Pierwsze odcinki wydały mi się słabowite. Później jest znacznie lepiej, mimo częstego raczej prostackiego humoru. Moje ulubione postaci to kucharz-zabijaka i Don Draper, a ich finałowe starcie to majstersztyk.
W mojej nic nie znaczącej ocenie aż dziw, że ze ... Netflixa. Świetny absurd w doborowym towarzystwie. PaulR. może i spóźniony ale i tak przed wszystkimi.
że tragedia straszna. Jak bym oglądał jakieś głupawe komedie z lat młodości. Może wtedy mnie to bawiło. Może. Gdzieś na sieci widziałem porównanie do filmów typu "Czy leci z nami pilot" - co mnie zaciekawiło. Ale póki co słabo to widzę :/