PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=725199}
8,0 25 236
ocen
8,0 10 1 25236
8,6 20
ocen krytyków
Twin Peaks
powrót do forum serialu Twin Peaks

To jest Lynch, ale to nie jest Twin Peaks. Przynajmniej po czterech odcinkach. Dostaliśmy surrealistyczne dzieło, którego skądinąd można było się spodziewać. Momentami nawet ciekawe, ale raz jeszcze podkreślę, nie dostaliśmy Twin Peaks. Mocą tamtych sezonów było stopniowe odkrywanie wszystkiego co kryje się pod gładką powierzchnią małego miasteczka, (miasteczka, którego tutaj nie ma) zarówno w sensie ludzkim, fizycznym jak i metafizycznym. Bohaterowie, stopniowo pokazywali swoje drugie oblicza. Typowo Lynchowe wstawki odmiennych stanów świadomości podkreślały klimat, tutaj stanowią główną oś. Chwilami bełkotliwą i pełną dłużyzn. Szerokie plany i ujęcia północnej przyrody dawały wytchnienie, lub potęgowały napięcie. W tym sezonie, jeden i ten sam przelot nad zamglonymi lasami wstawiany jest ad hoc. Ciasne wnętrza, być może w założeniu mające tworzyć duszną atmosferę, dają wrażenie mizernego budżetu. Podobnie zresztą jak prawie całkowity brak statystów. Sceny w barze dla motocyklistów tego nie zmienią.
Podsumowując, nie jest to zły serial w ogóle, to póki co, nie jest niestety najlepsze Miasteczko Twin Peaks.

SPOILER



Ps. "Trzeci bliźniak" jako sposób na pozostawienie w realnym świecie obu Cooperów, każe mi obawiać się, o zdolność Lyncha, do rozwiązywania w sposób ciekawy i przemyślany wątków z pierwszych dwóch sezonów.

ocenił(a) serial na 10
LukaszP1982

Odcinek 7 jest bardzo dobry. Dla mnie też jest to pierwszy odcinek, który mi się podobał. W końcu coś zaczyna się dziać, akcja nabiera tempa i mamy coraz więcej "miasteczka ". Oby tak dalej, tylko żeby jeszcze Cooper wrócił do żywych. Chyba zaczynam lubić nowe Twin Peaks.

ocenił(a) serial na 4
Drizzt91

Tak, 7 odcinek jest znośny, może nie bardzo dobry, ale coś zaczyna się kleić. Mimo wszystko, będąc fanem starego TP i nie oczekując, co podkreślę, przełożenia 1:1 - trzeci sezon wypada słabo. Po prostu, bez szyldu TP, serial ciężki do oglądania, z metką TP jeszcze jakoś się broni, bo starzy bohaterowie, bo ciekawość... Jest jednak coś w Lynchu potwornie drażniącego, może to właśnie pretensjonalność, jak podkreślają przedmówcy, ta niby "zabawa" z widzem jest dobra, jak człowiek ma 18 lat...

LukaszP1982

SPOILER

przed chwilą obejrzałem 8 odcinek, jak dla mnie za dużo pogmatwania, a już scena końcowa,,, był taki film z MacLachlanem z 1987 roku "Ukryty" ;)

ocenił(a) serial na 8
LukaszP1982

25 lat temu to było przełomowe - pomieszanie opery mydlanej z serialem kryminalnym plus wszystko okraszone Lynchowskimi jazdami.Stare Twin Peaks było bliżej Blue Velvet czy Dzikości Serca. Czyli konwecjonalnych historii opowiedzianych w niekonwencjonalny sposób.
W tej chwili trudno opisać ten nowy twór. Po ośmiu odcinkach trudno to nazwać serialem, który przełamie - jak pierwowzór - barierę awangardy. Krótko mówiąc jest to dzieło tylko dla amatorów późnego Lyncha ( tego z Zagubionej Autostrady).

paradisoperduto

Właśnie tamten surrealizm Lyncha był fajny - r.e.g.l.a.m.e.n.t.o.w.a.n.y . Fajne było to zaskakiwanie widza czymś "dziwnym" w mało spodziewanych momentach, przybierające specyficzne formy emocje i namiętności kipiące pod pozornie spokojną powierzchnią wybijały ponad nią co jakiś czas.

Teraz wygląda to tak, jakby ktoś po prostu "odpłynął", mamy surrealizm cyfrowo podkręcany, ładowany szuflą od pierwszej do ostatniej minuty odcinka - czyli żadnych zaskoczeń.

ocenił(a) serial na 7
jan_niezbedny0

Zaskakiwanie widza czymś dziwnym przez Lyncha występuje w tym sezonie cały czas :) Od 1 odcinka do 8 i będzie na pewno dalej.. bo każdy nowy odcinek jest zaskoczeniem, czymś zupełnie nowym, włączasz kolejny odcinek po premierze i nie wiesz czego się spodziewać , tak jak po odcinku 8 . Trzeba się przyzwyczaić że to nie będzie stare "Miasteczko Twin Peaks" a coś zupełnie nowego , powiązanego ze starym , ale odległego . Klimat raczej nie wróci. Lynch daje nam pełne pole popisu, każdy może inaczej interpretować kolejne odcinki, może każda scena ma jakieś ukryte przesłanie, może nie, tego nie wiemy. Wiem natomiast że odcinek 8 pokazuje nam genezę całej idei serialu : moment narodzenia zła- czyli wybuch bomby atomowej i towarzyszące temu sceny oraz moment narodzin Laury Palmer - scena z dobrym olbrzymem i jego " kompanką" , prawdopodobnie w Białej Chacie ..

Vandetta_filmweb

Akurat w intencjach i aluzjach nie jest aż tak trudno się zorientować, ale forma bywa naprawdę męcząca.

LukaszP1982

Zgadza się - Lynch wpadł do tej czarnej chaty i to zdaje się na głowę, bo nie może z niej wyjść.
Ze zwyczajnego-niezwyczajnego Twin Peaks przeniósł się z akcją na Marsa.

ocenił(a) serial na 4
jan_niezbedny0

zgadam sie z tb

ocenił(a) serial na 9
LukaszP1982

Co to się naodpierdalało we wczorajszym odcinku >.< Lynch coś musi brać w dawce większej, niż zalecanej. Siódmy odcinek wydał mi się nudny, nic się nie wydarzyło, godzina zleciała i nic. Ósmy odcinek i poza jedną sceną, która coś mówi o dalszych losach bohaterów, dostaliśmy jakiś zlepek wizji artystycznych Lyncha >.<
Wydaje mi się, że jak wyjdzie cały sezon, trzeba to będzie machnąć za jednym razem, może wtedy będzie to można rozgryźć. Wczorajszy odcinek był pierwszym, który dość mnie zniechęcił do oglądania, a jak już wspominałem, wydawało mi się, że to siódmy był słaby, bo za bardzo nic się nie działo...

użytkownik usunięty
ZiD0

Nie sposób się nie zgodzić - część ósma potwierdza jedynie, iż Lynchowi umknęło coś, co definiowało unikalność Miasteczka z 1990.

użytkownik usunięty
ZiD0

zgdzam się Lynch musi byc na haju piszac scenariusze , 7 odcinek był nudny i nic nie wniósł ale 8 to już przegięcie, niby dowiadujemy sie jak powstał Bob ale ja tego nie kupuje, dla mnie robi sie zbyt surrealistycznie, szkoda ze zamiast skupiac sie na bohaterach ktorych lubimy serwuje nam 45 minutowe wycieczki na inna planete

ocenił(a) serial na 7
ZiD0

mam podobne odczucia, na większości wizji przewijałem do przodu, nie mogłem przez to przebrnąć. Być może w następnych odcinkach nabiorą one sensu, ale teraz są po prostu męczące

ocenił(a) serial na 7
ZiD0

akurat mi się wydawało że 7 odcinek był lepszym od kilku wcześniejszych, 8 rzeczywiście odjechany, ale niewiele znaczący.

LukaszP1982

Powiem tak... To nie Dale Cooper dwadzieścia pięć lat temu wszedł do Czarnej Chaty, tylko David Lynch. Zły Lynch, który z niej wyszedł postanowił stworzyć coś co zdepcze legendę miasteczka. Dobry Lynch jest cały czas w Czarnej Chacie z Laurą Palmer :).

Mateo7786

Po obejrzeniu 8 odcinka, obawiam się, że możesz mieć rację. Wyjątkowo trudno nazwać to logicznym rozwojem dwóch poprzednich sezonów. Zaczynam się cieszyć, że Lynch tak daleko odszedł od pierwowzoru. To coś, uznam za wytwór wyobraźni człowieka, który zbyt dużo naćpał się w swoim życiu i zapomnę o trzecim sezonie..

LukaszP1982

Chyba nikt nie sadził z drugiej strony,ze kolejny sezon bedzie taki jak poprzednie z cooperem sypiacym zartami na prawo i lewo skoro wszedl w niego Bob. Dopuszczalam do siebie fakt , ze bedzie pokazanie wiecej zla i jego rozprzestrzenianie sie. Ale wszystko to jest jakies takie bez zycia. I nie mam tu na mysli dlugich ujęć. Ja jestem po Tsai , wszystko wytrzymam ;) I nie spodziewałam sie kopii Twin Peaks z lat 90, czasy inne, sposób krecenia,forma, lynch tez sie zmienil. NAwet teraz sceny z Andym i Lucy to parodia

Justyna_0288

też tak uważam. to wręcz masakryczne. naiwna nie jestem i byłam przygotowana, że nie będzie to ten sam charakter, ale to totalna przesada. o ile samą większą dozę mroczności bym była w stanie zaakceptować (stare TP pomimo powagi sytuacji i scen miało w sobie coś energetyzująco żywego w sensie pozytywnym i rozchmurzającym) to te wolno myślące postacie już nie. Andy i Lucy to jakaś kpina. jakby dostali porażenia mózgowego, inne postacie też nie są tak żywe i wydają się powolniej myśleć. dziwadła też spoko bo to Lynch, ale też uważam, że jak na ten serial jest ich aż za dużo.
jeszcze się łudzę, że te zachowania będą mieć jakiś sens w przyszłych odcinkach. niemożliwe by nie widzieli co odwalają :(

a co do całości TP- ja rozumiem, że to ma być laurka twórcy i nie patrzy się już na to by serial oglądała jak największa widownia, ale to przegięcie. ludzie pokochali TP właśnie przez ten niesamowity charakter tajemnicy, erotyzmu, grozy, przygody, żartu, absurdów, codzienności i energiczności postaci. Ci ludzie żyli na tym ekranie. teraz wyglądają jakby zdechli. pokazanie realnego świata z jednoczesnym naturalnie wyglądającym wpleceniem dziwnych paranormalnych rzeczy wyszło świetnie. jak ktoś wyżej napisał- to nie Cooper wpadł do czarnej chaty, ale Lynch

użytkownik usunięty
LeaMao

Generalnie, pomijając oczywiście, że twierdzenie przeciwne jest równocześnie ważne i wartościowe, nie zawsze jest dobrze, jeśli reżyser nie zmienia swej estetyki proporcjonalnie do zmiennej rzeczywistości - choć w minimalnym stopniu.

LukaszP1982

a z kim Wam się kojarzy zły Dale? mi z Terminatorem ;)

elektrokofewarka

Z takimi figurkami z twardej gumy, którymi bawiłem się gdzieś na początku lat 90. Nie wygina się, nie mruga i podobnie jak zły Dale, wymaga ogromnej dozy wyobraźni, aby w ogóle zaciekawić.

LukaszP1982

SPOILER

a scena w barze dla kierowców ciężarówek, albo sposób w jaki zły Dale odżył, plus czarna skórzana kurtka; chodzi też jak terminator, mówi jak termiantor, i patrzy jak t-800 ;)

elektrokofewarka

Jeśli tak spojrzeć, to masz rację :) Tyle że, Arni był o wiele bardziej naturalny w tej swojej sztuczności..

LukaszP1982

moim zdaniem Kyle gra bardzo dobrze :)

p.s.

oczywiście Arni jest tylko jeden :))

ocenił(a) serial na 7
LukaszP1982

Zgadzam się całkowicie 25 lat temu był jakiś balans-teraz jedna wielka psychodela bez jakiegoś konkretnego celu...

ocenił(a) serial na 1
LukaszP1982

"Stosunek ambiwalentny" Jesteś bardzo dyplomatyczny, ja nie mam takiego intelektualnego zacięcia a poprawność polityczna mnie uwiera więc napiszę tak. Gdyby Leonardo da Vinci podtarł sobie d...pę "Mona Lizą" to obraz mógłby nosić tytuł Twin Peaks, sezon trzeci.

killer83_2

:D Napisałem to po czwartym odcinku, ale gdybym zabierał się za tego posta teraz, po ósmym, byłoby to coś zdecydowanie w stylu Twojej nowej Mona Lisy. Męczy mnie niszczenie legendy starego Twin Peaks.

LukaszP1982

Ale nudziarze z was. "Niszczenie legendy twin peaks"...
Twin Peaks byl opera mydlana, ktora przez szokujacy temat przewodni (wtedy), humor, muzyke, dziwne jak na tamte czasy sceny w mainstreamowym swiecie i przez prawdopodobnie najwiekszy cliffhanger w historii, zyskala status kultowy. Twin Peaks przez ponad 25 lat byl czescia popkuktury, to nie realny swiat The Wire, Twin Peaks to Simpsonowie, to koszulki "to ja zabilem Laure Palmer", to wasze i moje dziecinstwo, w ktorym nikt nie byl straszniejszy niz Bob.
Wy chcecie koniecznie normalna kontynuacje*, ale to niemozliwe, wy chcecie powrotu do przeszlosci (tym bylaby normalna kontynuacja), a Lynch, o zgrozo, brnie w przyszlosc (8 odcinkiem juz znowu pisze historie telewizji).

Przyznaje, ze i mnie nie wszystko sie podoba. Czasem im humorastyczne sceny sie udaja, czasem zdecydowanie nie, dluzyzny irytuja, czasem pojawiaja sie sceny, ktore sprawiaja wrazenie, ze pojawic sie nie powinny.
Mimo to, czy znacie drugi tego typu serial? Kazdy odcinek, nawet jesli niedoskonaly, jest intrygujacy, 8 to wizualne arcydzielo. Po prostu zapomnijcie ze to trzeci sezon Twin Peaks, bo tym to nie jest. Twin Peaks 2017 to oddzielny serial, ktory wyrosl od podstawy Twin Peaks 1990 i zyje wlasnym zyciem. Dlaczego nie?

* polecam, jesli ktos nie widzial, wycieta 2,3 min scene po uderzeniu w lustro w 2 sezonie. Niby nic znaczacego, ale bylem w szoku, ze jako fan, dopiero wczoraj to znalazlem. Rowniez wiele waznych usunietych scen z fire walk with me, ktore wcale nie sa obojetne dla zrozumiemia obecnego twin peaks.
You Tube: Twin Peaks Season 2 finale: Last Scene Extended

lichtenberg

"Po prostu zapomnijcie ze to trzeci sezon Twin Peaks, bo tym to nie jest" Myślę, że trafiłeś w sedno. Nam nudziarzom, nie chodzi o totalną krytykę artystyczną. Choć twierdzę, że gdyby nazwisko reżysera nie brzmiało Lynch, nikt nie mówiłby o "pisaniu historii telewizji". Tytuł Twin Peaks, oraz postaci z tamtego serialu, to tylko pretekst do wywołania szumu medialnego i zdobycia funduszy na produkcję. Po ośmiu odcinkach, tylko utwierdzam się w tym przekonaniu. Wystarczyło nazwać to np. "Triple Hills", i nie wstawiać nikogo z dawnej obsady, a "artystyczna wizja" wcale by na tym nie ucierpiała. Tyle że wtedy, nie byłoby ani takich pieniędzy, ani tego czasu antenowego. Stąd niszczenie legendy..

LukaszP1982

"Tytuł Twin Peaks, oraz postaci z tamtego serialu, to tylko pretekst do wywołania szumu medialnego i zdobycia funduszy na produkcję. Po ośmiu odcinkach, tylko utwierdzam się w tym przekonaniu. Wystarczyło nazwać to np. "Triple Hills", i nie wstawiać nikogo z dawnej obsady, a "artystyczna wizja" wcale by na tym nie ucierpiała. "

Przepraszam, ale to kompletna bzdura. Glownym tematem TP 17 jest proba powrotu Dale Coopera do rzeczywistego swiata i ten watek jest konsekwentnie kontynuowany. Pomimo zmian, czesc charakteru serialu jest zachowana, mitologia bialej i czarnej chaty jest rozwinieta. To nie ma nic wspolnego z "Triple Hills". I bylbys zadowolony gdyby serial nazywal sie "Dale Cooper" albo "White and Black Lodges" zamiast "Twin Peaks"?
Zastanow sie tez czy napewno chcialbys ogladac dalsze losy bohaterow. Audrey pojawi sie jeszcze , ale po zdjeciach widac, ze z dawnej seksownej dziewczyny nie zostalo nic. James jeszcze niedawno byl polmartwy i to niestety widac, na szczescie oszczedzono nam larre flynn boyle. Jedynie Madchen Amick trzyma sie super, no i Norma jak na swoj wiek. Tym niemniej, minelo 30 lat i nie moze byc doslownego powrotu, bo tamtego swiata juz po prostu nie ma.
Mysle, ze epizodyczny charakter scen z bylymi postaciami jest dobrym pomyslem. Nie sadze, by ktos naprawde chcial ogladac nowy watek Nadine przez zaledwie 18 odcinkow.
TP 17 to bardziej podsumowanie calej tworczosci Lyncha. To tez osobiste przezycie Lyncha, spotkanie z dawnymi przyjaciolmi. Ja rozumiem, ze mozna to odrzucic, przynajmniej dwie sceny wywolaly u mnie zazenowanie, ale obrazanje sie na Lyncha, "bo to nie Twin Peaks" niszczy przezycie jak narazie conajmniej dobrego filmu.

lichtenberg

Zgadzam się, że tamtego świata nie ma i nie oczekiwałem kontynuacji 1:1, ale na jakąś jednak liczyłem. Tu nie ma ani dobrej kontynuacji, ani dobrego serialu. "Groch z kapustą" to chyba nawet lepszy tytuł niż moje poprzednie "Triple Hills". Nie próbuję Cię przekonać, ani nie oczekuję, że przekonasz mnie. Jesteśmy na portalu filmowym i to filmy powinny mówić same za siebie. Choć rozumiem, że są ludzie którym serial może się podobać, to ja do nich nie należę.

ocenił(a) serial na 10
LukaszP1982

Jako psychofana TP, wyjątkowo rajcuje i bawi mnie trawestacja i zabawa starym TP w nowym rozdaniu. Niszczenie może wiele zbudować. Ex nihilo. Człowieku, w ósmym odcinku dostajesz masę mitologii serialu. Myślę, że łatwiej będzie Ci wejść w ten świat poprzez lekturę "Sekretów".

LukaszP1982

Witam) po 10 odcinkach złapałem rytm, serial zaczyna mi się naprawdę podobać :)

LukaszP1982

Podobne odczucie. Duch lat 90 gdzieś ulecial. Za to ścieżka dźwiękowa wbija w fotel!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones