Keanu jak zwykle drewniany, Hershey zagrała bez rewelacji ale taka rola. Natomiast to co wyczyniał Falk m-i-s-t-r-z-o-s-t-w-o. Gdy odświeżam sobie filmy z jego udziałem, w których nie gra porucznika co nóż mnie zaskakuje, jego role są zawsze w porównaniu z resztą obsady świeższe, zagrane z jakby pełną świadomością...
nie wiem czemu, ale zrobili ten film bardziej na komedię... generalnie daje radę, ale spodziewałam się czegoś więcej..