Zginęli czy nie? Moim zdaniem nie, ponieważ istota odpuściła dlatego że Jay i Paul uprawiali seks z miłości do siebie i to był jedyny sposób by pozbyć się prześladowcy. Osoba idąca za nimi w ostatniej scenie to był zwykły przechodzień, bo to coś było zawsze nagie lub ubrane na biało a w oddali było widać faceta w...
W filmie można doszukać się przesłania - ok, ale sposób realizacji, jednostajność głównego motywu (ciągła ucieczka) oraz brak motywów pobocznych, sposób realizacji "tego czegoś", naiwność próby zabicia "tego czegoś" - 1/10. Jeśli to ma być film z przesłaniem, to jest dość płaskie i jednowymiarowe, aby kręcić z tego...
Głośny film Davida Roberta Mitchella, natchniony wieloma kierunkami kina grozy. W „Coś za mną chodzi” znalazło się miejsce dla przyprawiającej o dreszcze elegancji, wyjętej jakby z „Halloween” Carpentera, gorączkowej paranoi rodem ze „Wstrętu” czy strachu przed najbliższym środowiskiem, znanego z oryginalnej „Inwazji...
więcejZa naszym sołtysem też coś chodziło, ale potem się okazało, że to jego stara go śledziła podejrzewając go o romans z wójtem.
Chwila zapomnienia u osób, które w sposób dość ograniczony posługują się wyobraźnią i nieszczęście gotowe - coś za nami łazi, często nawet do końca życia, a same skutki działania tego czegoś bywają niekiedy równie tragiczne co stan w jakim na plaży odnaleziono pierwszą ukazaną nam miłośniczkę uciech...
muza w tym filmie wymiata, do tego te napiecie!!!! laska w kuchni, 2metrowy koles w pokoju albo akcja na plaży. Polecam!!!!!!!!!!!!!!!!!
super film a dlatego że buduje ciągle napięcie, oraz ta odjechana muzyka po której jest strasznie. Polecam zdecydowanie dla fanów horrorów.
są piaro-wcy którzy mają za zadanie wypromowanie taniego tandetnego produktu z założenia hu...wego
i taki owy film jest produktem
czy udało im się spełnić misje ??
tak dlaczego nie przecież obejrzałem ten shit za moje pieniądze w kinie
brawo gratuluję
Tak zjeba......filmu jeszcze nie widziałem,cza się ruchnąć by przekazać klątwę hahahaha jeb..oglądając ten thriller :D
muzyka, przytlaczajacym otoczeniem, ktory z kazda uplywajaca minuta pozbawia bohatera nadziei ...
Nie dla byle buraka ...
No nic.Jakos wszystko bylo takie hmmm nijakie.Mialo potencjal ale nie chwycilem tej opowiesci i wydawala mi sie dosc naiwna.Szczegolnie koncowka kiepska.Koncowka zniszczyla caly film.Myslalem ze sie inaczej skonczy.
Ogolnie najlepsza czesc filmu to rewelacyjna muzyka lat 80tych.
Dawno nie było tak dobrego horroru. Za operowanie audio i stopniowe budowanie napięcia nie tylko muzyką, ale i obrazem - wielki szacun. Bardzo dobre, a wręcz genialne