O tym, że Iranki są ładne wiedzieliśmy z filmu "10", a "3 Zan" tylko to potwierdził!
Córeczka ładna, genialny nos, ale matka... łomamo, poezja, jaka ładna kobieta!
Tak naprawdę ładne kobiety :) a może jakieś refleksje co do filmu, czy ten film pasuje do polskich realiów, czy te różnice pokoleniowe nie są paralelne w naszym społeczeństwie?
Maćku, ten film powinni obejrzeć wszyscy Ci, którzy na słowo "Iran" widzą tylko brodatych ajatollachów, prezydenta Ahmadineżada i gnębienie kobiet. Bo "3 Zan" dzieje się w Teheranie i okolicach, ale równie dobrze mógłby się dziać w Warszawie, Hamburgu czy Madrycie. Uniwersalny temat relacji między pokoleniami. A aktorki cudne! :)