o.. fajne to :) nie wychwyciłem tego.

Ty... dobre! Też by mi nie przeszło przez głowę, żeby na to tak patrzeć. Jedno mi tylko nie pasuje - Madecka jako figuracja pychy. Dlaczego niby? Masz jakiś pomysł?
A poza tym - mógłbyś podać jakiś link do miejsca, w którym Smarzowski tak zinterpretował swój film? Albo przynajmniej jakoś plus minus zlokalizować, gdzie to znalazłeś...

Nie bardzo widzę jaki grzech ma reprezentować posterunkowa Madecka, widać że jest zagubiona i chce się jakoś odnaleźć w męskim świecie swoich kolegów, którzy jej nie traktują zbyt poważnie. To gdzie tu pycha?

Inne role są o wiele wyraźniej zarysowane, ona jest jakby nieco w tle.

pycha to Król - sam Smarzowski tak powiedział;)
@ Ras http://www.youtube.com/watch?v=45lDxPea1mY

Pycha to Król (tu się zgadzam), więc może Madecka to właśnie zazdrość o Króla?

Właśnie w tej samej chwili przyszło mi to do głowy, Madecka jako zazdrość - no i teraz to już wszystko wskakuje na swoje miejsce... No proszę, panie Smarzowski, czyli jest jeszcze lepiej niż mi się wydawało po pierwszym obejrzeniu. Na marginesie - obejrzałem to, co wrzucił kawałek wcześniej PolskieDobreKino i muszę pogratulować pani Marcie Sikorskiej naprawdę wyjątkowo drewnianych pytań, widać, że Smarzowskiemu rozmawiało się z nią... hm... umiarkowanie. "Dlaczego w roli głównej obsadził pan Bartłomieja Topę?" - "A jakbym obsadził kogoś innego, to pytałaby pani, dlaczego tego kogoś."; "Czy myśli pan, że film wywoła skandal?" - "Nie, ale mam nadzieję, że nie będzie głupim filmem.". No wielkie brawa, nie ma co...

z artykułu w Metrze 1.02 "kto jest kim w Drogówce"
Sierżant sztabowy Ryszard Król (Bartłomiej Topa)
Kochający, choć błądzący mąż i ojciec 10-letniego syna. Lubiany przez kolegów miłośnik nocnych wyścigów podrasowanym BMW po ulicach Warszawy. Policjant uczciwy i uczynny. Staje się głównym bohaterem opowieści w momencie, gdy zostaje oskarżony o zabicie kolegi. Jego grzechem jest pycha.

Sierżant sztabowy Bogdan Petrycki (Arkadiusz Jakubik)
Pies na baby, żadnej nie przepuści. Poza tym również kochający mąż i ojciec oraz opiekuńczy brat. Kumpel Króla, który stara się pozostać lojalny. Jego grzech jest oczywisty - nieczystość.

Starszy posterunkowy Jerzy Trybus (Jacek Braciak)
Wiecznie pijany, ledwo trzyma się na nogach, jego sino-czerwona twarz nie wyraża absolutnie niczego. Pozostaje kimś w rodzaju anioła stróża Króla. Winny nieumiarkowania w jedzeniu i piciu, a raczej tylko w piciu.

Sierżant sztabowy Marek Banaś (Eryk Lubos)
Agresywny typ z gębą pełną frazesów o wyższości białej rasy. Od lat stara się wykończyć budowę domu, śmieci wywozi do lasu. Choć kocha swoją żonę i córki, nie może doczekać się syna. Jego grzechem jest gniew.

Sierżant sztabowy Henryk Hawryluk (Robert Wabich)
Zawsze kręci się tam, gdzie można zrobić interes, choć sam do nich głowy za bardzo nie ma, wie, jak to zrobić, by być potrzebnym. Jego bierność można uznać za lenistwo.

Sierżant sztabowy Krzysztof Lisowski (Marcin Dorociński)
Właściciel grubego zeszytu, w którym ma dokładnie ,zapisane który z kumpli ile jest mu winien. Skąd ma pieniądze, żeby pożyczać, oczywiście na procent? Tego możemy się domyślać, choć Lisowski może nas zaskoczyć. Chciwość mu nie posłuży.

Posterunkowa Maria Madecka (Julia Kijowska)
Nieco zagubiona w twardym, brutalnym i momentami bardzo wulgarnym męskim świecie. Przeszła do policji ze straży miejskiej, bardzo się stara, ale czasem sytuacja ją przerasta. Jest zbyt wrażliwa, a do tego się zakochała. Czyżby jednak drążyła ją zazdrość? Komu i czego (a może kogo) mogłaby zazdrościć?

Chyba, że: http://www.facebook.com/photo.php?fbid=237992039671656&set=a.202120963258764.546 60.113279955476199&type=1&theater

W opisie jest napisane POLICJANTÓW, nie ma wzmianki o policjantkach czyli wszystko się ładnie układa.
Król-pycha
Hawryluk-zazdrość
Banaś-gniew
Petrycki-nieczystość
Trybus-nieumiarkowanie w piciu
Lisowski-chciwość
iiii Gołąb-lenistwo(był "swoim" szefem, nie musztrował za bardzo swych podwładnych i dlatego mieli 13 miejsce, potem odszedł i zastąpił go ambitny ch*j) Może Madecką dali w plakacie dla zmyły albo zrobiła się pomyłka, bo na plakaty chyba reżyser nie ma wpływu? A jeżeli miał to może dla zmyły to zrobił. Może też tak być, że jednak to chodziło o Madecką a nie o Gołębia ale stawiam, że to była wersja z 7 policjantami bez kobiety. Ktoś coś...?

tylko mi król bardziej pasuje do gniewu jako ten kto się tak "wkurzył" po zdradzie żony że zaczął porządnie grozić a banaś do pychy bo uważa się za lepszego od czarnych (btw każdy z nich źle skończył fajny film )

Wydaje mi się, że jest dokładnie na odwrót. To Banaś jest pełen gniewu, cały czas mówi rasistowskie żarty, wdaje się w bójki z czarnoskórymi itp. bo ich nienawidzi. To jest gniew. A Król pyszni się tym, że potrafi się postawić (w swoim mniemaniu) komu tylko chce. Ma jakieś zasady, ale to też złamany człowiek. Już przed całym umoczeniem go w brudne sprawy. Choć jest taka scena, kiedy Król stoi samotnie pod mostem i ma przebłyski przeszłych zdarzeń. Jest czerwone światło, kibel, Lisowski zbiera rozwalone pieniądze z podłogi, a potem chyba Król głową Lisowskiego bije o sedes, więc ja sam się zastanawiam czasami kto tu jest kim.

Ale i ty możesz mieć rację, no bo te wszystkie grzechy są w nich wszystkich. Niektóre są widoczne bardziej, a inne mniej.

Pozdrawiam!