Film raczej kameralny, bardzo spokojny, ale między innymi dlatego jest wielki. Historia o miłości, zbrodni, naiwności... Wszystko jakby dość mało wiarygodne i trochę nierealne. Jest to jednak świat widziany oczami nastolatki zapatrzonej w starszego chłopaka i widz właśnie tak to powinien odbierać. Wysmakowane dzieło na prawie 150 minut. Kawał porządnego, ambitnego kina.
Film moze i kameralny, ale jakos nie przemowil mi do rozsadku tzn. nudzil mnie troche chociaz zdjecia ladne. Mozliwe, ze zabojstwo teraz w dzisiejszym kinie jest na porzadku dziennym i nie szokuje jak wtedy.
A jesli chodzi o czas trwania to film nie trwa 150 minut tylko 95. Moze pomylka z jakims innym filmem? :)