we are welcome on the board of Air Rotica czyli... cały ten seks. seks jest mocno tu obecny, ale nie to najważniejsze. tematyka skupia się na człowieku, który nie do końca potrafi pogodzić życie osobiste i zawodowe, który nie do końca potrafi się odnaleźć, ale też który nie do końca potrafi się zmienić. podobnych filmów jest wiele, ale za to nie wiele jest tak dobrych, tak odważnych i brawurowych jak ten musical w zasadzie. choć trudno jednoznaczni stwierdzić. lwia część filmu to po prostu dramat z elementami muzycznymi, które wynikają po prostu z fabuły. do klasycznego musicalu Bob Fosse przechodzi stopniowo, ale dopiero końcowe 30-40 może minut jest stricte musicalowe. no właśnie - ta cudna muzyka! tego to można słuchać :) co do aktorów doskonale Roy Scheider, trzeba chłopu przyznać. Jessica Lange jest ok jako demon śmierci (hehe, kto by nie poszedł za takim demonem), ale bardziej intrygujący jest występ A. Reinking i L. Palmer, które jeszcze przy tym świetnie tańczą. warto też odnotować kilka błyskotliwie dowcipnych dialogów. klasyka gatunku.