"Richard Linklater zdecydował się zaangażować do filmu swoją córkę Lorelei, ponieważ ta bardzo tego chciała. W trakcie kręcenia zdjęć straciła ona jednak zainteresowanie i poprosiła, by uśmiercić jej postać. Linklater się na to nie zgodził, a Lorelei ostatecznie odzyskała zapał. "
Czy ona odzyskała zapał? No nie wiem...Od samego poczatku filmu jest irytujaca i faktycznie wyglada tak,jak by chciała juz skonczyc dzien zdjeciowy i iść do domu. Tak jest do samego konca. Jej brat jest nie lepszy.Stara kocica mojej sasiadki ma wiecej wigoru i zapału do zycia. Nuda nudę nudą pogania psze państwa i tyle. Jesli nie doswiadczyłes/łaś jeszcze nudy przez cały film to polecam.