Jak dobrze, że to już koniec tego absurdu. Oczywiście nie jest najgorszy. Ale żeby od razu 10? Żeby od razu "najlepszy serial wszechczasów"?

To po prostu serial o patologicznej rodzinie, której członkowie normalnie mieliby przydzielonego asystenta rodziny, ale akurat przydarzyło się, że urodzili się w sejfie pełnym kasy.

Oczywiście, że się nie znam i że lubię Marvela. Ale zawsze się zastanawiam, czy dany film lub serial coś zmienił w moim życiu. Dostarczył odpowiedzi, wzruszenia, śmiechu czy choćby guilty pleasure... Może pozwolił przyjemnie spędzić czas? Może pokazał coś, czego sam bym nie zobaczył? Nie wiem czego mi dostarczył ten serial. Kirpoludki pewnie się nim jarają. Ja niczego tu nie dostrzegłem. Żona od czasu do czasu tylko pytała "co ty oglądasz?" I ciężko było jej wytłumaczyć, dlaczego oglądam 39 odcinków historii o patologicznej, dysfunkcyjnej i wulgarnej rodzinie. A przede wszystkim dlaczego warto zmarnować na to 39 godzin z życia...

A Ty jakbyś się urodził trochę mądrzejszy, to byś nie pisał takich nietrafionych ocen. No, ale jest, jak jest. P.S. komentarz na tym samym poziomie, co Twój. Serio.

Ja jestem na czwartym odcinku i mam ochotę odpuścić. Nigdy nie byłem korpoludkiem więc nie rozumiem tego świata ani zachwytów nad serialem. W dodatku bardzo irytująca jest ta praca kamery z ręki z losowym użyciem transwokatora i wkurzający lektor w HBO. Brrrrrrr.

Polecam zostać, bo się rozkręca.

Jestem z tych, których jednak ten serialowy bubel nie wciągnął. Wymęczyłem cały sezon i odpadłem na początku drugiego. I nie tyle to serial dla ludzi z korpo, co serial dla ludzi, którzy z korpo światem mają niewiele wspólnego, ale sobie go wyborażają jako taki dosłownie zły, wulgarny, bezduszny. Tam nie ma cieni i refleksji, za to jest przerysowywanie wszystkiego na tablicy, tak na siłę, piszcząc przy tym kredą, że trudno wytrzymać. Jest głośno, krechy są grube i zdecydowanie jest niezbyt przyjemnie. Dla mnie to bodaj najbardziej przereklamowany serial jaki widziałem, być może kiedykolwiek.

Podpisuję się. Serial niewiele ma wspólnego z jakąkolwiek biznesową rzeczywistością. Ale tak jak mówisz, oceny wystawiają w większości tacy, którzy tego nie wiedzą. Generalnie taki trochę komiks, ale momentami wciągający.

zgadzam się wytrzymałam 4 odcinki i całkowicie ten serial nie porywa,inne oglądam jednym tchem a tu męczarnia,szajs