W filmie jest mnóstwo nielogiczności, niekonsekwencji i po prostu bezsensownych scen.
M.in.:
1. Poród to nie jest coś, co można samemu wstrzymać, czy przyspieszyć. I nagle celowo wypchnąć dziecko w odpowiednim momencie, synchronizując się z hałasem fajerwerków. I ogólnie – niewydzierający się noworodek to, musicie przyznać, fenomen na skalę świata, tak samo naszego, jak i post-apo.
2. Skąd mieli prąd? Panele na dachu nie zapewniłyby prądu to tych wszystkich ekranów, monitoringu itd.
3. Skąd mieli bieżącą wodę?
4. Jakim cudem nie wpadli na to, że w piwnicy mogą normalnie rozmawiać? Skoro idąc przez las, nie będąc w żaden sposób odizolowanym od potworów, nie przybiegają one jednak na odgłosy dyszenia, szurania itd., to jakim cudem miałyby usłyszeć ciche dźwięki z zamkniętego domu? A już w ogóle z piwnicy?
5. Dlaczego tych obcych nie zwabiono po prostu w jedno miejsce (skoro lecą jak durne do hałasu) i nie rozstrzelano z powietrza? Był czas, kiedy ludzie byli w stanie drukować i dystrybuować gazety z informacjami o ofiarach w Szanghaju, a w tym czasie nie było już wojska i broni?
6. Czemu dzieci nie mogły same wrócić z silosu? Tylko nagle musiał po nie iść ojciec? Skoro wcześniej dziewczyna sama się swobodnie szwędała.
7. Nie wiem za bardzo, dlaczego wszyscy chodzili na boso, skoro chociażby owinięcie stóp jakimiś szmatami, w żaden sposób nie powodowałoby hałasu. A o ile wygodniej i bezpieczniej.
8. Pierdoła bez wpływu na fabułę, ale – auto ustawione idealnie tak, że po puszczeniu ręcznego turla się perfekcyjnie pod dom.
Ogólnie zawsze przymykam oko na różne nielogiczności i niedociągnięcia w filmach, wszak nie o to chodzi w kinie – dramat ma wzruszać, film akcji ekscytować, horror trzymać w napięciu itd. I póki pełni tę rolę, to nie czepiam się szczegółów. Ale tutaj bzdura bzdurą bzdurę pogania, przez co cały film stanowi obrazę dla inteligencji widza.
Tyle z obiektywnych.
Z subiektywnych – nie było to ani straszne (a ogólnie horrorów/thrillerów zazwyczaj unikam, bo za bardzo się boję), ani trzymające w napięciu, ani ciekawe. Przez cały film czekałam, kiedy się wreszcie zacznie. Postacie rozrysowane tak, że nie bardzo interesowało mnie, czy zginą.
Z plusów – dobra muzyka i ładna Emily Blunt :)
Człowieku, po co wypisywać wszystkie bzdury? Powiedzmi gdzie jest wojsko, policja? Czołgi, wozy opancerzone, bomby próżniowe, nie wposminająć np. o samym uwięzieniu tych istot skoro może ktoś z zielonych nie pozwolił ich uśmiercić...