Nie był to film o niczym. A Twoje życie jest o czymś?

Wybacz, nie zajmujemy się tu moim życiem - a szkoda bo barwniejsze :D - tylko filmem. Moja ocena, mój gust. Twojego nie komentuję. Pozdrawiam ;)

,,a szkoda bo barwniejsze :D" - zrób po 20 minut ujęć co 3 lata, złóż i będzie Oscar. :D

nie kuś, nie kuś, kusicielu :D

Zgadzam się. Jedyne przesłanie tego filmu jakie przychodzi mi na myśl to fakt, że wciska się nam kit o naszej wyjątkowości. Kurde Dzieciak jak dzieciak. Życie miał proste i przyjemne w gruncie rzeczy. Nie wiem czy film miał frustrować ludzi, którzy mieli gorzej czy o co chodzi.
W każdym razie. Bohater miałki jak każdy z nas. Przemyślenia jak każdego z nas.
W niosek. Wszyscy jesteśmy tacy sami. 8 kategorii człowieka to i tak przesada.
Film dupy nie urywa. Portek tez nie zabiera z wiatrem. Jak to ktoś kiedyś powiedział. Poczułem lekki wiaterek w majtkach i koniec.
Przegadany film!

oscar gowno

Da się pokazać prozę życia w sposób przyciągający uwagę. Tutaj jednak nie osiągnięto tego efektu. Przy ekranie trzymała mnie tylko ciekawość rozwoju bohaterów przez faktyczne 12 lat.

o wchodzeniu w dorosłość, rodzicielstwie, upływie czasu itp. itd.

to że film nie składa się z bezpośrednio powiązanych ze sobą scen nie oznacza że jest o niczym

właśnie przeglądam opinie bo jestem nie wiem czy warto to oglądać, jedni chwalą drudzy nie, a film trwa prawie 3 h, jest tu ktoś bardziej zachwycony filmem?

Spojrzałam na Twój profil, mamy kilka filmów ocenionych podobnie więc zapowiadam Ci - nie oglądaj go.

Powiem tak - a raczej napiszę :p - film przedstawia masę interesujących problemów i to jest fakt, ale (ALE!) - są one potraktowane w tak powierzchowny sposób, że to tylko przejażdżka po tych problemach, bez dogłębnej ich analizy.
Mam nadzieję, że pomogłem. ;)

dzięki więc nie będę się na niego na razie "napalać" :) poszukam czegoś bardziej interesującego

Jeśli chcesz obejrzeć jakiś cichy i spokojny film w tym stylu, ale lepszy, to polecam ci "Prosta historia" albo "Heima". Można się nieźle przy nich zrelaksować. :)

Potwierdzam. Strasznie mdły i rozciągnięty w czasie do maksimum film. Zakładam, że życie co drugiego użytkownika tego portalu jest ciekawsze i bogatsze w różne wydarzenia niż życie głównego bohatera tego filmu. Lubię filmy obyczajowe, traktujące o ludzkim życiu ale tu wieje nudą niestety... historia jakich wiele - nic szczególnie porywającego.

Ja też nie rozumiem zachwytów nad tym filmem. Owszem, mamy do czynienia ze swego typu eksperymentem, ale czy to że film powstawał na przestrzeni dwunastu lat robi z niego dzieło sztuki, obraz godny nominacji do Oskara? Moim zdaniem nie. Mój nauczyciel plastyki zwykł mawiać że "nie każde dziwactwo jest sztuką". W przypadku tego filmu mamy do czynienia z ciekawym zjawiskiem jeśli chodzi o proces produkcyjny, lecz w wyniku tego unikatowego wieloletniego procesu otrzymaliśmy film, który jest niczym innym jak przeciętną obyczajówką.

Bardzo trafne podsumowanie. Pozdrawiam ;)

"nie każde dziwactwo jest sztuką" - bardzo dobrze powiedziane.

Nie ma sie nad czym zachwycać , ale przez ten temat wyłaczyl mi sie na niego hype zapomnialem o tych oskarach nagrodach tworzeniu tego filmu przez kilkanascie lat i calkiem przyjemnie mi sie oglądało , miał lepsze i gorsze momenty , za to ethan hawke - świetny. Ale nie wiem czy polecam ludzie mają duze wymagania wobec nominowanych filmow , ja rzucalem moneta obejrzec czy nie a jestem przed pracą wiec szlag by mnie trafil jakbym zmarnowal te 3 godziny , a jednak nie zaluje

Nuda jak cholera...sam miałem ciekawsze życie niż bohaterowie tego filmu. Mocno się zawiodłem :/

Moze jakis polski rezyser zrobi film podobny,bo dzieciak z z filmu mial zycie jak z bajki i malo ciekawe.U nas przynajmniej tak mysle mamy o wiele ciekawsze sytuacje,hmm przynajmniej ja mialem i jak czytam wiele osob tez tak pisze.A film byl koszmarnie nudny Hawke and Arquette jedyni ktorzy niezle zagrali,starszy aktor grajacy bohatera koszmar,caly czas myslalem ze okaze sie gejem.Jest to film ala Disney o chlopcu z przedmiescia.

Dokładnie, nuda do kwadratu... żeby tu był chociaż jeden interesujący motyw... jakaś puenta... cokolwiek...

Również się zgodzę. O ile film moim zdaniem nie jest totalną porażkąi i obserwowanie jak aktorzy dorastają na ekranie jest bardzo ciekawe, to jednak film jest strasznie nudny i ma nieciekawego głównego bohatera, a im starszy tym jest gorzej. Biorąc pod uwagę jak bardzo prasa i recenzenci się tym filmem jarają, zgarnie on pewnie większość oscarów,

"O niczym" to jak dla mnie mocno przesadzone określenie. Jest to film raczej lekki, przy czym po 2h filmu już dalej nie chciało mi się oglądać i resztę dokończyłem dzień później. Jak na tą fabułę jest o co najmniej 30-40 minut za długi. Po za tym, że przyjemnie oglądało mi się go, to nie widzę powodu do zachwytu, nie widzę powodu, aby nominować go do Oscara. Czy czegoś nie dostrzegłem w tym filmie?