Drugie dzieło Andrieja można uznać za jak najbardziej udane. Wraz z Gordonem stworzyli metraż z (po raz kolejny) dobrą realizacją przy dość napiętej koncepcji odkopywania niewypałów. Od propagandowej zawartości całkowicie się odcinam, bo nie odczułem na sobie zbyt nadmiernego dydaktyzmu uwielbienia ZSRR.
Tak jak to...
Jak na film propagandowy i robiony "na zamówienie", to wyszedł przyzwoicie.
Wygląda jakby to był ukłon Tarkowskiego dla "Ceny strachu" Clouzota.
Trzymające w napięciu studium postaci, które MUSZĄ zaryzykować wiele, bo nikt nie zastąpi w niebezpiecznej robocie - czyli w usunięciu 30 ton drugowojennych bomb z centrum...
Fabuła jest prosta jak drut. Grupa radzieckich żołnierzy ma za zadanie wyciągnąć, przetransportować i wysadzić 30 ton niewypałów.
Oczywiście Armia Czerwona nie z takimi problemami sobie radziła. Ba, nawet niewybuchy na kolanach przewożą, a w najbardziej krytycznym momencie przyleci bohater Wielkiej Wojny...