Scena faktycznie nierealna jak z filmu przygodowego ale aktorsko nie jest tak tragicznie. Zwłaszcza blondyna całkiem fajnie gra i przyćmiła resztę obsady.

to nie byli Niemcy, tylko tzw volksdojcze, Polacy sprzedający się Niemcom, co wy z Historii mieliście....

Eeee gdzie ja tu pisałem o Niemcach?

ok dobra ty nie pisałeś

Obejrzałem i też uważam, że pierwszy odcinek to dramat...
Dialogi to dno i wodorosty... Szczególnie zapadł mi w pamięć ten idiotyczny dialog w scenie kiedy niemiec jej pistoletem groził trzymając ją za szyje, czy tam włosy na początku odcinka...

to nie byli Niemcy, tylko tzw volksdojcze, Polacy sprzedający się Niemcom, co wy z Historii mieliście.......masakra

Folksdojcze to byli najczęściej ludzie, którzy mięli pochodzenie niemieckie, ale brak niemieckiego obywatelstwa, więc tak czy siak byli niemcami, którzy mieszkali na naszych ziemiach...

tak po części masz rację, ale w tamtych czasach volksdojcze głównie mówiło się o polakach -sprzedawczykach, proszę nie sugerować się "wikipedią" a książki historycznymi, albo "przedwojennymi babciami" jeśli masz każda to potwierdzi....:-)

Nie sugeruję się wikipedią.
Folksdojcz to przede wszystkim ktoś kto podpisał folkslistę.
Poczytaj sobie w jakich rejonach polski najwięcej ludzi podpisało folkslistę. To może coś zrozumiesz. To, że folksdojcze posługiwali się idealnie j.polskim nie czyni ich polakami. Zanim zaczniesz mi polecać książki lub opowieści babć, sam/sama zaczerpnij ciut więcej wiedzy na ten temat.

hmm no cóż komentarz godny POLAKA

"To, że folksdojcze posługiwali się idealnie j.polskim nie czyni ich polakami"

stukupuku

Widzę garść argumentów z twojej strony. Dalsza dyskusja nie ma sensu.

Lwow ma rację tępy tłuku, Niemcy przyjmowali na Volkslistę osoby które miały korzenie niemieckie lub były zaliczane do grup etnicznych uznawanych w III Rzeszy za germańskie, nordyckie, aryjskie jak Kaszubi. To że jakis Polak zdradzał z powodów partykularnych czy innych nie oznaczało ze z marszu zostanie zaliczony do volksdeutschów

a co Ty miałaś/miałeś? Nie pisz na temat, którego nie rozumiesz.

Brawo. Tak trzymać.

Podzielam odczucia, niestety. Gra za bardzo teatralna. Szczególnie tej młodej pielęgniarki. Ogółem drętwo. Już po zwiastunie można się było tego spodziewać. :/

Mam nadzieje, że to się zmieni i jakoś rozkręci. Szkoda by było serialu. No zobaczymy...

Zgadzam się, że z przedmówcami. Ogólnie rzecz biorąc, serial słabo oddaje klimat tamtych dni i nie jest zbyt realistyczny. To takie luźne kolorowe kino przygodowe dla żeńskiej części publiczności, a nie typowy serial historyczny. Być może o to właśnie reżyserowi chodziło. Tak czy inaczej jeśli ktoś szuka filmów, które wiernie oddają klimat tamtych dni to warto sięgnąć po filmy bądź seriale kręcone niedługo po wojnie. W tamtych filmach sceny przedstawiające okupację, dialogi i zachowania bohaterów są bardziej realistyczne. Ten serial to bardziej kino przygodowe niż typowo historyczne.

Żeńska cześć publiczności ma wbrew pozorom równie duże wymagania...

Dokładnie

Boże, ale Wy czepialskie jesteście :))) Dla kobiet, bo przedstawia kobiecy punkt widzenia, a nie dlatego, że słaby.

Uważniej i świadomiej dobieraj słowa, to nikt się czepiać nie będzie :))))))))
"To takie luźne kolorowe kino przygodowe dla żeńskiej części publiczności", ta wypowiedź sugeruje wyraźnie, że ten infantylny serial jest skierowany do głupich kobietek.
"Dla kobiet, bo przedstawia kobiecy punkt widzenia", aha, ok, to mężczyzna nie obejrzy serialu opowiedzianego z kobiecego punktu widzenia?

Skierowany do głupich kobietek? A dlaczego nie? W tym samym sensie w jakim filmy ze Schwarzeneggerem są skierowane do głupich facecików. Fajnie jest czasem "zgłupieć" na 2 godziny seansu i się dobrze bawić. Chociaż takie klasyfikowanie Wojennych Dziewczyn trochę mi nie odpowiada.
Jak najbardziej mężczyzna może obejrzeć serial opowiedziany z kobiecego punktu widzenia. Choć nie daję gwarancji, że nie będzie zasypiał w połowie każdego odcinka. ;)))

No tak, bo psychika mężczyzny to jakaś taka bardziej złożona jest, ciekawsza dla widza ;)))))))

Poddaję się. :))) Czego bym nie powiedział i tak zostanie to odwrócone na moją niekorzyść.
Wolę się przyznać, że jestem męską szowinistyczną świnią, kupić kwiatki i prosić o wybaczenie. ;)) Co zrobić, taki los ...
:))

Ja niczego nie muszę odwracać, to twoje słowa. Nauczmy się brać odpowiedzialność za to, co mówimy, co piszemy, zamiast potem narzekać, że feministka się mnie czepia.

Ja napisałem, że "psychika mężczyzny to jakaś taka bardziej złożona jest"?

Osobiście jako żeńska część publiczności mam zdecydowanie większe wymagania niż może Ci się wydawać. Nie rozumiem skąd ten stereotyp, że jak film fatalny to dla kobiet.

I te modne sukienki, żakieciki, nienagannej loki i pełen makijaż.... Dlaczego te polskie seriale muszą mnie tak rozczarowywać?! Porównując to z innymi serialami kostiumowymi (Peaky blinders, Poldark, The mill) gdzie naprawdę można poczuć klimat epoki, dzięki dbałości o szczegóły, oglądając ten serial miałam odczucie takiej sztuczności.

stokrotka popatrz sobie na zdjecia z epoki, na filmy nagrywane podczas okupacji w Warszawie... TAK SIE CHODZILO !!! To ze wy dzieciaki teraz chodzicie z gola dupa w jakis szmatach to nie znaczy ze tak sie chodziło wtedy. Wpadnij na herbate do mojej prawie dziewiecdziesiecio letniej babci, ona Ci powie jak wytworna była Warszawa, nawet mimo okupacji... poza tym jak mozna poreownywac produkcje BBC z ich budzetem do polskich bieda seriali zwlaszcza z TVPis ;) I jeszcze dodam, ze wspomnialas seriale ktorych akcja dzieje sie min 100 lat przed okresem przedstawionym w polskiej "produkcji"

Nie atakuj mnie proszę mówiąc o 'dzieciakach z gołą dupą w szmatach' bo to trochę bez kultury. Myślę jednak, że jeśli ktoś podejmuje się zadania stworzenia serialu to powinien to robić dobrze lub wcale. Nie sztuką jest kręcić mnóstwo marnych seriali...

skoro nie sztuką, to powinnaś nakręcić jakiś serial, tylko wcześniej polecam przeczytać przedwojenną i powojenną historię polski,

Pełny makijaż był obowiązkowy przed wojną. Aligackie kobiety nie wychodziły z domu bez niego. Koniecznie nosiły puderniczki i szminki. Pomadka w odcieniu czerwieni taki must have. Moda wraca patrząc na zdjęcia z epoki więc teraz kostiumografki mogły znajdować ciuchy w zwykłych sklepach.

Czy makijaż nie jest oszustwem ? Poznajesz piękna kobietę- w twoim mniemaniu- budzisz się rano obok niej i czar pryska Co najmniej 10 lat więcej.

Akcja "Peaky Blinders" dzieje się "min 100 lat" przed "Wojennymi Dziewczynami"? Aha.

no ten akurat dwudziestolecie miedzywojenne i co w zwiazku z tym?

Peaky i wojenne to prawie, ze ten sam okres. Lata 20-40 generalnie podobna stylistyka - eleganckie ubiory byly czyms normalnym.
Masz racje co do strojow. Natomiast ich jakosc i kolorystyka czesto zalezala od stanu portfela i pomyslowosci czlowieka:)

oczywiscie, ze tak poza tym pokazywane sa troche inne grupy spoleczne w obu serialach w Peaky to jednak irlandzcy przestepcy a w tej naszej wojennej wypocinie panie z dobrego domu, no moze poza ta zlodziejka z praskiej dzielnicy ;) a co do strojow rozmawialem dzisiaj na ten temat z babcia, ktora wtedy miala 9-15 lat... Absolutnie potwierdzila wszystko co napisalem i jeszcze dlugo, dlugo, dlugo... dlugo opowiadala mi o tamtych czasach - dodam, ze po raz sto osiemdziesiaty siodmy ;)

Pamietaj, ze przeszlosc sie idealizuje ze wzgledu na mlodosc i nie bierz wszystkiego na 100%.

Tak uczy historia... i historyk:D

To ty słuchaj babci póki żyje, moja umarła a nie zapytałam jej o wiele rzeczy i teraz nikt mi nie odpowie, babcia w 1939 miała 24 lata i mieszkała w Warszawie.

brawo, myślałam że same tu "nieuki historyczne siedzą " :-)

Zachowam się powierzchownie i chamsko jak większość rozmówców. :) Fanzlalka wypowiadasz się jak typowy studencik prawa, czyli "wiem dużo, wiem lepiej, zamknij się, ja mam rację". Nie twierdzę, że jej Noe masz, ale atakujesz ludzi z tą historią jak rozjuszony kociak

Bo Polska TV biedna, więc nie ma co porównywać z BBC- no nie zgadzam się z tym. Ile pieniędzy marnuje się na badziewia produkcji TVP typu tysiące odcinków tasiemcowych seriali, jakieś para dokumenty jak Strażacy, czy Na sygnale. Już lepiej nic nie tworzyć, niż żałosne i niedopracowane produkcje....

@Stokrotka530 Mam bardzo podobne odczucia. Wszystko wygląda bardzo współcześnie. W takich filmach najważniejszy jest klimat. Siadając przed telewizorem chciałbym się poczuć jak w okupowanej Polsce w latach czterdziestych, a niestety ten serial pod tym względem wygląda bardzo słabo. Pozdrawiam

Niestety, przychylam się. Nie ma sensu porównywać tego serialu do wystawności różnych "Poldarków", "Koron" czy "Outlanderów", bo to nieporównywalne budżety i możliwości, ale wystarczy zestawić wczorajszy odcinek z pierwszymi odcinkami "Czasu Honoru" pt. "Skok" i "Na polskiej ziemi". Pal licho nawet "kultowy" motocykl, który zawsze startował w tym samym złowieszczym miejscu w alejach Szucha, ale tam przynajmniej Warszawa sprawiała wrażenie zamieszkałej przez Warszawiaków i okupowanej przez Niemców. Tzn. dało się odczuć obecność jednych i drugich na ulicach. Oglądając wczorajszy odcinek "Dziewczyn" można odnieść wrażenie, że Niemcy przemieszczali się po Warszawie kanałami albo przemykali chyłkiem pod ścianami - ni widu, ni słychu. Najlepszy przykład to ta komediowa scena w dworcowym kiblu. Rozumiem, że to był jedyny żandarm w promieniu kilometra, nie znalazł się też nikt umyślny, ani "usłużny", który powiadomił by kogo trzeba i nikt absolutnie nie zareagował na to, że dwie wydzierające się laski wypłoszyły cały dworzec i sterroryzowały Niemca nieodbezpieczoną bronią.
Jaskrawa kolorystyka serialu też utrudnia wczucie się w sytuację, czytałam wypowiedź jednej z młodych aktorek, że ich bohaterki noszą kolorowe sukienki, bo "przecież w dniu wybuchu wojny ubrania nie zamieniły się nagle w czarne!". To poniekąd prawda, na zdjęciach z tamtych lat widać elegancko uczesane dziewczyny we wzorzystych sukienkach, problem polega na tym, że w serialu wszystko to wygląda na świeżo zakupione w "Zarze" albo "H&M". Czy patrząc na Marysię ktoś jest w stanie uwierzyć, że dopiero co wyszła z getta po prawie dwóch latach i "wczoraj nocą przeszła przez granicę"?

Obsada - parsknęłam śmiechem na widok Stenki, etatowej matki Polki głoszącej komunały. We wspomnianym CH nawet jak kogoś wkurzał Zakościelny czy Wesołowski (a mnie wkurzali), to jednak na większość obsady nie można było narzekać, zwłaszcza w rolach drugoplanowych (szczególnie tzw. "czarnych charakterów"). Tutaj póki co nic tego nie zapowiada. Z głównych postaci na razie w miarę broni się "Ewka" (zwłaszcza, że to chyba pierwszy występ aktorki), a z ról pobocznych jej matka (Jowita Budnik).

Dialogi tak deklaratywne, że aż trzeszczą. "Już my się z wami Żydzi policzymy!MUHAHAHA!"

I jeszcze, czy ktoś ma jakiś pomysł na to w jaki sposób Stenka w dwie minuty porozumiała się synem w kwestii przechowania Marysi, skoro chwilę wcześniej wyszedł z domu? ;-)

A książka Łukasza Modelskiego, która rzekomo posłużyła jako inspiracja serialu, rzeczywiście świetna. Polecam.

Scena na dworcu porażała : ) Co gorsza to nie był żandarm, tylko podoficer Luftwaffe ( lotnictwa ), który samotnie ?!! zabawiał
się w kontrolera podróżnych
Szybkość komunikacji matki z synem pozostaje zagadką. Przy braku zasięgu gsm w tej okolicy, stawiam na gołębie pocztowe.

albo psy. Ciekawe, czemu ten lotnik tak się zabawiał? Czyżby Goering słabo mu płacił?

No tak, może chciał sobie dorobić. Jeszcze sobie doczytałem na ten temat, lotnik miał żółte patki na mundurze czyli to personel latający albo spadochroniarz. Tak czy inaczej nie mógł mieć bladego pojęcia czy dokumenty tej panny są prawdziwe czy fałszywe. To prędzej jego zwineliby żandarmi, widząc pijanego szwejka wymachującego na dworcu pistoletem

Żołnierzowi nic by nie zrobili. Na Hiwisa nie wyglądał, może mechanik jakiś czy steward, bo jeśli spadochroniarz to śmiech na sali (prawdziwy Szwejk). Komandos tak łatwo nie dałby się zrobić na szaro byle złodziejce.

to był przede wszystkim volksdojcze Polak który sprzedał się Niemcom...historia Polski się kłania