nad treścią w 3 sezonie makabryczny. serial stracił jakikolwiek sens. Roboty działają irracjonalnie co jest bzdurą kompletną. Ale ta forma jest bardzo ładna. Wg mnie oglądanie 3 sezonu traci sens. Nie od dziś wiadomo, że we współczesnym kinie najważniejszy jest jednak dobry scenariusz.
Jak widzę same zachwyty nad trzecim sezonem to aż mnie krew zalewa. Nie wiem jak komuś może się to podobać. Momentami to wygląda jak autoparodia.
Wlasnie w 3 sezonie jest najwiekszy sens, w poprzednich (a juz szczegolnie w 2) bylo go o wiele mniej. 3 sezon jest jak dotad najlepszy. 2 byl kompletnie niestrawny, bezsensownie zagmatwany.
Niestety, zgadzam się, że 3 sezon jest makabrycznie... nudny. Nigdy mi się to nie zdarzało do tej pory z Westworldem, ale teraz muszę przerywać oglądanie, aby nie usnąć i z trudem brnę przez kolejne odcinki. Nie ma głębi, nie ma zagadek ani niewiadomych, nie ma napięcia. Nowe postacie są mdłe i nic nie wnoszą (np. Liam, który non-stop jest marionetką wykorzystywaną przez innych czy Caleb, który nie zrobił do tej pory nic). To, że serial stał się wydmuszką pokazuje m.in. to, jak rzadko teraz mamy wolne, spokojne sceny. Mam wrażenie, że do tej pory one były jedną z cech charakterystycznych serialu i niosły ze sobą największy impakt. Brak logiki w wątkach. Wielka szkoda i nie wiem czy serial znowu się podniesie.
Ja obejrzałem 10 minut 4 odcinka i nie dałem rady oglądać dalej, przerwałem i już nie wrócę do niego.
Akurat 4 odcinek jest według mnie najlepszy z obecnego sezonu. Nie oznacza to, że dorównuje odcinkom z pozostałych sezonów, ale we mnie obudził nadzieję. Teraz na powrót ciężko brnę przez 5