Nie wiem po co było to kręcone przez 11/12? lat. Przyszłością kina to to nie jest, bo nie mielibyśmy co oglądać (jeden film na długi czas), a na dodatek masa ludzi straciłaby pracę: charakteryzatorzy, wizarzysci, etc.
A na kolejny dodatek - mając tę informację skupiamy się, chcąc nie chcąc, na procesie fizycznego starzenia się (autentycznym procesie) poszczególnych aktorów, czyli na liczeniu ich zmarszczek i pryszczy, a nie na tym co mają, mogliby mieć do przekazania ich bohaterzy fikcyjni.