Naprawdę fajne kino akcji. Takie filmy lubię najbardziej - gdyby nie reklamy, to nie miałbym kiedy pójść po loda do lodówki. Szkoda, że nie zrobili kontynuacji

Nie znam osoby która nie oglądałaby Drużyny A i Mac Gyvera w dzieciństwie.

Powiem krótko. Jako niezależny film, jest to świetne kino akcji. dużo wybuchów, niezłe
efekty, nie wymaga za dużo myślenia. Czysta rozrywka.

Jednak jest to nowa wersja Drużyny A.... i przez to jest to jedynie marna podróba. Poza tym:

1: To grzech próbować naśladować ikony mojej młodości
2: To grzech mieszać w...

Czy według was w całej historii kina istnieją większe Himalaje czystej głupoty niż rozwałka jaka się dokonuje od startu C-130 do momentu jak czołg wyjeżdza z dna jeziora:)? Nie wiem czy to jest możliwe - nawet w "oficjalnych" filmach komediowych:).

Że to już nie to samo co legendarna A-Team, ale na wieczorny seansik do piwka jak najbardziej

Scena w której obecny Buźka mija się z pierwowzorem była urzekająca:) przyjemny filmik, na prawdę dobrze się oglądało

Słowo daję!!! Ten film jest taki beznadziejny, taki bezmózgi, taki nierealistyczny, że........ PO PROSTU TAKI GŁUPI , ŻE AŻ GENIALNY!!! A tak serio to chyba jest najlepsza komedia EVER, No właśnie przez te cechy :D

Jak w tytule, moze gowniarzom sie to spodoba ale dla pokolenia "wychowanego" na serialu to bezczeszczenie.
Nawet gdyby nie nazwali tego the A team trudno byloby podniesc ocene, brakowalo tam tylko niebieskich ludzikow zeby przeniesc to cos do gatunku fantasy.
Zal tylko dzieciakow ze sie jaraja tym czyms...
Jesli...

...genialna...

stad taka niska nota

Podobał mi się bardzo, świetny rozrywkowy akcyjniak. Jeśli nie brać poważnie wszystkiego co się w filmie dzieje (np.ten czołg na spadochronie:) ) to ,,Drużyna A" będzie świetnym rozrywkowym kinem. Lubię takie filmy. Bezstresowe, lekkie, ciekawe ( i wręcz zabawne) pomysły na rozwój akcji, dużo się dzieje, niby jest...

Film, nie ma klimatu z serialu z lat 80. Aktorzy też jakoś zagrali bez wyrazu, szczególnie Copley grający Murdocka. Brakuje kłótni B. A. Z Murdockiem. Poza tym film ratują zabawne intrygi. Generalnie można obejrzeć.

Cześć. Kojaży ktoś tutuł dzwonka telefonu podrzuconego agentce Sosa przez Buźke, w fotobudce? Dzwonek ten było slychać gdy Face dzwonił do niej z motorówki, po nalocie na budynek w którym zginął Morrison.

Są takie filmy/seriale, które powinno się po prostu zostawić w spokoju i nie starać się ich remakować/powielać/odświeżać, bo można je tylko zepsuć. Drużyna A jest jedną z takich produkcji. Niestety komercja wejdzie wszędzie ;) Poza tym łapy precz od najlepszego serialu mojego dzieciństwa! :)

Jak w temacie, żadnego powiązania z rewelacyjnym serialem, żadnych nawiązań, czy chociaż smaczków. A jak coś jest, to chyba w najbardziej wymuszony i głupi sposób jak np. temat muzyczny, czy wykorzystanie nazwiska Lynch. Drużyna, to już nie ta sama drużyna... aktor grający B.A to nieudolnie i niemal karykaturalnie...

Ale potem uświadomiłem sobie, że w starym serialu chodziło o myślenie. W produkcji pełnometrażowej zaś chodzi wyłącznie o efekty specjalne. Słaaaabe.b

To nie była drużyna a, tylko jakaś inna o tej samej nazwie....

Jego powinien grać Terry Crews. Wtedy to miałoby sens.

Obsada bardzo dobra. Do tego Mr. T, który jak się okazało napradę żyje. I Owen Wilson co zapowiada dobry film. Oby film był tak dobry jak serial.

Film miałam okazję oglądać dwa razy. Za pierwszym razem - oglądałam z ogromną złością. Bo w moim mniemaniu, żadna obsada nie pasuje do tej z oryginalnego serialu. Nie wiem co oryginał w sobie ma, ale do dziś kiedy puszczają powtórki oglądam z uśmiechem dokoła głowy :) Serialowe postaci choć przerysowane - miały w sobie...