Może to ostre słowa, ale ten "Fortepian" jest po prostu syfiancki. Słyszałam tyle pozytywnych recenzji na jego temat i zachwytów nad obsadą. A ja się tak nieziemsko wynudziłam, że nie potrafię napisać żadnego dobrego słowa. Najbardziej denerwowała mnie obsada. Cała gra, podobno niesamowitej, Holly Hunter, polega tylko...
więcejTu po prostu wszystko ze sobą zagrało. Świetna reżyseria, wspaniałe zdjęcia, rewelacyjna muzyka i genialna Holly Hunter w roli jakie zdarzają się raz na kilkanascie/kilkadziesiąt lat. Wirtuozeria w Jej wykonaniu. Całość ma niesamowity klimat. Ja ogólnie nie przepadam za tego typu kinem ale ten film urzekł mnie...
Gdzie można obejrzeć bądź kupić ten film??? Jeden z moich ulubionych, nieoglądany od lat ( mam na płycie DVD ale odtwarzacz umarł ) .
Pytanie to samo - co w temacie: Przy każdej próbie wystawienia własnej oceny ( Nawet po; ponownym uruchomieniu strony, czy komputera / laptopa / smartfona, odnowieniu systemu) pokazuje się tylko komunikat
"OOPS!
Wystąpił błąd. Przeładuj stronę i spróbuj ponownie."
z którym, tak czy inaczej nie można niczego...
mam dwa ale:
1) Aktorzy (Keitel i Neill) byli za starzy albo strasznie staro wyglądali. Nie nadawali się, moim zdaniem, do ról, które grali. Od biedy jeszcze Neill grający męża mógł być, ale Keitel to niestety porażka.
2) George robił na mnie wrażenie zboczeńca i nie pojmuję dlaczego Ada się w nim zakochała. Mnie...
Moim zdaniem film dla szczególnie uwrażliwionych, piękne klimaty otaczającego miejsca, ale najważniejsze to pasje, jakie każdy człowiek ma... czy można z nich zrezygnować, poświęcić je dla innych wartości.. dla miłości, co ważniejsze, jakim kosztem, co wybrać, wiele wątpliwości, temat "archaiczny" ale jakże nam bliski...
więcej
"Fortepian" wymaga od widza zastanowienia i wczucia się. Oglądałam ten film będąc
nastolatką i zrobił na mnie bardzo duże wrażenie.
Mimo iż nie jestem zwolennikiem melodramatów, to ten mnie poruszył. Holly Hunter zagrała genialnie i zapada w pamięć. Ciekawa jest też puszcza i Maorysi, dodający egzotyki obrazowi. Gdyby jednak główna bohaterka wybrała śmierć, mocno bym się wkurzył. Jestem zdecydowanym zwolennikiem "happy end'ów"... :-)
i ładnie zrobiony. zastanawia mnie tylko, dlaczego miał żółty znaczek i był puszczany w godzinach popołudniowych. mam młodsze rodzeństwo, które kręciło się wokół, gdy go oglądałam i musiałam w pewnym momencie je wygonić ze względu na sceny erotyczne.
warty obejrzenia, zmuszający do refleksji, nieraz miłość przychodzi niespodziewanie wcale jej się nie oczekuje ,przychodzi i robi zamieszanie czasami znika a niekiedy pozostaje
Nie trzeba być szczególnie muzykalnym, by wiedzieć, że nie należy sprzedawać fortepianu żony wbrew jej woli.
Moja opinia będzie trochę tradycyjna, ale mam nadzieję że trafna. Mamy tutaj wspaniałe zdjęcia, piękną muzykę i wspaniałą grę Holly Hunter. Opowieść o miłości czy też pożądaniu. Ale mimo wszystko to właśnie te trzy wymienione rzeczy zrobiły na mnie największe wrażenie. Sam pomysł na film jest dobry, chociaż dziwię się...
więcejPowinien dostac Oscara za muzyke (i jeszcze pare inncyh rowniez moim zdaniem)! A nie jakas glupia (;P) Lista Shindlera i znow John Williams:/
Długo szukałam, zanim znalazłam.
Do obejrzenia filmu skusiła mnie muzyka, a w szczególności utwór Michael'a Nyman'a – The Sacrifice.
"Fortepian" znalazł sobie swoje miejsce w moim sercu, być może głównie dlatego, że przeżywałam tymczasowo małe rozdarcie miłosne.
Moją dobrą opinię o filmie kształtuje również...