dobre polskie kino, prosta historia opowiedziana w prosty sposób, ma się wrażenie że ludzie którzy tworzyli ten film byli skromni i mieli w sobie dużo pokory, postacie to prawdziwi ludzie z krwi i kości, nawet średnie stare polskie filmy są lepsze od dzisiejszych

Lubię wracać do tego filmu. W zasadzie nie potrafię powiedzieć co w nim podoba mi się najbardziej. To chyba dlatego, że podoba mi się prawie wszystko. Co na przykład? A chociażby Zakopane w deszczu sprzed dokładnie 50 lat, urokliwy klimat (choć deszcz za oknem), moda czy twarze aktorów, których od dawna nie ma z nami?...

I w jednym i w drugim wszystko opisane od początku do końca. Aż nie ma po co oglądać. A to właśnie na filmwebie odkryłam że taki film istnieje... Myślałam, że moment kiedy ona widzi męża który przyjechał do jeszcze innej kobiety to jest jakoś w połowie. Okazuje się, że na końcu :/

córkę. Nie oglądałem filmu jeszcze, ale zdaje się, że grała jedno z niesfornych dzieci. Fajnie.

Film jest w sumie niezły, choć reżyser nie do końca chyba wiedział czy kręci komedię czy dramat. Świetna rola Barbary Kraftówny. O filmie piszę na www.przez6kontynentow.pl w dziale "Filmowym szlakiem po Polsce"

Żona warszawskiego inżyniera, Anna, jak co roku zjeżdża na letni wypoczynek do Zakopanego. Ten sam dom wczasowy, to samo towarzystwo, ten sam pokój. Tym razem jednak jej przyjazd to próba ratowania małżeństwa. Mąż ma kochankę i Anna wspominając dawne miejsca, słowa i przedmioty próbuje ocalić swój związek. Wśród...

Warto aby ten,któraś ze stacji nadająca polskie filmy,, ponownie go wyemitowała .To prośba np:do TVP KULTURA,CZY HISTORIA,ALBO KINO POLSKA.

Wszelkie filmy polskie są okresowo powtarzane na różnych kanałach.Warto aby ten

potrzebuje pomocy poniewaz na wszystkich stronach internetowych probowalam znalezc ten film i dopiero tutaj sie udalo lecz nadal nie wiem gdzie moge go kupic bardzo prosze o pomoc

ma go moze ktos ten film na wymiane? poszukuje go

na prawdę. Ale pani Grodzieńska ma rację, że teraz nie dałoby się takiego filmu zrobić :( czasem żałuję że nie żyłam w latach '50

obok całkiem niezłych motywów dramatycznych i rodzajowych pojawia się tu (zbyt dużo) slapsticków,
psujących wartość całości; ale cóż, takie było przeważnie rodzime kino przed "szkołą polską".