PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=629125}
7,0 84 603
oceny
7,0 10 1 84603
8,0 42
oceny krytyków
Boyhood
powrót do forum filmu Boyhood

Oglądając ten film czułam dziwny niepokój. Nie wiedziałam czym jest on spowodowany, przez połowę filmu miałam wrażenie, że za chwilę coś strasznego się wydarzy. "Boyhood" jest inny i to trzeba przyznać. Mój tydzień mija pod hasłem "Oscary" - oglądam średnio 2 filmy dziennie, żeby w niedzielę wiedzieć co i jak. Jestem już po obejrzeniu "Teorii Wszystkiego", "Grand B.H.", "Snajpera", "Birdman`a", "Gry Tajemnic" no i oczywiście "Boyhood`a". Każdy z tych filmów ma w sobie coś dobrego, ale "Boyhood" to trochę inna historia. Dlaczego?
A więc, przechodząc do sedna sprawy, już wiem dlaczego ten film wywołał u mnie dziwne uczucie niepokoju. Otóż chodzi o to, że przez cały czas wydawało mi się, że ktoś popełni samobójstwo, albo zginie w wypadku samochodowym. Byłam przekonana, że te dwie godziny nie miną bez jakiegoś wielkiego "BOOOM". Myliłam się. I nie dziwię się dużej części oglądających, że nudzili się na nim. Tak, na pozór wydaje się nudny i przewidywalny. Ale chyba o to chodziło. Dawno nie widziałam i nie miałam okazji oglądać obrazu tak naturalnego, prawdziwego i przewidywalnego. I w tym przypadku jest to największa zaleta. Wydaje mi się, że współczesne kino przyzwyczaiło nas do dreszczyku emocji, potrzebujemy tej adrenaliny, która pojawia się, gdy główny bohater może zginąć... Oglądając film jesteśmy podejrzliwi i na każdym kroku wypatrujemy jakiejś intrygi. I słusznie, ponieważ dzisiejsze filmy głównie na tym się opierają. Ale zastanówmy się - kiedy ostatnio mieliśmy okazję oglądać samych siebie na ekranie? To jest po prostu zwyczajne, przeciętne życie. W końcu ktoś, bez żadnego naciągania faktów, pokazał codzienność z perspektywy zwykłego człowieka. Mason nie jest geniuszem, jest zwyczajnym nastolatkiem, którego problemy każdy z nas pewnie kiedyś przeżył. Gra aktorów nie nosi śladów sztuczności - i o to w tym wszystkim chodzi. I nie dziwi mnie "konflikt" między zwolennikami "Birdman`a" i "Boyhood`a". Dla mnie, w pewien niewytłumaczalny sposób, te filmy są swoimi lustrzanymi odbiciami. Nie chodzi mi oczywiście o fabułę, ale o same odczucia odbiorcy. Oglądając ten pierwszy jesteśmy niespokojni, nie wiemy o co tak właściwie chodzi reżyserowi. Natomiast "Boyhood" to po prostu klasyczna, konwencjonalna i przewidywalna opowieść o dorastaniu. Nie ma w niej niczego dziwnego, a to, że jest taka monotonna możemy wyjaśnić zadając sobie jedno pytanie: czy w naszym życiu dzieje się o wiele więcej? ;)
Zastanawiam się... Czy ktoś jeszcze ma podobne odczucia?
Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 10
basia95balicka

Mam podobne odczucia po obejrzeniu Boyhooda. Wspaniały film, według mnie powinien otrzymać oscara za najlepszy film.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
basia95balicka

"Oglądając ten film czułam dziwny niepokój. Nie wiedziałam czym jest on spowodowany, przez połowę filmu miałam wrażenie, że za chwilę coś strasznego się wydarzy."
Miałam dokładnie tak samo, dziwne w sumie :)

ocenił(a) film na 9
basia95balicka

Ja akurat nie miałam odczuć, że za chwilę wydarzy się coś "wielkiego", chyba dlatego, że wcześniej przeczytałam, ze film był nagrywany na przełomie 11 lat i też oczekiwałam, że będzie to o dorastaniu, zwyczajnym (a z drugiej strony i wyjątkowym) życiu zwyczajnego nastolatka. Przeżyłam ten film, bo rzeczywiście miałam wrażenie, że oglądam samą siebie (podobne przeżycia, doświadczenia...) i w dodatku tak wiarygodna i naturalna gra aktorów! :) Te 3 godziny wcale się nie dłużyły, wszystkimi scenami, dialogami byłam zaciekawiona. Wielkim plusem jest też brak moralizatorstwa, oceny czy hiperbolizacji ze strony reżysera. Bardzo się cieszę, że powstał taki film :)

ocenił(a) film na 9
reggy7

Ja nie wiem gdzie żyłam, ale właśnie dopiero po obejrzeniu filmu dowiedziałam się, że był kręcony przez tyle lat. To wiele mi wytłumaczyło - np. to, dlaczego na przestrzeni lat wszyscy aktorzy byli tak bardzo do siebie podobni :)

ocenił(a) film na 7
basia95balicka

Też miałem wrażenie, że skoro nominowany do Oskara to zaraz się wydarzy jakaś tragedia, jakiś niezwykły zwrot akcji, życie bohaterów legnie w gruzach :) A tu film metafizyczny o prozie życia i młodości. Ale dla mnie nie ma podstaw do nagrody. Wyróżnia go głównie to kręcenie przez wiele lat.

ocenił(a) film na 8
basia95balicka

Czy ktoś ma podobne odczucia?Dziękuje Ci za to ,że nie musiałem tego pisać,bo opisałbym to niemal identycznie jak Ty.:)

ocenił(a) film na 9
Demolo

Nie ma problemu! :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones