Wszystko się zazębia i rozrzucone puzzle ostatecznie znajdują swoje miejsce. Oczywiście można mieć kilka zastrzeżeń co do tego, że przeszłość miesza się z teraźniejszością i niektóre migawki ustawiają akcję w danym kontekście (ten siedzi w więzieniu, a ten ma rany po oparzeniu), więc wiadomo, że coś zaszło i automatycznie na podstawie tego można samemu coś przewidzieć, ale osobiście nie uznaję tego za coś negatywnego, bo całość została odpowiednio rozplanowana.
Jeśli chodzi o aktorstwo to ogólnie jest dobrze. W pierwszym sezonie z głównych postaci odstawała jedynie matka.
Na plus podejście twórców do postaci Juliena. Normalny człowiek, a nie robot. Zawodowe sukcesy i porażki oraz prywatne problemy budują wiarygodność.
Drugi sezon stawiam wyżej, ponieważ intryga jest ciekawsza, bardziej rozbudowana i główna obsada trzyma równy poziom, a nie tak jak mamuśka w pierwszym :)
Oby więcej tak napisanych i poprowadzonych seriali.