Przesadzasz. Mi tam bardzo podobała się posterunkowa grana przez Kijowską. W sumie ładna babka.

Ja mam wrażenie, że nie oglądaliśmy tego samego filmu. Większość scen policji w pracy przedstawiała ich jako bezradnych wobec piratów drogowych, zwłaszcza broniących się mimiunitetem, (najlepszy tekst w filmie :) ) albo, że ich jedynym źródłem utrzymania są łapówki, bo dostają tak marne pensje. Jak oglądałem ten film to było mi ich żal. Jedyne co mogę faktycznie zarzucić, że sceny mega wtórne, przy każdej kolejnej okazji tylko pokazani pijani kierowcy przekraczający prędkość

Mi też ich żal.

A mnie żal widzów.

marne pensje...padłam,mam w rodzinie policjanta i jego płaca (jest tylko po szkole średniej) jest dużo lepsza od niejednego człowieka harującego dzień i noc po wyższej szkole a jest tylko sierżantem ,pensja wypłacana na czas bez żadnego 'ale' co często się zdarza u prywaciarza
policjanci mają przyznawane dodatki tak zwane mundurówki ,tak samo za mieszkanie jeśli wynajmują lub mają swoje to dostają pieniądze za brak kwatery,13-tki i wiele wiele innych uposażeń ,plus oczywiście emerytura po 10-15 latach 'pracy' i możliwość dalszej pracy w innych służbach mundurowych ,płatne urlopy,chorobowe ,wszelkie przywileje gdzie u prywaciarza nie do pomyślenia ,także nie powtarzaj to co słyszysz w tv bo to wierutne bzdury
budżetówka a już mundurówki to jedne z najlepszych fuch w Polsce od zawsze i pewnie jeszcze na długo

Elegancko ze zrozumieniem czytasz posty. Napisałem, że film ich takimi przedstawia.

Czytam ze zrozumieniem,nie bój się ale w tv czy gdziekolwiek trąbią ,że policjanci mało zarabiają, więc gdyby ktoś przypadkiem uwierzył w te bzdury to rozwiewam jego wątpliwości.Info dla ogółu

Z głupawego nicku i głupawego zdjęcia wnioskuję, że jesteś kobieta. Zamilcz więc, a jeżeli już odpowiadasz mężczyźnie, rób to z należytym szacunkiem, jakim należy otaczać nas mężczyzn. Na ogół nie wdaję się w dyskusje z kobietami, ponieważ to nie partnerzy do rozmów. Tym razem zrobiłem wyjątek. Proszę się poprawić.

Mężczyzna? Co najwyżej samiec. I nie waż się odpowiadać, bo jestem Kobietą.

Będę mówił, co chcę. Jestem Panem i Władcą, samiczko.

Dobrze znam takiego, co tak o sobie mówił. Już nie mówi :)

Walnął cię w cholerę?

"Cię", jakby co. Powtórzyć podstawówkę i wtedy na forum wracać.

Nie, nie. Miało być "cię, a nie "Cię". Nie rób z siebie księżniczki, bo kupy pewnie sadzisz jak każdy.

Do Ciebie też bym napisała z dużej litery, więc niech to ostatecznie zakończy temat i podkreśli różnicę między nami. Do księżniczki na pewno nikt nie zwraca się na "ty", tak swoją drogą. Zatem ponownie apeluję o nadrobienie braków w edukacji, zanim zaczniesz zwracać się do ludzi na publicznych forach.

Najpierw trzeba być księżniczką, a nie za taką się uważać.

"Cię" z wielkiej litery to oznaka szacunku, on ciebie nie szanuje więc nie zrobił błędu. może ty powinnaś wrócić do podstawówki.

Jasne, formy grzecznościowe nie są obowiązkowe, stosują je tylko osoby grzeczne.

I do mnie zwracaj się na "Ty", albo wcale.

Jak ośmielasz się odezwać do Królowej to proś o pozwolenie na piśmie jełopie i klękaj .Mężczyzna? w którym miejscu ty byłeś kiedykolwiek tą gorszą formą życia ?

porównujesz z prywaciarzami - porównaj z Afryką albo z dziećmi w Chinach. Zobaczysz jeszcze większy kontrast, który widzieć chcesz

jesteśmy w Polsce przypominam,porównuję pracodawców prywatnych z Polski do policjantów z Polski co ma do tego Afryka czy Chiny

film fajny tylko trochę pląta epoki, przeszłość drogówki z którą się nikt nie sprzecza wiadomo jak było.. przed powstaniem bsw.. a tu mamy niby czasy stare a jednocześnie bsw itp.. takie to pomieszanie różnych światów.. ale ogólnie bardzo fajny film

ok wszystko się zgadza ale gdzie są nadgodziny wypłacane? nie ma, nie wydają ich w postaci dni wolnych, piątki świątki soboty niedziele.. to wszystko myślę że im równoważą przywileje bo jak by nie patrzyć poświęcają się więc niech ludzie od prywaciarzy nie narzekają jak mundurowi mają świetnie niech idą sami zobaczą.. bo tu będzie odp prosta i szybka zaraz - wiedzieli gdzie idą to akceptują.. a ja powiem w drugą stronę.. cała reszta wie jak jest u prywaciarzy.. i mimo to poszła tam i co się strzępi? :) każdy robi to co chce pozdro600

Proponuję się obudzić. W filmie to nie "gliniarze" są wredni i zdegenerowani. Przeciwnie, oni są prości, czasami wulgarni, czasami prymitywni... ale mają swój morał i swój honor. To ci, co są wysoko nad nimi, ci z immunitetami i z wielkimi pieniędzmi, są zdegenerowani. W "Drogówce" pokazano to bardzo wyraźnie. Niestety, najwyraźniej obejrzałeś ten film bez cienia refleksji.

Rzecz w tym, że co by nie powiedzieć, to policjanci nie są takimi prymitywami. Reżyser zdrowo przesadził. Ten obraz uniemożliwia mi refleksję.

Poniekąd masz rację - niemal zasnąłem na tym nudnym, sztampowym szajsie.
Ale chętnie posłucham mądrzejszych: czemu film zrobił na tobie takie wrażenie, co za tajemnice skrywa, czym cię zaintrygował, przed jakimi dylematami postawił, do jakich refleksji skłonił? Jaką to głębię i magię zawiera cudowny obrazu p. Smarzowskiego? Jakież to prawdy on ci objawił, jakie oryginalne treści i przesłanie w nim odnalazłeś? Proszę, otwórz mi oczy, na te wartości... Bo póki co, sukces takich ordynarnych gniotów, mówi mi więcej o Polsce i Polakach, niż te powierzchowne banały, poza które od lat nie potrafią wyjść kolejni polscy filmowcy, z takim powodzeniem schlebiający najniższym gustom.

Moim zdaniem twórcy filmu dość dobrze pokazali jak korupcja, zarówno ta na najwyższych szczeblach, jak i ta oddolna, toczy nasze społeczeństwo. Sieć powiązań odkryta przez Króla w trakcie śledztwa, obejmująca ludzi z różnych warstw społecznych, mnie osobiście zszokowała, zwłaszcza że wiele analogicznych przekrętów miało miejsce przy budowie naszych autostrad (choć znamy tylko "wierzchołki gór lodowych", jak np. bankructwa podwykonawców, którym po prostu nie zapłacono)... Dotychczas nie widziałem filmu w taki sposób obnażającego mechanizmy zakulisowych umów (jeszcze nie oglądałem "Układu zamkniętego").

Czyli dostrzegasz w tym cechy publicystyki?
To chyba jeszcze gorzej dla filmu... fabularnego.

Nie wiem, dla mnie to raczej zaleta. Lubię, gdy książka, którą czytam albo film, który oglądam, w jakiś sposób odnoszą się do rzeczywistości, w której żyję. Nawet gdy jest to dziedzina tak odległa od publicystyki jak fantastyka.
Ale oczywiście to moje zdanie, rozumiem że masz inne i szanuję to.

w polsce najlepiej sie sprzeda coś co jeb*e g*wnem

Polacy lubią jeb*e g*wno.

Nie rozumiem, dlaczego większość osób odbiera ten film jako paradokument o pracy policji. To nie jest film o policji przecież. Policjanci są jedynie tłem do historii spiskowej, zresztą całkiem przeciętnej. Mimo rewelacyjnych kreacji Topy, Jakubika i Braciaka, jak dotąd najsłabszy film Smarzowskiego.

Też nie wiem dlaczego ktoś miałby to tak odbierać. Ale prawdę mówiąc, nie spotkałem się z takim odbiorem...
Ja natomiast sądzę, że ta całkiem przeciętna (jak sam zauważasz) korupcyjna intryga, służy wyłącznie za pretekst. W tych filmach chodzi bowiem o wyładowanie frustracji i maksymalnie zjadliwe, pogardliwe sportretowanie jakiegoś nie lubianego środowiska, tym razem gliniarzy z drogówki, bo ludzie chętnie zapłacą za to, by przekonać się jakie to prostackie buraki są, w niczym nie lepsze od nas, pijaczków za kółkiem! Czy w Weselu nie chodzi wyłącznie o to, by wyśmiać i dowalić małomiasteczkowym ćwokom? Tak samo jest w Drogówce. Spróbuj opowiedzieć komuś którykolwiek film Smarzowskiego, a przekonasz się jak niewiele tam jest treści i jaka ona banalna - nie będziesz miał wiele do powiedzenia, ledwie dwa, trzy zdania!
Jeden z bohaterów Drogówki stwierdza górnolotnie, że naprawę trzeba zacząć od siebie. Smarzowski na pewno lepiej zna środowisko filmowców niż policjantów, niech więc zacznie! Czy oni nie chleją na umór, nie chodzą po burdelach, nie szczają w przejściach podziemnych... To byłoby równie malownicze! Gdyby sportretował ten "rynsztok", może zrozumielibyśmy dlaczego polski film NIGDY nie dostał oscara, choć dostały go filmy z Czech, Węgier, Bośni, Austrii, Szwajcarii, czy Dani... Nie sądzę, by kondycja polskiego kina była lepsza od kondycji naszej policji! Czy rozdzielanie państwowej kasy na filmy kolesiów, wg klucza towarzyskiego, to nie jest korupcja? Czy to nie środowisko filmowców wzięło w obronę p. Rywina - autora największej wykrytej afery korupcyjnej, bo był ich znajomym?

Filmy Smarzowskiego oczywiście nie są najgorsze, ale rugam je, bo uważam, że nie ma u nas obecnie równie zręcznego reżysera jak on! I to jest straszne, że kręci taki prostacki, populistyczny szajs. Na temat filmów pań Szumowskiej czy Rosłaniec nie wypowiadam się, bo to moim zdaniem w ogóle szkoda czasu, żadnej nadziei...

Odpowiem tobie ci. Nie sądzę, aby chodziło o pretekst do wyżycia się na policjantach. Smażyński lubi takie środowisko akcji, mocno przerysowane. W "Weselu", za co flaszkę obstawiam, mamy do czynienia z większą filozofią. facet, który ma kasę, wszystko załatwia, od reki kupuje puszczalskiej córce męża, kupuje policję, dyma za garem z bigosem jakąś niunię i kończy marnie, podczas gdy całą reszta od niego się odwraca. Gdyby miał kasę, był potrzebny i prał za wszystkich brudy. On wcale nie był taką negatywną postacią. W tym upatruję głębszego sensu. W "Drogówce" widzę przesyt formy i obraz policji mi się nie podoba, mimo że policjanci najczęściej nie są ludźmi najwyższych lotów. Co do Oscara za filmy z Malty, Bośni czy Dani. My przynajmniej mamy Ojca Świętego Jana Pawła II, a oni nie.

Stary, tym argumentem z Ojcem Świętym powaliłeś każdego :)
Trafiasz na mojego bloga :)

To podaj adres.

wszystko ok, ale czemu nazywasz tą lochę zza garu niunią :O

"może zrozumielibyśmy dlaczego polski film NIGDY nie dostał oscara"
Uuu, gdybyś spędził chwilę z wujkiem google, to byś się tak nie skompromitował ;)
Poza tym, filmy z takiej np. Korei rzeczywiście nigdy nie dostały Oskara (uprzedzam przy tym, że mogę się mylić), co więcej, żaden nie dostał nawet nominacji w kategorii filmu nieanglojęzycznego, co jednoznacznie świadczy o tym, że cała ta heca z Oskarami to jedna wielka kompromitacja.

Bardziej się boję, że w Hollywood przypomną sobie o Wajdzie, który to nakręcił ponoć film o no. 2 w historii Polski, czyli o Lechu Wałęsie. Wajda to największy zarzynacz polskiego kina, który nakręcił sporo gniotów i wszystkie możliwe lektury i "trudne" tematy. Bo nominację do Oskara Wajda dostanie jak nic.

Spróbuj wypowiadać się konstruktywnie i wnieść do tej dyskusji coś poza wygłupami. Na pewno cię na to stać. Zachęcam.

Całkiem słuszna interpretacja,ale powinieneś również zauważyć że film ma na celu jak sądzę wykazać że dobro nie spotyka się ze złem na równym gruncie,bo ten policjant Król,nie brał łapówek jako jedyny,chciał wykazać że w tej jednostce dzieje się o wiele więcej niż łapówy, dupy i wymuszenia,przy okazji chcąc oczyścić się z zarzutów,wszyscy chyba czujemy że żyjemy w kraju iluzji demokratycznej,jeśli wystąpisz przed szereg to cię zamkną,zabiją lub upokorzą,sam miałem nieprzyjemność spotkać z takimi manipulacji dowodami i świadkami gdy próbowano mnie wrobić w coś czego nie zrobiłem,w końcu się wybroniłem ale to pozostawia wiele do myślenia,ale w ostatnim tygodniu spotkałem siedząc w parku dwóch POLICJANTÓW,którzy byli w porządku,nie spisali za picie w miejscu publicznym,zagadnęli że gdyby nie byli na służbie robili by to samo,żartowali z samych siebie i mieli dystans,konkluzja jest prosta,istnieje dobro i zło,wszędzie,na każdym szczeblu każdej dziedziny,problemem jest fakt że nie ma tu w naszym kraju drogi środka,żadnej równowagi,huzia na juzia jak to ujołeś.A juziem może być każdy z nas,każdego dnia.

film jest dobry, ale tak było za dawnych czasów około 20 lat temu, a połączył to z rzeczywistością bo używane były smartphone i to wydaje sie nam trochę obce