to drugi film Argento jaki oglądałem [pierwszy był "profodo rosso"] i jest trochę słabszy. ale i tak bardzo mi sie podobał.
gra aktorów bardzo nie równa, jedni grali dobrze, inni słabo ... na szczęście to nie komedio-dramat tylko kryminalny horror, więc tak to nie raziło. najważniejsza tu fabuła i krew :) fabuła niezbyt prawdopodobna, ale bardzo ciekawa. kilka bardzo fajnych scen. morderstwa lekko kiczowate, ale wynika to zapewne z tego, że chciano za wszelką cenę pokazać tylko rękę mordercy i brzytwę/siekierę, przez co wyglądają lekko teatralne. gdy na końcu widzimy kto atakuje siekierą wygląda to już znacznie lepiej. brakowało mi tu takiej bardziej horrorowej muzyki, jak w "profodo rosso". film w sumie bardziej sprawia wrażenie bardzo krwawego kryminału z thrillerem, gdyż grozy tu nie wiele. ogólnie podobał mi się. 7,5/10