W jakim ja kraju żyje, żeby jeden z lepiej opłacanych reżyserów kręcił film w którym 1/3 dialogów jest totalnym i niezrozumiałym bełkotem. Chamstwo i pogarda wobec widza i tak w co drugim polskim filmie. Jedynie szmirowate polskie 'komedie' romantyczne mają w miarę dobry dźwięk, ale tam nie oszczędzają na widzu. Od tej pory każdej polskiej produkcji za tego typu zabiegi obniżam ocenę o dwa w dół.
Widocznie ściągnąłeś jakąś słabą wersje filmu , bo jakoś w tej kopii, którą ja pobrałem dźwięk jest idealny, wszystko da się zrozumieć bez problemu
To nie chodzi o kopię filmu. Fatalne nagłośnienie, fatalna jakość dialogów, dźwiękowcy w tym kraju to amatorzy... Dźwięk jest taki jak w filmach sprzed 30 lat! Od tamtej pory nic się nie zmienia!
To ja jakoś tego nie zauważyłem, dla mnie dźwięk jest bez zarzutu, wszystko słychać idealnie
To chyba mało uważnie oglądałeś. Dźwięk był naprawdę kiepski, a niektóre dialogi to faktycznie bełkot. Tak dalej, a polskie filmy trzeba będzie z napisami oglądać ;]
Moim zdaniem masz chyba jakieś problemy ze słuchem, bo ja jakoś wszystkie dialogi zrozumiałem zadnego bełkotu nie było .
Też mam problemy ze słuchem na polskich filmach. Miałem je oglądając "Dom zły", a ostatnio "W ciemności". Zazdroszczę smalczykowi130, ale u mnie to pewnie przez słuchanie tego przeklętego ciężkiego rocka swoją drogą.
Ja również, może ludzie którzy oglądali go w kinie gdzie jak wiadomo jest bardzo głośny dźwięk nie zauważyli tego ale ja wczoraj oglądałem na bluray i musiałem kilka razy pogłaśniać bo momentami był czysty bełkot, mój tata również tak twierdził.
dokładnie to samo mówię moim znajomym:w polskim kinie operatorów mamy klasy światowej, ale dźwiękowców - fatalnych. To jest naprawdę duża nisza do zagospodarowania na rynku - nauczanie realizacji dźwięku.
Za drogie są filmy żeby je kupować. A pobieranie z netu to nie jest żadna kradzież.
Pobieranie filmów z internetu to kradzież chyba że masz w domu oryginalną wersję a ''pirata'' ściągasz jako kopię
A ty co policjant czy jak ?? Nie znam osoby, która uważa pobieranie czegokolwiek z netu za kradzież .
A jak żeś taki wielki miłośnik i fan polskich filmów to wypadałoby mieć oryginały na półce a nie piraty na dysku. Bo jak tak dalej pójdzie to będziesz musiał się przerzucić na bycie miłośnikiem innych filmów bo polscy filmowcy szczególnie tych ambitnych filmów nie będą mieli za co kręcić.
Obawiam się, że oryginał filmu jest tylko jeden i chyba nie sprzedadzą mi go na półkę ;)
A muszę cię jeszcze uświadomić, że jako klient kablówki dorzucam się na wszystkie polskie filmy, czy to ambitne,czy też dno i metr mułu. O ile tylko są dofinansowane przez PISF.
Za drogie? Jak film na dvd kosztuje 40 zł w większości przypadków. Nie trzeba kupować od razu 10. Można poczekać chwilę żeby obejrzeć film na dvd. Można go wypożyczyć za grosze... Trzeba chcieć.
Mnie nie stać eby kupić film za 40 złotych, gdyby kosztował 10 no max 15 to wtedy bym kupował .
Rozumiem, że wypożyczalni filmów nie masz w promieniu 300km od Ciebie i to też jest przeszkodą. Spoko. Może w sensie prawnym ściągnięcie filmu z neta nie jest kradzieżą ale pomyśl, że gdybyś ty wydał na coś kupe forsy - stworzył coś po to też żeby na tym zarobić i zwróciłaby Ci się tylko połowa bo większość wolałaby ściągnąć Twoje dzieło z neta za darmo i jeszcze narzekaliby na jakość. To się tyczy wszystkiego - muzyki, filmów zdjęć...
Wypożycznie filmu dvd też jest za drogie, nie mam zamiaru płacić 12 zeta za wypożyczeni filmu , a tyle w mojej wypożyczalni kosztuje wypożyczenie nowośći, gdyby było po 5 zeta mógłbym wypożyczyć .
Buuuuhahahahahahahahahahahahahahahaha. Kradzież misiu, to jest właśnie kradzież. Nazywajmy rzeczy po imieniu.
Tylko policjanci albo jacyś konfidenci nazywają pobieranie z netu kradzieżą . Niby kogo ja okradam pobierając coś z netu ??
A jak *apier*olisz rower leżący na chodniku, to to nie jest kradzież tylko dlatego, że go nikt nie pilnował? To i tak jest kradzież, bo ten rower do kogoś należał! Ja również czasami ściągam filmy i muzę z internetu, ale przynajmniej nie oszukuję sam siebie i nie udaję, że nie kradnę. Kradnę cudzą własność intelektualną. Proste.
Jak zajumasz kolesiowi rower, to ty masz rower, a koleś go nie ma. Ty masz "zysk", a koleś ma stratę.
Jak ściągniesz kopię filmu, to wytwórnia nadal ma oryginał. Ty masz zysk, a wytwórnia co straciła? 20 groszy POTENCJALNEGO zysku, z czego Smarzol i aktorzy dostaną po ćwierć grosza? Poniał?
Ale co tam, jak będzie w końcu dvd razem z gazetą za 6,99, to kupię, niech chłopaki mają po ćwierć grosza,bo zrobili dobrą robotę.
Po zakupie pewnie płytę wyrzucę, bo na ch...olerę mi jakiś archaiczny nośnik z fatalnej jakości kopią?
BTW, a jak puszczą ten film w telewizji, a ja go obejrzę, ale tylko film, bez reklam przed, po i w trakcie (a przyznam, że zdarza mi się to, gdy usłucham diabelskich podszeptów), to też ukradnę własność intelektualną? Ale czyją, Smarzola, wytwórni czy stacji telewizyjnej?
Ciekawe czy byłbyś taki mądry, gdybyś to ty coś napisał, nagrał, wyprodukował lub nakręcił, a ktoś nie płacąc za twój trud, korzystał by z jego owoców.
No, pewnie, że niekoniecznie. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;)
Możliwe, że walczyłbym zaciekle o każde 0,1 grosza i publicznie rozpaczał z powodu milionowych strat, jak np. Kazik Staszewski, któremu qrwy i złodzieje ukradli już prawie ćwierć miliarda PLN http://stratakazika.pl/
Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że jednak swoje 0,1 grosza dorzuciłem, jak napisałem powyżej
"jako klient kablówki dorzucam się na wszystkie polskie filmy, czy to ambitne,czy też dno i metr mułu. O ile tylko są dofinansowane przez PISF"
A jak odniesiesz się do tego:
"na ch...olerę mi jakiś archaiczny nośnik z fatalnej jakości kopią?
BTW, a jak puszczą ten film w telewizji, a ja go obejrzę, ale tylko film, bez reklam przed, po i w trakcie (a przyznam, że zdarza mi się to, gdy usłucham diabelskich podszeptów), to też ukradnę własność intelektualną?"
Oj tepaku. Gdzie bys sie nie udzielal na forum robisz z siebie idiote. Kogo okradasz? Okradasz tworcow tego filmu, ktorzy rowniez chca miec jakis zarobek z tego co robili. To, ze ty nigdy nie spaprales sobie rak uczciwa praca, nie znaczy, ze inni podazali twoim sladem. Przeciez trzeba oplacic cala ekipe, aktorow, stroje, zaplacic za mozliwosc krecenia gdzies filmu, a potem w calym etapie postprodukcji trzeba oplacic studio ktore wszystko zmontuje. Tych ludzi okradasz. Tych ktorzy stworzyli cos, okreslili tego cene, i twoim moralnym (wiesz w ogole co to slowo znaczy?) obowiazkiem, jest im zaplacic za ogladanie ich tworu. Ci ludzie nie robli tego charytatywnie, to jest ich praca. Cos, czym sie chyba nigdy nie zhanbiles. Pomysl czasem, zanim cos napiszesz.
Oni zarabiają takie pieniądze z biletów, oraz ze sprzedaży filmu na dvd, że nawet nie odczują straty niewielkiej ilości pieniędzy . Nie tylko ja ściągam filmy z netu, takich ludzii są tysiące i co też ich wszystkich nazwiesz złodziejami ?? Po za tym nie wmówisz mi , że sam czasami nie ściągasz filmów z netu. Wszyscy to robią, tylko nie każdy się przyznaje . A tak na marginesie to pracuję odkąd skońzyłem podstawówke, w tej chwili właśnie siedzę w pracy i piszę z laptopa więc nie wiem jak doszedłeś do tego wniosku , że nigdy nie pracowałem .
No facet, czyli przyznałeś, że okradasz pracodawcę. On ci płaci, żebyś pracował, a ty w tym czasie na filmwebie siedzisz.
Jak ci nie wstyd ;)
Z toba jest taki problem ze wszystkich obrazasz. Wyzywasz ludzi od debili i jeszcze gorzej. Od troli wyzwałes ponad 1000 filmwebowiczow. Jestes chory? Nienawidzisz ludzi? Po co obrazasz innych? Sprawia ci to przyjemnosc gimbusie? Lecz sie koles.
Podejrzewam, że to co nazywacie bełkotem było zamierzone, sugeruje że to był zamierzony efekt dźwiękowca i reżysera, aby nadać formy "żywych scen", jakby podsłuchiwania, obserwacji z ukrycia(podsłuchiwania z boku). <osobiście nie stanowiło problemu dla mnie zrozumienie dialogów. :)
Bardzo ciekawe, że taki " zamierzony efekt" słyszę w prawie każdym polskim filmie od ładnych paru lat:)
Gratuluję, że rozumiesz wszystkie dialogi, bo ja (i nie tylko ja) mam z tym problem. Aż się czasem zastanawiam, czy napisów nie ściągnąć :)
Wydawało mi się nawet, że aktorzy po prostu nie potrafią wyraźnie mówić po polsku. Ale słyszę takiego jednego z drugim w teatrze i rozumiem każde słowo :)
Zgadzam się w 100% dźwiękowcy w polskim filmie to amatorzy. Nie można zrozumieć co trzecie zdanie, szczególnie jak mówi Dziędziel to już katastrofa. Zwolnić wykładowców z filmówki zajmujących się dźwiękiem i zatrudnić z zagranicy, może za parę lat będzie lepiej.
Tylko dziwne, że jakoś ja każde zdanie rozumiem , w całym filmie nie słyszałem żadnego bełkotu, nie rozumiem was ludzie
Powtórze to raz jeszcze, zalecam wizyte u laryngologa. Ja jakoś nigdy w żadnym polskim filmie czy serialu nie słyszałem żadnych problemów z dźwiękiem . Dziędziela cięzko było zrozumieć ?? Moge ci napisy zrobić każdego słowa , które Dziędziel wymawia. Ogarnijcie się ludzie !!!
smalczyk to znany troll, lubi doprowadzać ludzi do szału swoim wykłócaniem się. on jest głuchy na wszelkie argumenty, można mu tłumaczyć, a on i tak będzie ciągle gadał swoje jedno i to samo. przestrzegam przed dyskusjami z tym durniem.
Trolla poszukaj sobie w bajkach, dla mnie ten termin nie istnieje. Wyrażam swoje zdanie i nic więcej. Ja jestem w szoku, że są osoby, które nie zrozumiały chociaż jednego zdania w Drogówce. Jak chcecie to mogę wam przetłumaczyć, albo zrobić napisy. Żałośni jesteście wszyscy.
hahahaha
ja jestem po prostu człowiekiem.
człowiekiem wykształconym.
Według twojej interpretacji świata o chlebie powinni wypowiadać się jedynie piekarze (dodatkowy warunek - światowej sławy), o muzyce i graniu na instrumentach muzycy (dodatkowy warunek - światowej sławy), o książkach pisarze (dodatkowy warunek - światowej sławy) etc etc etc.
Wesołego milczącego życia.
Zgaduję, że nie jesteś w niczym specjalistą.
o ile w całości się zgadzam z Tobą w kwestii beznadziejnego dźwięku w polskich filmach (dno i metr mułu w 95% filmów) o tyle polecam mniej buty z tym całym wykształceniem etc. masz dobre argumenty w kwestii merytorycznej słabizny warsztatu dźwiękowego, więc po jaką cholerę dorzucasz ataki ad personam w dyskusji? więcej luzu i dystansu polecam :)