Mianowicie, Król po zabraniu telefonów Lisieckiego zaczyna je przeglądać. Z filmów wynotowuje
numery rejestracyjne samochodów które się przewijają, a potem prosi o sprawdzenie ich
właścicieli. No i właśnie, dlaczego stojąc na niczym akurat taki pomysł przychodzi mu do głowy?
Równie dobrze te informacje mogłyby go do niczego nie doprowadzić. (chyba że przeoczyłem, że
wśród ludzi którzy przewijali się przez te filmiki byli ludzie z filmu który został upubliczniony).
Czułbym ogromną porażkę gdyby się okazało że czegoś nie wychwyciłem albo nie skojarzyłem (w
zasadzie już czuję ;p)
Może dlatego, że czegoś musiał się chwycić. Zastanowił się - po co to wszystko było nagrywane i potem przechowywane? Zidentyfikować tych ludzi i sytuacje mógł właśnie przez numery rejestracyjne.
Mnie natomiast zastanawia co innego. Prostytutka na końcu filmu przynosi do "chińczyka" pendrive z tym materiałem filmowym. Czy Król przekazał go mediom? Bo później (nie pamiętam, w której dokładnie scenie) słychać głos dziennikarza z TV, że jest afera, która sięgnie nawet Brukseli. (Swoją drogą ciekawe, że właśnie parę dni przed premierą "Drogówki" naprawdę wyszła ta afera z ustawianiem przetargów drogowych i zmową cenową ;)).
O ile dobrze pamiętam nie było tam mowy o przekazaniu mediom tylko o wrzuceniu tego filmiku do sieci.
ona nie miała tego nagrania, dostała tę kamerę/długopis (którą wcześniej używał Lisowski) od Króla, w momencie kiedy była zbiórka dziwek na wyjazd. Trochę ją zaszantażował dzieckiem o którym wiedział że ona ma. I dopiero na tym wyjeździe zrobiła to nagranie.
Ja natomiast nie rozumiem ilości tych telefonów które miał Lisowski. Bez sensu było, że za każdym razem Lisowski używał innego telefonu a potem je wszystkie trzymał. Mógł nagrywać jednym telefonem a potem zgrywać materiał na np. dysk i go chować. Lisowski był pedantem, miał wszystko ponotowane/poukładane a tu taki rozpiździel aparatów, kabli itp.
Lisowski moim zdaniem był też niezłym cwaniakiem (i co całkiem prawdopodobne drobnym złodziejaszkiem) i mógł po prostu wykorzystywać to co mu w ręce wpadło, tu kupić tam sprzedać, jakoś bardziej do takiego stylu pasuje mi jego postać. Tzw. wieczny kombinator i stąd taki bajzel z telefonami byłby prawdopodobny.
był cwaniakiem i dużym szantażystą o czym świadczy jego majątek (drogie auta i kilka mieszkań), na dodatek w którymś momencie było wspomniane, że ktoś się skarżył, że mu po wypadku ukradziono telefon ale to nie tłumaczy po co kręcił różnymi telefonami i wszystkie trzymał w ukryciu.
Ja za to myślę, że nagrywał to tyloma telefonami, bo przechowywanie filmików, na które mógł szantażować tylu wpływowych ludzi jednym (czy też trzymanie wszystkich na jednym tylko nośniku informacji) mijałoby się z celem - zawsze ktoś Ci może taki telefon wyrwać, zniszczyć, ukraść itp. Tylko mógł je jeszcze trzymać osobno ;)
Co jest szokującego w tym, że ma się wiele telefonów? Mi się uzbierało w domu już 4, a doliczając telefony reszty rodziny wyjdzie z 10-12... Witamy w czasach telefonów za 1zł ;)
Prosta sprawa, nawet pada opdowiedz na to pytanie w filmie, gdy glowny bohater szuka kochanka zony i prosi kolege o namierzenie numeru komorki i otrzymuje odpowiedz - numer na karte, nie do namierzenia. Prawdopodobnie trzymal wszystko na innych telefonach poniewaz ulatwialo to identyfikacje - na kazdym telefonie nagrany inny gosc. Dodatkowo do kazdego goscia/szantazu mial inny numer telefonu na karte, zeby nie dalo sie ich ze soba powiazac - w koncu oni wszyscy sie znali. Jesli nie rozumiesz, to lepiej nigdy nikogo nei szantazuj, bo pewnie Ci to nie wyjdzie. ;)
no dobrze, ale oni zdaje się wszyscy robili filmiki, czyż nie? czy tylko Lisowski + Petrycki nagrywający jak się bzyka? Po prostu dalej nie rozumiem, dlaczego będąc świeżo oskarżonym i tak naprawdę nie wiedząc nic, z tylu możliwych punktów zaczepienia, będąc szukanym przez całą policję, w jedną noc decyduje się że to właśnie filmy do czegoś go doprowadzą.
Naprawdę istotne okazały się filmy z pendrive'a ukrytego w piórze. Król domyślił się, że skoro Lisowski tak zmyślnie je ukrył, to pewnie były ważne z jakiegoś powodu.
A ja mam kolejne pytanie.
Kto zabija Sierżanta Króla? Prokuratura? Dochodzeniówka? Mafia? Kim był Stuhr ktory wczesniej był przy przesłuchaniu Króla a potem stał w momencie wypadku na moscie i ogladał wszystko z góry?
Ja natomiast na pogrzebie Króla widziałem Topę w tłumie w tej jego kurtce skórzanej. I kogo zabierają na cmentarzu?
Dokładnie to samo widziałam! Król, czyli Topa stoi w tłumie na pogrzebie w skórzanej kurtce. Pod sam koniec ktoś go zasłania, jakby się schyla i już go nie widać.
Król na cmentarzu obecny jest tylko w jednym miejscu - w trumnie. Jeśli ktoś ma jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, co do śmierci głównego bohatera, to niech zerknie na tabliczkę na krzyż, którą trzyma ministrant. Stoi on po prawej stronie księdza. Wyraźnie widać napis: "Ryszard Król".
Oglądnąłem specjalnie, po Waszej dyskusji tutaj, końcówkę z 4 razy i nie mogę go zauważyć. :D Jeśli jednak kilka osób go widzi, to pewnie ja jestem ślepy, ale wierzę na słowo. :)
Trochę po latach, ale jeśli obejrzysz scenę pogrzebu to patrz na lewo. Z wyłaniających się przez jazdę kamery czapek policjantów szukaj łysej głowy. To Król w kurtce, chowa się w pewnym momencie za jednym z policjantów. Zastanawiam się czy to celowy easter egg, czy faktycznie jakiś element fabuły.
Nie, Stuhr by prokuratorem, jego bohater czyli Zaręba ukazał się w tej scenie przedostatniej jako symbolika - ogląda wypadek z góry, słyszmy podczas jego rozmowy mówi o zakupach jakie kupi oglądając śmierć faceta. To po prostu symbolika tego, że tak naprawdę to dla niego codzienność i nie robi na nim to już wrażenia. Pewna grupa trzymająca władzę miała o wiele większy zasięg niż prokurator który po prostu musiał to przeboleć i żyć dalej.
Moi kochani powiem Wam, na co ja zwróciłem uwagę, bo to mnie ciekawi. Pamiętacie jak na początku filmu Topa jest z Kijowską w szatni na policji i odbiera telefon od żony jednak, chociaż wcześniej powiedział kochance, że żona już o nich wie. Więc odbiera ten telefon i potwierdza, co żona chce ze sklepu, upewnia się mówić, MLEKO I ZIEMNIAKI !! Na końcu sztur mówi to samo, identycznie, tylko nie wiemy do kogo, mnie się wydaje, że umoczona była żona, albo jej ojciec, czyli jego teść. Co wy na to.
ale niby co niby jak ? nawet jeśli to w co mieliby być umoczeni? i niby co ów tekst mialb znaczyć?
Juz nie wiem jak było :D Chociaż bardziej mi się powiela mysl że moja wersja, że prokuratora to przerosło, znajomi tez tak sądzą no i to by pasowało do specyfiki filmów Wojtka
to jak czerwony kapelusz w "brunecie wieczorową porą" ;)
Mleko i ziemniaki jako dowód umoczenia Teścia;)
To gdzie Król stoi nie mieli by najmniejszego problemu, patrz akcja z Ferrari, skąd ten goguś z pieniędzmi co go przyduszał wiedział, że go spotka na tym parkingu.
spotkał bo byli umówieni. a w filmie nie pokazali jak do niego dzwonił
król ledwo wyszedł z auta i wjechała ciężarówka. Stuhra bohater musiał wszystko obserwować
Nie rozumiem do czego Król miał ich doprowadzić skoro wszystko było ukartowane i Król miał pójść siedzieć za zabójstwo Lisowskiego, który prawdopodobnie zaszantażował zbyt grubą rybę? Dopiero ucieczka Króla i jego śledztwo spowodowały dalszy ciąg zdarzeń w wyniku których powiesili Hawryluka i skasowano dysk z fotoradaru, który uniewinniał Króla.
Jak nie szukali dokładnie? Dwa razy a nie raz Hawryluk go wystawiał no i po dachu to dla jaj nie biegali. Sprawa miała się zakończyć na Królu, nie po to miał krew i 80 tys. zł w samochodzie. Jakby wiedzieli o materiałach to by przypalili pięty Lisowskiemu. Dopiero jak Król zaczął węszyć po szantażowanych to IMO wynikła kwestia tych materiałów.
oglądając film w pewnym momencie zapomniałem że jest ścigany. poza tym w TV nie było listu gonczego a info ze Król to zaginiony policjant. nie poszukiwany.
W sprawach z wyłączoną jawnością takie jest postępowanie. Aby ludzie nie wiedzieli że jest to policjant morderca, a zagoniony.
Jest możliwe, że Stuhr był wykonawcą wyroku. Zleceniodawcą była "wierchuszka" która ucierpiała po upublicznieniu nagrań. Stuhr miał dopilnować i odpowiadać własną głową, aby zlikwidować Króla. W zasadzie był to zamach, wcześniej przygotowany - a nie nie było to trudne, bo wiadomo było gdzie będzie patrol o konkretnej godzinie. W cieżarówce można było zamontować zdalnie odpalany ładunek niszczący drążki kierownicze, co powodowało skręt w konkretnym kierunku, do tego blokada hamulców. Kierowca mógł o niczym nie wiedzieć, miał być tylko w czasie dnia "urabiany" aby się gdzieś tam spieszyć. Możliwości jest wiele. Kierowca mógł być również zwyczajnie podstawiony za pieniądze. Za taki numer dostałby kilka lat, ale w dobrych warunkach i po 2-3 latach warunkowe zwolnienie albo nawet za wszystko zawiasy.
Stuhr (Zaręba) to jeden z uczestników przekrętu. Świadczy o tym jego nazwisko w akcie notarialnym kupna gruntów po zaniżonej cenie. Akt ten Król przynosi Dziędzielowi (kom. Gołąb) w 1g:16m filmu (na płycie). W akcie są też nazwiska Musiała i Lisowskiego (i zapewne wielu innych osób) Wniosek: Zaręba nadzorował z balkonu akcję likwidacji Króla, który poszedł na współpracę z wydziałem wewnętrznym (o czym z kolei świadczy fakt zgarnięcia naczelnika z pogrzebu oraz nagranie szwindlu z autostradą w tle i jego upublicznienie).
A obecność Króla na pogrzebie to albo przypadek albo...nie wiem co ;0)
Czytam komentarze pod tym filmem i muszę przyznać, że ludzie bardzo uważnie oglądają ten film i wyciągają z niego skrzętnie najdrobniejsze szczegóły, a o czym i twój komentarz świadczy. Gratuluję.
Co do obecności Króla na pogrzebie, ja zakładam, że była to taka "metafizyczna" wstawka reżysera jak np. wcześniej, kiedy Pertyckiemu zostaje odgryziony mały w czasie hamowania przed zakonnicami - wcześniej dobierał się do kobiety podczas przyjazdu papieża i jak zeznała ona później, zgwałcił ją. Jest takich podobnych momentów w tym filmie trochę więcej, jak np. motyw anioła - ale to już na inny komentarz.
Film do sieci wrzucił chinczyk / koreańczyk z baru gdzie jedli ... w filmie jest krótka scena z kafejki internetowej gdzie siedzi ten koleś ... Króla widać na pogrzebie dwa razy stoi po lewej stronie kadru przed policjantem z białym wieńcem w pierwszym ujęciu widać go tylko chwilę dłużej kiedy podjeżdża radiowóz na sygnale ... anioła widać w tle pomiędzy dwoma radiowozami z konduktu ... co do ilości telefonów to można tłumaczyć że każdy to inny model tylko trzy czy cztery to telefony z początku filmu.
Mi umknęła inna rzecz, mianowicie: skąd Król wiedział, gdzie szukać tych wszystkich telefonów Lisowskiego (i przy okazji tej kasy, która była w marynarce)? Bo domyślam się, że dowiedział się tego z jakichś wycinków, które znalazł w koszu na śmieci podczas wizyty w mieszkaniu na Targowej, ale czy to dobry trop? Ktoś przytoczy bliżej tę sytuację?
Stuhr byl umoczony od poczatku. Za przekretem stala typowa wierchuszka, zbieranina politykow, biznesmenow, wysokich policjantow itp. Stuhr do nich nalezal, i czekal przygladajac sie czy wszystko pojdzie ok i Krol zginie na miejscu. Na pogrzebie musial byc chowany Krol, jeszcze jedna analogia na to wskazuje: Madecka wyjmuje spod ciezarowki buta. Jest to nawiazanie do wczesniejszej sceny gdzie Krol mowi do niej ze jak z butow wyleciala (ofiara wypadku) to juz definitywnie jej koniec. Jego tesc rowniez mogl byc zamieszany, badz mogl znac tych gosci od przekretow i poprostu chcial sie dogadac ze Krol zniszczy dowody i zapomni o wszystkim i mu odpuszcza, ten jednak zrobil inaczej i musial zginac. Ilosc telefonow i smierc Lisowskiego to prosta rzecz. Typ byl strasznie chciwy, pozyczanie na procent, szantazowanie kogo sie da. Pewnie w koncu zachcialo mu sie sporych procentow za udzial w sprawie i zaczal szantazowac jego pracodawcow i go skasowali. Petrycki za to nagrywal panny z ktorymi uprawial seks w formie lapowki dlatego ze w razie czego jakby zglosily jakies molestowanie czy cos to mogl to wideo wyslac rodzinie dziewczyny i na tym sprawa sie konczyla. Mleko i ziemniaki tak samo mowil Krol do zony co zdradzilo go ze jest winny i oszukal Madecka, tak samo Stuhr jest winny umoczenia w przekretach. Aaa i jeszcze jedno wszystko sie mialo skonczyc na Krolu, bo on mial byc kozlem ofiarnym i tyle. Jezeli chodzi o obstawe kumpli to normalka ze pewnie byli obstawieni. Do Banasia przyjechal od razu, wiec mogli jeszcze tam nie dotrzec, do Petryckiego jechal w bagazniku zeby go nikt nie widzial. Do tescia tez sie skradal jakos po nocy przez garaz.
Nie wiem czy dobrze kombinuje, ale coś mi się wydaje, że Król nie przez przypadek stał się kozłem ofiarnym. Wytypowano go, bo chciał się na nim zemścić poseł (Grabowski) za to, jak go poniżył. Smarzowski nie umieszcza u siebie przypadkowych scen, i wydaje mi się, że nie miało to tylko pokazać tego, jak za pomocą immunitetu bronią się politycy. No chyba, że za bardzo kombinuję.
Dlaczego by nie? Przecież wokół Lisowskiego było kilka innych osób nadających się na kozła ofiarnego, chociażby Petrycki albo Banaś. Trybus odpada, bo to chlor konkretny. ;)
Ale dlaczego musiał być kozioł ofiarny? Ktoś sprzątnął Liskowskiego, który za bardzo się komuś naraził i szantażował go. Po co na siłę kogoś wrabiać w to morderstwo?
jak ty ten film oglądałeś? Znasz takie słowo jak motyw? Wrabiając Króla w morderstwo gacha nikt nie będzie węszył za innym sprawcą i motywem. W innym przypadku szuka się najpierw motywu a potem winnego a takie śledztwo mogłoby zakończyć się niepomyślnie dla zleceniodawców.