Kurczę, przeczytałam krótki opis fabuły i tak właśnie sobie pomyślałam "Hej, to Polacy złamali kod, prawda?". Ale skoro to uwzględnili, to faktycznie jestem spokojniejsza. Z jakichś powodów bardzo nie lubię, jak się nas pomija, zwłaszcza, jeśli już coś nam wyszło ;p

Hmm, tekst "Polacy złamali kod" to jest WIELKIE uproszczenie. Nie było tak łatwo i prosto :)

tak, tak, wiem, ale taka była po prostu moja pierwsza myśl i skojarzenie, kiedy przeczytałam o czym jest film ;)

lesz me ben

O, widzę że znowu opiekun w Tworkach się zagapił i podpieprzyłeś mu tablet... Uważaj żeby nie zauważył, nie chcesz chyba, żeby skończyło się jak ostatnio, co?

mniemam iz znasz przebieg wydarzen z autopsji..a tak pamietam..opowiadałes o tym jak pomyliłes mnie ze swoim alter ego i po raz kolejny podpieprzyłeś tablet wychowawcy,za co spotkało cie jak sam twierdzisz.. przyjemne gwintowanie smutnego oka..podobno niektórzy twoi companeros twierdza,ze stało sie to nagminne bo lubisz gdy spotyka cie zasłuzona kara...słyszałem,ze po cichu nazywaja cie tworek otworek,a w szerszych kregach pochłaniacz

ps.nie wnikam z jakiego powodu tworki stały sie twoim domem,ale jesli wierzyc plotkom to miałes zamiłowanie do rozowych dildo..
natomiast z relacji swiadkow wynika,ze jak kiedys z ziomkami jaraliscie zioło..zgasło swiatło,a ty sprawiłes ze bluba znikła..;)

pozdrawiam

Parę info o JANmsciciel


http://zapodaj.net/4ac5651383f4f.jpg.html

http://w808.wrzuta.pl/film/4GyaSEIN74Q/janmsciciel_z_filmweb_to_dwurura

?????????

Nie martw się, mam ten sam problem:) Jak gdzieś nas pomijają, albo przekłamują historie czuje się jakby ktos mnie osobiście poniżył.

istnieje chyba jednak coś takiego jak "polska duma", co siedzi w nas głęboko, nawet, jak o tym nie wiemy ;)

Ciesze, że istnieją takie same ludzie co czują jak ja:D
Bo teraz takich nazywa się oszołomami.

Nie wiem, czy "oszołom" to dobre słowo, ale niewątpliwie nieumiejętność zrozumienia, że film nie musi odzwierciedlać prawdy historycznej jest dosyć... dziwna. :)

Jeśli się pisze bzdury na publicznym forum - trzeba się liczyć z tym, że na przykład jakiś Davus, osoba światła i znająca się na rzeczy, wtrąci się i spróbuje ukrócić idiotyzmy. :)

Zresztą swoim chamstwem wyżej udowodniłaś właśnie, że słowo "oszołom" pasuje do ciebie znakomicie. :P

Wszamać, bo jest apetyczne. :P

Człowieku, uspokój się. O_o

Bydla nie słucham.

Gosciu zluzuj, ja tam nie widzę by cię jakoś Davus obrazil, raczej na odwrót. Poza tym co to za tekst ze ma sie nie wtrącać do rozmowy, tutaj kazdy sie moze wypowiedziec, jak ci sie nie podoba to pisz na priv

A czym jest patriotyzm jak nie bzdurą?

Wow. To teraz widać, że jednak "oszołom" do takiej osoby pasuje idealnie...

O jak się wypuścił...bo zwątpie.

Brawo moja krew ! A ty śmieciu poszoł won !

Dla niektórych film jest podstawą historyczną, amerykańce beda ogladać film o angolach, którzy złamali kod i pomyślą, że właśnie im należy się cała zasługa. Niestety, kino jest dla niektórych wyznacznikiem wiedzy. Dlatego o o to sie martwimy, by nie było powtórki z "polskimi obozami śmierci".

Niestety tak jest i niestety, ale tak będzie, bo Polska jako państwo i naród nie robi nic w materii rozpowszechniania własnej historii na takim poziomie jakim te "amerykańce" mogą ją przyswoić. Nic już się na to nie poradzi, że tak są nauczeni. Wiedzę historyczną i chyba jakąkolwiek o Europie biorą z kina, filmów. Nie pamiętam, by Polska tworzyła jakieś niesamowite produkcje odzwierciedlające nasze bądź co bądź heroiczne losy. Dałoby się wymienić parę takich, nie więcej. Chciałbym obejrzeć zajmującą biografię jednego z polskich królów, oprawioną w kostiumy i świetną muzykę. Skazany jestem natomiast na oglądanie kolejnej ,,komedii roku" przyprawionej polską dawką humoru. Oczywiście nie twierdzę, że polskie kino jest upadłe, ale oczekiwałbym od niego wiele więcej. By dbać o kulturę narodową nie tylko w obrębie naszego państwa.

Za dużo wymagasz ...i tak jest upadłe na poziomie KacWawy ....

Najlepszy komentarz do tego filmu i tej dyskusji !!

Eowine i Alice_ayres - tak trzymać !! Wasze odczucia i przemyślenia nie są odosobnione.
Pozdrawiam

Ja mam tak samo :P

Ciebie nie pominą, bo żadnego kodu nie złamałaś : D

Więc jeśli powiem "Mamy mistrzostwo świata w piłce siatkowej", to nie będzie to prawdą, bo akurat JA ani razu nie przyłożyłam ręki do piłki? ;) Ale to miłe móc podawać takie przykłady :)

Takie wypowiedzi sugerują, że i ja je mam, a nic mi o tym nie wiadomo : /

Ile radości Cię omija :) A kiedy pisałam o tym pomijaniu, skoro już tak łapiesz za słówka, nie napisałam przecież konkretnie o złamaniu kodu, ale o tym, co Polakom kiedykolwiek wyszło i wychodzi i że nie lubię, kiedy się o tym zapomina. Jako Polka mam prawo być dumna i czuć się częścią całości, prawda? Polska jest Mistrzem Świata, Polska ograła Niemców 2:0, Polska pomogła Brytyjczykom podczas wojny itd. Nie mówię, że sama zestrzeliwałam Niemców (chociaż to byłoby super ;p), ale że nie chciałabym, żeby na ten przykład Brytyjczycy zapomnieli, że od Polski dostali pomoc. Zwróć uwagę, że, wracając do przykładów ze świata sportowego, wszędzie funkcjonowało przez długi czas określenie "Hiszpania jest mistrzem świata", teraz "Niemcy są mistrzami świata" itd. "Nas" jako "nas, nację". Do której należę.

@daedrys
Płacisz podatki chcąc nie chcąc, więc Ty sponsorujesz polską piłkę siatkową.
Daje Ci to prawa do mówienia że masz mistrzostwo. W zasadzie to Ty za nie zapłaciłeś.

"Z jakichś powodów bardzo nie lubię, jak się nas pomija, zwłaszcza, jeśli już coś nam wyszło ;p"
Na polu naukowym jesteśmy wyjątkowo uzdolnioną nacją, którą jak z przykrością przyjmuję w czasach wielkiego rozwoju nauki zajmowało co innego, mianowicie wykrwawianie się w walce o wolność. Nowe pokolenia pokazują, że to właśnie polskie zespoły naukowe w rywalizacji stoją na poziomie tych z USA i Chin - krajów wielokrotnie większych, z liczbą obywateli o kilka lub kilkaset obszerniejszą, a w konsekwencji z teoretycznie większym odsetkiem geniuszy. Nawet NASA przyznaje, że gdyby nie ll wojna światowa prawdopodobnie jako pierwsi wysłalibyśmy obiekty w kosmos (!!!). A na zachodzie często się na nas patrzy jak na podludzi, zapijaczonych dzikusów, jak my widzimy biedne rejony bliskiego wschodu..
Więc mówić "jeśli już cos nam wyszło" to trochę umniejszanie rzeczywistości.
Ja również nie lubię, kiedy się pomija wkład Polaków, bo każda okazja żeby kłuć w oczy światu, że jesteśmy - zdolni i głodni - jest dobra.

Właśnie miałem pytać, czy przypadkiem nie pominęli udziału Polaków. Ostatnio dosyć głośno było w związku z pomijaniem wkładu naszych matematyków w rozszyfrowanie enigmy. Jednak po tym co przytoczyłeś rzeczywiście jestem o to spokojniejszy.

Wszystko bardzo fajnie. A kiedy ty się dokształcisz, że Eowine to żeńskie imie???

Chyba trzeba się na specjalne studia zapisać. Na świecie używa się kilkuset tysięcy imion. Nie sposób znać wszystkich. Wszystkie polskie imiona żeńskie kończą się samogłoską (Miriam nie jest polskim imieniem) więc nie dziwne, że zwrócił się do Ciebie w ten sposób. Spolszczoną formą Twojego imienia jest Eowina. Podpisując się w ten sposób uniknęłabyś nieporozumień. Popieram natomiast Twoje zdanie dotyczące pomijania roli Polaków (lub uwypuklania - w przypadku tzw.polskich obozów) w czasie II Wojny Światowej.

Proszę Cię nie ośmieszaj się z takim wywodem.
A wystarczyło chodzić do szkoły i przeczytać dzieło Tolkiena. Widać, że uciekałeś od książek.
O znajomości podstawowej angielskiego nie wspomnę, który jest (przez unię) naszym językiem urzędowym również.

Szkoda, że jak bym napisała że "Wernyhora" to byś pewnie napisał, że to żeńskie. A o znajomości "wesela" Wyspiańskiego nie wspomnę.
Porażka jednym słowem.

PS. U nas nie ruskie, że imiona się "spalszcza" i znikształca.

Akurat w polskich tłumaczeniach Tolkiena jest Eowina, nie Eowine (no, przynajmniej u Skibniewskiej, bo Łozińskiego nie czytałem), i oczywiście, że imiona (i nazwiska) się "spolszcza" (chyba raczej tak, nie "spalszcza"), choćby z rosyjskiego, czy innych języków, które nie stosują alfabetu łacińskiego: Andriej Zwiagincew, Nikita Michałkow, Czyngis-chan (choć fakt, że w ostatnim czasie - przynajmniej w wypadku języków Wschodu - zwycięża transliteracja zachodnia: np. Zhang Yimou, Jia Zhangke itp. A szkoda.)

Czasem spolszczenia wyglądały inaczej: Wolter, Szekspir, a w wypadku imion na przykład Tomasz Mann (choć w oryginale Thomas Mann) itp.

Więc nie pisz bzdur. :P

Taaa bo Skibiniewska guru.
Drugie ruskie niby hitler pisza gitler...

Wez sie bardziej nie kompromituj.

Nie napisałem, że Skibniewska to guru. Piję jedynie do tego twojego zdania: "A wystarczyło chodzić do szkoły i przeczytać dzieło Tolkiena.", które niby ma dowodzić tego, że gdyby Bekonick przeczytał to by wiedział, że ma być "Eowine". Otóż by nie wiedział, bo w polskich tłumaczeniach funkcjonuje imię "Eowina", czego ty ewidentnie nie wiesz, więc pewnie Tolkiena nie czytałaś.

No, chyba, że w oryginale, ale akurat Bekonick niczego w oryginale czytać nie musiał.

Więc - co chyba jest oczywiste - jeśli ktoś się kompromituje to wyłącznie ty. Aż mi cię żal. :(

Czytałam w oryginale.
Druga sprawa, sprawa idzie o to, że nie każde imie zakończone na A jest żenskie i odwrotnie jak nie jest to nie.

A teksty z gimnazjum o żalu to zostaw dla siebie jak bedziesz powtarzał rok, bo taki masz poziom inteligencji, ze śmiech bierze. Funkcji interpretacji tekstu zero.

Spadaj bo jestes zalosny w tym narzucaniu sie.

Oczywiście, że polskie imiona zakończone na "a" są żeńskie, a takie bez "a" - męskie. Eowine to nie jest polskie imię, Miriam i Wernyhora (wspomniany tutaj przez Ciebie) także. Miriam to imię pochodzenia hebrajskiego, a Wernyhora był wieszczem UKRAIŃSKIM. W przeciwieństwie do ciebie jestem patriotą, więc znam swój język. :P

Narzucać się nie narzucam, wypowiadam się jedynie, ty odpowiadać nie musisz (i pewnie dla ludzkości będzie lepiej, jeśli tego robić nie będziesz :P ).

Żal mi ciebie. :P

Mnie Ciebie też. Bo jak zrozumiesz bedzie dla ciebie juz za pozno.

Nikt nie twierdził, że Eowine to polskie imie. Jedynie, ze wymagasie by ktos kojarzył, ze jest to imie zenskie.

A twoje teksty jak od zakompleksionego gówniarza są serio zalosne.

Dziękuję za uznanie. :) Wyzwiska od forumowego zera to w XXI wieku jeden z dowodów intelektualnej wybitności obiektu takich wyzwisk, więc poczułem się doceniony. :P

davus ojeb mi peniska

Nie ma czegoś takie jak eowine, w żadnym języku. Po angielsku u Tolkiena to była Eowyn, a po polsku Eowina, niezależnie od tłumaczenia.

hehe ale pozamiatałeś/-aś tego pustaczka.

i jeszcze to jej "czytałam w oryginale", brecht ;)