Naleze do grupy lekko rozczarowanych, lecz powoli nie wyobrazam sobie miasteczka z podstarzalymi aktorami i ich perypetiami.

Dzieki za starania by wszystko bylo w jednym temacie, poniewaz nie znam mitologii TP i co tydzien po poniedzialku potrzebuje sporo czasu by przeczytac wszystkie interpretacje okraszone pyskowka. Moze moglbys zakladac taki temat co wtorek i zalinkowac go do kilku osob zakladajacych podobne interpretacyjne tematy?

Zeby nie robic off-topic. Mam wrazenie, ze spiaca dziewczynka mogla byc Sarah Palmer, ktora zetknela sie ze zla moca w postaci owada wpelzajacego przez jej usta, lecz jako, ze byla dzieckiem, nienasiaknieta ludzkim zlem, owad nie uczynil jej naczyniem dla postaci typu BOB. Stala sie ona osoba przeczuwajaca obecnosc bytow podobnych do BOBa, ale pozostajaca poza jego wplywem, jakby neutralna, podobnie jak maz pienkowej Damy.

Wlasciwie jeszcze jedno. Skoro bomba przedstawia nardziny Zla, to czy zobaczymy narodziny Dobra? Dobro postrzegam jako przeciwienstwo ognia, czyli ocean spokoju ze skala. A moze Dobro jest starsze lub nawet odwieczne?

Ocean spokoju. Niektórzy nazywają to Białą Chatą. Być może jest to właśnie dobry odpowiednik ognistego miejsca w Ghostwood ;) Może i Sarah Palmer, może i matka Lelanda. White Sands to też pewnie tylko część układanki. Jest jeszcze masa dziwnych przypadków, z Roswell po drodze. Dla mnie ten odcinek wbrew pozorom układa wiele rzeczy. Nigdy w życiu bym nie spodziewał się, że "ogniu, krocz ze mną" może mieć atomowe źródło. Piękne. I Laura jako ten "dyjament" wysłany przez Olbrzyma w rejony Bliźniaczych Gór. Mamy spalonych Leśników, "Lemurian", a może i "szarych" Kosmitów. Myślę, że oni mają za zadanie "szykować" grunt pod klujące się Zło - Boba i inne stwory wyplute przez Matkę. W osobie Matki Lynch chce jakby połączyć starożytną i nowożytną koncepcję innego Życia. Czasami pojawia się sama (jak w Nowym Yorku), a czasami wysyła swoje "księżycowe" Dziecko, czyli Boba. I... czyż łepek tego żabiego stworka nie przypomina małej sowy?...

Dziewczynka roku +/- 1940, Leland +/- 1960, Laura +/- 1980. Chyba, ze wczesne macierzystwo.

Ladnie mi odpisales, jest to zrozumiale. Czesto czytajac wasze dyskusje mam wtf. Taka uwaga. Jest, jak wyczuwam, spora grupa osob rozdartych i narzekacie na hejt, powtarzanie irytujacych argumentow, off-topow, ale jest wciaz obecnosc, chec rozmowy, czyli zrozumienia serialu. Jest tez ignorowanie przez twardych fanow kilku faktow: akcja promocyjna, tytul, aktorzy, mantra its hapening again sugerowala co innego, dawala nadzieje, wprowadzala w blad. Rzetelnie przegladam forum. Nikt nie zapytal niezadowolonych "jak sobie wyobrazasz 3 sezon?". Szybko okazaloby sie, ze wielu nijak i zapewne doceniloby choc troche bardziej serial. Rozmawiajmy, wielu chce zrozumiec, warto zachecac.
Jeszcze jedno. Jeden z uzytkownikow przytoczyl oceny roznych portali. Najlepiej sposrod 1-7 oceniono 7 odc. Sporo osob zachwyconych 8 odc. bylo tez zadowolonych z 7, a sa mocno rozne. 7 byl dobry dla wszystkich :) bo chronicznie niezadowoleni zawsze beda.
Zrozumienie pozostalych watkow to swietna przygoda, nie dzielmy sie na my i oni.

Nawet pasowaloby w Ghostwood byla pochlaniajaca dziura i kurtyna, w oceanie jest gora. Niektore momenty trudno mi ogladac (oczoje..ne), bo duzo pracuje przy komputerze, wieczorny seans, kiedy blyska bywa trudny. White Sands o co chodzi, czy to miejsce, gdzie tak blyskalo biela i pojawiali sie Lemurianie? Rozwin Ksiezycowe Dziecko.
Faktycznie powstajacy BOB i Laura sa bardzo czytelni, szczegolnie w kontekscie "ogniu krocz..". Nie zaryzykuje, ze odc. 8 byl najlepszy w historii, ale wrazenie, ze niesie wiele przeslan bylo bardzo czytelne. Umierajacy na drodze chlopiec tez odchodzil do Bialej Chaty, co upatruje w kolorze bytu, ktory go opuscil.
Jakie jest pochodzenie pierscieni i pokus sie o kilka slow czym sa sowy :)
Bardzo ciekawe wydaje sie umiejscowienie Chat oraz wrazenie nakladania sie ich w postaci naszej planety - niezaleznie od tego czy zajmuja Uniwersum lub inny wymiar.

Jeszcze raz bardzo zachecam do stworzenia watku dla wszystkich. W pierwszym poscie napisz zasady by chetnym tlumaczyc, trolli ignorowac, zaprosic kilku ogarnietych zakladajacych kolejne watki. Wczoraj otworzylem ponad 20 kart, wciaz mam otwarte 3..

Pozdrawiam :)

Juz wiem ! Ten odcinek to metafora początku zimnej wojny, Bob w ciele żabki z pomoca chcącego wiecznie
zajarac Woodsmena czy jak mu tam to symbol zla naslanego przez Rosjan . Olbrzym to ruski agent

Dlaczego akurat to?

co? to jest moja koncepcja merytoryczna

Byłaby, gdybyś wyjaśniła co tu wskazuje na Rosjan i dlaczego akurat ich.

wybuch broni jądrowej

Za tym stoi USA. BTW skoro Woodsman został wysłany przez Rosjan, to dlaczego uważasz także Olbrzyma za rosjanina?

Za czym stoi usa? za wybuchem?

Olbrzyma? Bo zesłał jajeczko

Oczywiście, że za wybuchem.

W której scenie wysyła jajeczko?

a skad ty to mozesz wiedziec?
w latach40,50 amerykanie srali w gacie by ruskie nie przyslali im atomowki priotytetem
w serialu nie doszlo fizycznie do wybuchu

Dlaczego uważasz, że nie doszło?

Wyraźnie mamy zakomunikowane w odcinku, że wybuch nastąpił 16 lipca 1945 r. na terenie poligonu White Sands w Nowym Meksyku. Tym samym jednoznacznie wskazuje to na test nuklearny o kryptonimie Trinity przeprowadzony przez USA.

Tak,to prawda. Ale to nie zmienia faktu ze Zimna wojna trwała....

a skad sie wzielo to jajeczko,nie pamietasz?
.

Jajeczka razem z Bobem były wypluwane przez MATKĘ. Chodzi tu o scenę tuż po sekwencji z Convenience Store.

Jaka Matke? To nie Obcy,czlowieku

Sraką. Oglądałaś w ogóle ten serial? Wiesz, bycie trollem wymaga odrobiny wprawy, ale to już jest zwykła amatorka.

Wracając do tematu matki.
http://twinpeaks.wikia.com/wiki/Experiment_Model
https://www.reddit.com/r/twinpeaks/comments/6jt4ur/s3e8_the_mother_of_abominatio ns/

Przeczytałes "sciage" i rzniesz znawce.Nawet nie masz swojego zdania tylko powielasz co przeczytałes w necie. A potem obrazasz. Typowy przemadrzaly fan tego serialu . Mądrala. Wymysl coś sam

Było też coś, cokolwiek, przeczytać zanim się zaczęło robić syf.

wiesz to byla teoria pol zartem pol serio , sztywniaki, co dla mnie bylo oczywiste, jakby ktos tak napisal to tak to bym odebrała, ale tu widac ludzie bez poczucia humorui

jaki troll?nie podoba ci sie moja teoria? chyba panuje wolnosc slowa.

Zwłaszcza jeżeli udaje się takie ćwierć inteligenta, co ty czynisz z rozkoszą. Temat ma ponoć służyć merytorycznej wymianie zdań, ale wytłumacz mi proszę, co świadczą te twoje jednozdaniowe "koncepcje", o które trzeba się dopytywać, żeby znaleźć w tym jakiś sens? Dziewczyno, portal społecznościowy to nie przedszkole, a forum to nie piaskownica.

Żebys ty byl chociaz w polowie tak inteligentny jak ja to byloby dobrze. Robilam sobie z ciebie jaja, a ty jeszcze wziąles to na serio. Jakbyś wyjąl ten sztywny kij z dupy to byloby lepiej. Nie masz wlasnego zdania, tylko powielasz to co inni zagranicą wymyślili.Jako fakt

I jedyne na co ci przyszło wpaść, to ten gryzmoł o ruskich, a innych się czepiasz. Pogratulować wyobraźni. Szkoda, że z samą mitologią Twin Peaks ma to niewiele wspólnego.

Po drugie nie powielam tego, co inni piszą za granicą, tylko doprowadziłem cię do paru faktów z serialu i książki.

Uwierz mi,nie siedzialam nad tym pol dnia. To byl zart,wymyslony na poczekaniu

Justynka, ogarnij się. A tak wgl to zanim zaczniesz coś pisać to sprawdź czy to nie bzdury. I to żaden trolling że nie wiesz że Amerykanie dawno mieli już atom zanim Rosjanie dokończyli swój program.

Wiem, ze atomowke amerykanie mieli wczesniej niz ruskie, po prostu nie pamietalam daty z filmu ,nie pamietałam po prostu ze tego , KONKRETNIE dnia naprawde byla próba. Napisałam zreszta, ze w serialu ( a nie w realu)nie doszlo fizycznie do wybuchu. Co nadal nie zmienia faktu,ze amerykanie jak cholera bali sie rosjan w tych czasach.
Poza tym moja teorię napisalam dla jaj.Calkowicie. O zimnej wojnie z rosja, bo kojarza mi sie z nia czesc lat 40 i 50. A jak ktos dopytuje sie, dlaczego uwazam takze Olbrzyma za rosjanina ,to nie moge ze smeichu, a teraz urazeni fanatycy robia ze mnia glupią, a kto tu jest glupi?

No to w tym jesteśmy zgodni - głupie teorie doczekały się głupiego uzasadnienia^

zart to glupie uzasadnienie?nie badz ponurakiem

Narodziny Zla w 45? Hahah moze w Ameryce :)

Dzieciaczki, no coz narazam sie ,ale nauczcie sie definicji slowa hejt codziennie przed paciorkiem powtarzajcie. Albo nie uzywaj slow ktorych nie rozumiesz bo ktos krytykuje merytorycznie twoj ulubiony serialik. Zabierasz sie za :interpretacje" lyncha, a nawet genezy prostych slow nie znasz

Dzieciaczki, serialik, paciorek...Wojtek Smarzowski, Andrzejek Wajda, Davidek Lynch, Mareczek Frost itd.itp. :)

Pewnie wam zepsuje zabawę ale ta ładna Pani wszystko wyjaśnia :)
https://www.youtube.com/watch?v=lrmkhA3una4

Co by nie powiedzieć 8 odcinek robi to co robiło stare TP, zmienia świat kina chociaż trudno uwierzyć że coś może jeszcze go zmienić.

Nic nie zmieni to 3 TP, prawie nikt go nie oglada. Takie rzeczy jakie lynch odwala tutaj robil w Eraserhead, 30 lat temu.Nic nowego i przelamujacego cokolwiek

2 sezon TP też miał coraz słabszą oglądalność, a po Fire walk with me Lynch został wygwizdany w Cannes. Teraz serial jest kultowy a film czym starszy tym lepszy. Zobaczysz, z 3 sezonem będzie tak samo. Większość wizjonerów doceniana jest dopiero po czasie. Nie zgadzam się, że nie robi nic nowego, ja jestem głęboko zaskoczony tym co wyprawia, bo myślałem że w postmodernizmie, pastiszu wszystko już zostało powiedziane i pomieszane. Lynch dalej przoduje i ciągle wyprzedza swoich naśladowców bądź pobratenców sztuki filmowej.

Nikt, naprawdę nikt go nie ogląda! Nikt nie komentuje, nie mówi, masakra, nie? Buhahahah

Widać, że tym TP Lynch składa hołd wielu wybitnym twórcom i postaciom: we wcześniejszych odcinkach można było dojrzeć choćby pokaźnych rozmiarów plakat z Franzem Kafką oraz ukłon w stronę Bertranda Russella (kosmiczny czajniczek), w tym z kolei występują wyraźne nawiązania do epilogu "Odysei kosmicznej" Kubricka, kartezjańskiego mechanicyzmu (kosmos zegarowy), obrazów René Magritte'a (lewitacyjne sceny olbrzyma w smokingu wewnątrz fallicznej świątyni) czy samego Eraserhead (czarnobiałe halucynogenne kadry, powolne senne tempa, zapętlony monolog itd.)
Warstwa metafizyczna jest dosyć prosta (zresztą Lynch chyba nigdy nie tworzył skomplikowanych historii): wybuch nuklearny symbolizuje rozszczepienie ontologicznej warstwy rzeczywistości (ekspresja światów możliwych), następują narodziny nowej Gwiazdy, możliwe że ofiary ekspiacyjnej za grzechy Amerykanów (Laura Palmer), oraz podążającej za nią zagadkowej Ciemności, której pełna intencja nie została (jeszcze?) wyjawiona.

proscizna stary, to kazdy wie...to za proste,musi byc jeszcze cos ,z pewnoscią trudniejsze

Patrząc po tutejszym forum niekoniecznie każdy... Większość osób kładzie się już na samych podstawach. Jakie ty masz spostrzeżenia?

nie karm trolla

Aj tam, metaforyczne wiaderko i łopatka zawsze mile widziane.

to byl sarkazm bufonie, sarkazm

sie uśmiałam trollu

OK. To jedziemy z merytoryczną dyskusją:
1) Fascynujący 20-minutowy "wygaszacz ekranu".
2) Zło rodzi się w 1945 (żeby było weselej wykluwa się z jajeczka), a wcześniej wszyscy żyli długo i szczęśliwie.
2) Dobro personifikuje się w formie ćpunki/prostytutki.
5) Twórczość Lyncha jest tak dobra bo każdy może ją interpretować po swojemu i każdy może mieć rację.
Coś przegapiłem?

No dobra, a teraz trochę na poważnie. Ten sezon Twin Peaks to grafomania. Fanatycy Lyncha zachwycają się bo "Słowacki... eeee Lynch wielkim poetą był".
Zachwyty nad 8 odcinkiem doskonale obrazują bezkrytyczność widzów. Twórcy wciskają jakiś bełkot a widzowie "łykają jak młode pelikany".

PS. Ten post nie ma nic wspólnego z hejtem. Jak ktoś się nie zgadza to proszę podać kontrargumenty.

To w jakim celu te wycieczki personalne? Nie każdy surrealizm musi być bełkotem, ale każdego ma prawo zachwycać.

Nie ma żadnych wycieczek personalnych. Widzę bełkot i widzę zachwyt nad nim. Nazywam rzeczy po imieniu.

Ciekawi mnie gdzie tu widzicie jakikolwiek geniusz. Chciałbym poznać wasz punkt widzenia. Pal licho stronę wizualną. Moim zdaniem bardzo przeciętna ale kwestia gustu.
Ale co jest genialnego w teorii że zło rodzi się dopiero w 1945 na skutek wybuchu bomby atomowej? IMO to ciężko coś głupszego wymyślić. Ktoś potrafi wskazać tu ten mityczny geniusz Lyncha?

"Ale co jest genialnego w teorii że zło rodzi się dopiero w 1945 na skutek wybuchu bomby atomowej? IMO to ciężko coś głupszego wymyślić."

Nie wiem, ty to wymyśliłeś :)