale właśnie takie są dzisiaj media i świat mediów, a właśnie w ten świat pośrednio zabiera nas ten serial, więc wybór na taki styl kręcenia jest nieprzypadkowy. Z czasem przestałem się rozpraszać (chociaż nie był to dla mnie jakiś duży problem od samego początku), bo okazało się, że zoomy również są nieprzypadkowe i za każdym razem dzieją gdy na ekranie pada wskazówka do historii, do postaci. Niesamowite jest jak w tym serialu jak ważna jest mimika, nawet najdrobniejsza, choćby ruch oczu podczas dialogu. Mi osobiście ten serial bardzo smakuje i polecam się przełamać i przebrnąć przez pierwsze odcinki.

Mógłbym zaśpiewać "mam tak samo jak ty" ... lata temu, kiedy pojawił się pierwszy sezon próbowałem to obejrzeć, ale było na tyle infantylne i sztuczne, że po dwóch odcinkach przestałem marnotrawić swój cenny czas.

Minęły lata, słyszę ostatnio zachwyty nad fenomenem serialu - myślę sobie - może spróbuję ponownie? Może jednak wtedy nie miałem nastroju czy coś?

No niestety, powtórka z rozrywki.
Sztuczne, infantylne, szczeniackie, przewidywalne .... spróbuję obejrzeć jednak tym razem więcej, może jeszcze z dwa odcinki.

Nie wiem skąd zachwyt?

Chyba, że u władzy w tych korporacjach są faktycznie tak infantylni, zdziecinnieni debile jak przedstawieni w serialu. Wtedy to nie ma się co dziwić, że imperia padają ;)

ocenić ten serial po 3 odcinkach to jak ocenić książkę po 5 pierwszych stronach, albo nawet samej okładce. Rozkręca się długo, ale jak pi****...