PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=744328}
5,8 25 272
oceny
5,8 10 1 25272
6,2 23
oceny krytyków
Halloween
powrót do forum filmu Halloween

Godna kontynuacja

ocenił(a) film na 8

Gdy dowiedziałam się, że ten film ma powstać, miałam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo się cieszyłam, bo uwielbiam slashery, w tym oryginalny „Halloween” właśnie. Z drugiej jednak bałam się, czy aby tego nie spartolą, jak miało to miejsce choćby w przypadku „Koszmaru z Ulicy Wiązów” z 2010 (rzeczywiście był koszmarny). Gdy dowiedziałam się, że w produkcję zaangażowani są aktorzy związani z pierwszą częścią i jej reżyser, moje obawy nieco straciły na sile — w końcu raczej nie podpisaliby się pod czymś, co sponiewierałoby serię — ale nadal istniały. Do kina szłam z niemym „Błagam, niech to się uda” na ustach. I co się okazało?
Panie i panowie, z nieskrywaną radością pozwolę sobie ogłosić, że teraz, w 2018 roku, świat nadal potrafi nakręcić dobry slasher. Tu wszystko było tak, jak miało być. Myers przerażający i bardzo „myersowy”, doskonale odwzorowali tę postać. To, co rzuciło mi się w oczy, to również kreacja pozostałych bohaterów. W slasherach kwestia ta zazwyczaj leży i kwiczy, a tu stoi na dostatecznym poziomie. Z bohaterką Laurie Strode udało mi się zżyć na tyle, że jej pozorna śmierć w jednej ze scen nie była mi obojętna (na pewno po części dlatego, że znam ją z jedynki, ale tu została wykreowana naprawdę przyzwoicie). Reszta jej rodziny i przyjaciele Allyson wypadli trochę gorzej, ale nadal nieźle, nie zaobserwowałam zjawiska „slasherowego mięsa” wprowadzonego tylko po to, by ostatecznie je zaszlachtować. Najbardziej jednak spodobał mi się lekarz, to był naprawdę intrygujący bohater. Niewątpliwie szalony, niewątpliwie owładnięty obsesją i żywiący do Michaela dziwne uczucia — trudno jednoznacznie go ocenić. Teoretycznie działał po stronie dobra, ale w sercu ewidentnie miał cząstkę zła, a przynajmniej obłędu. Gdy postrzelił tamtego policjanta i włożył maskę swojego pacjenta, byłam pewna, że przejmie po nim pałeczkę w masakrowaniu mieszkańców Haddonfield (moja mina mówiła wtedy zapewne „Aha, dobrze. No to mamy kolejną padakę. Tak dobrze żarło, a zdechło”), co na szczęście się nie stało, bo cały film zostałby położony w stylu późnych „Piątków trzynastego”, ale rzuciło sporo światła na stan psychiczny i rzeczywiste zamiary doktorka.
Druga sprawa to klimat i hołd oddany pierwszej części. Film z tego roku, a niemal wcale tego nie odczułam, bo atmosferą bardziej zbliżony był do starszych — za dużo powiedziane, że do lat 70. czy 80., ale na taki 2000 rok spokojnie by pasował, co dla mnie jest sporym plusem. Jeszcze większego retro czaru, zwłaszcza dla osób znających i mających sentyment do „Halloween” z 1978 roku, jest ścieżka dźwiękowa oraz nawiązania do scen z niego. Choćby moment, gdy trójka znajomych przemierza ulice Haddonfield w pierwszej połowie filmu wyraźnie się na nim wzoruje, podobnie oczywiście początek z charakterystyczną dynią. Co zaś się tyczy soundtracku, całość zyskała niezwykle dużo dzięki zastosowaniu sztandarowej „muzyczki” z tej serii. Bez niej to już nie byłoby to pomimo całej reszty zalet. Zaryzykuję nawet stwierdzeniem, że dzięki wzbogaceniu tej kompozycji nowymi dźwiękami była lepsza, bardziej nastrojowa niż oryginalnie, co nie sądziłam, że jest możliwe.
Jestem zadowolona. Może nie zachwycona, bo fajerwerków nie było, ale w pierwszej części też nie, jednak w dobie koszmarków pokroju „Zakonnicy” to zadowolenie w zupełności mi wystarczy. Film przyniósł mi sporo radości i nadzieję, bo teraz wiem, że wciąż się da, jeżeli ekipa produkcyjna tego chce. Jest za wcześnie, by to stwierdzić, ale być może właśnie jesteśmy świadkami przełomu. Jeśli film odniesie kasowy sukces, być może wezmą się za PORZĄDNE remake’i i najlepiej właśnie kontynuacje legendarnych filmów grozy, jak „Teksańska masakra piłą mechaniczną”, „Piątek trzynastego”, „Hellraiser” i inne. Samo to, że nasz nowy „Halloween” jest sequelem, a nie remakiem, daje sporą nadzieję na odrodzenie się tradycji kręcenia slasherów. Wszak nie był to tylko hołd, a bezpośrednia kontynuacja.
Cieszę się.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
OLDsch88L

1. Powołujesz się na jakieś rzetelne źródła, że ekranizacje powieści to mniejszość? Jestem pewien, że to takie twoje osobiste spostrzeżenie, w dużej mierze przez to, że może "recykling" ma lepszą kampanię marketingową. Jeśli tak nie jest, to podziel się wiarygodnymi danymi, bo póki co to takie puste gadanie z twojej strony.

2. Kolego, czy ty w ogóle czytasz co się do Ciebie pisze? Z mojej strony nie było pytania, a jeśli już tak to odczytałeś, to powiedzmy, że było to pytanie retoryczne. Przecież też napisałem, że temat wyczerpano. Nie rozumiesz podstawowej kwestii. Dla producentów kontynuowanie nigdy nie będzie idiotyzmem, jeżeli jest popyt i można na tym zarobić. Jesteś śmieszny z tymi swoimi przemyśleniami w 2 punkcie. Ciekawe czy śpiewałbyś tak samo, gdybyś miał prawa do serii i zwietrzył możliwość dużego zarobku. Wiele serii nie potrzebowało kontynuacji, ale na fali sukcesu one powstawały, to normalne zjawisko. Czy myślisz, że serie "Rocky", "Rambo", "RoboCop", dalsze części "Terminatora" po "Dniu Sądu", "Ojciec Chrzestny" (chociaż w sumie dwójka ma rację bytu), "Szczęki" czy "Park Jurajski" tak usilnie potrzebowały kontynuacji? O "Piątkach 13" czy "Koszmarach z ulicy Wiązów" to już w ogóle nie będę wspominał. "Halloween" też mógł się zakończyć na 1978 roku, bo prawda jest taka, że żaden sequel później nie był w stanie oddać ducha oryginału i zwyczajnie nie wiedziano, co przesądziło o jego powodzeniu. Można by tak jeszcze długo wymieniać.

3. Tak to sobie tłumacz. "H:20" i "Resurrection" nie są integralne z resztą i tego nie podważysz. W "H:20" nawet była wzmianka, że ciała Myersa nigdy nie odnaleziono, w odniesieniu do finału "Halloween 2" oczywiście. Nie dość, że sami twórcy w wywiadach odcinali się od części 4-6, to nawet z perspektywy filmowej myślisz, że w Summer Glen nikt nie słyszałby o wydarzeniach z Haddonfield z udziałem Myersa? A gdzie wątek sekty Thorne'a? A wzmianka o Jamie? Jakoś do Laurie nie pasuje taka całkowita ignorancja faktu posiadania córki, a tym bardziej jej zamordowania. Jesteś niekonsekwentny i tyle.

4. "Skretyniałe masy idą na to, co im się wpaja do łbów"- co nie zmienia faktu, że na siłę nikt ich nie ciągnie, na co mają iść. Zresztą co mnie obchodzą masy? Każdy ma własny rozum. Nie wiem też kogo i o co pytałeś, ale nie każdy musi mieć obszerną wiedzę na temat jakiejś kapeli, wydanego albumu czy gry. Często też jest tak jak piszesz, większość leci za tłumem i "konsumuje" to co jest na topie, nie zawsze kierując się własnymi zainteresowaniami, tylko dlatego, że tak "wypada". No a tekstem "najzwyklejsza kpina połączona z chęcią wyłudzenia kasy" pozamiatałeś. Taką łatkę z pewnością można przypiąć niejednemu filmowi, który pewnie osobiście oglądałeś. Przestań bujać w obłokach.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
OLDsch88L

1. Tak jak podejrzewałem, nie masz żadnych wiarygodnych źródeł.

2. Nie interesuje mnie twoje zdanie na temat poszczególnych filmów. Chodzi o to, że spora część tytułów nie potrzebowała kontynuacji i mogła się zamknąć na jednym filmie. Każdy sequel jest w dużej mierze "żerowaniem na znanej marce", ale w przeciwieństwie do Ciebie nie oburzam się na fakt ich powstawania. Co Ci się podoba to już kwestia indywidualnych preferencji. Mnie np. "Salvation" mocno zmęczyło i pewnie większość jak ja stawia wyżej "Dzień Sądu", co nie znaczy tym samym, że ty się mylisz, a ja nie. Ciekawe jest to co piszesz, jakoby "Dzień Sądu" był dla małolatów, ale już 3-ka i 4-ka nie. No i nie jest to też kontynuowanie serii na siłę. Na pewno. Pozostawmy to bez komentarza. Serię "Koszmar z ulicy Wiązów" bardzo lubię, ale jest ona świetnym przykładem odcinania kuponów w TWOIM przaśnym rozumowaniu. I co to znaczy "na odpowiednim poziomie"? Na twoim poziomie? To znaczy, że jeżeli komuś podoba się co innego niż Tobie, to jest "skretyniałą masą"?

3. Moment, nie tak szybko. Widzę, że zabrnąłeś w ślepą uliczkę i zaczynasz odwracać kota ogonem. Ja z Tobą nie rozmawiam bezpośrednio na temat filmu, tylko na temat okołofilmowy. Moja krytyka opiera się na zupełnie innych zarzutach, w przeciwieństwie do Ciebie. Ty filmu nawet nie oglądałeś, ale krytykujesz go u podstaw scenariusza. Skoro nie masz odpowiedzi na wszystkie pytania to przestań się mądrzyć i wprowadzać w błąd innych użytkowników portalu. Wykazałem, że nie masz racji i oczywiście nawet nie odniosłeś się do tego co napisałem. "kupa gnoju dla niewymagających idiotów"? No proszę Cię, a to nie jest tak, że większość kontynuacji, które wymieniłem i sam akceptujesz, można nazwać w ten sam sposób? A już na pewno można tak napisać o "H:20" i "Resurrection".

4. "zaorałeś chłopcze" - fajnie, jak na takiego ważniaka posługujesz się dość często tą śmieszną pseudopolszczyzną. Akurat "Halloween" jak widać trafił nie tylko do "głupich mas", bo ogólny odbiór jest bardzo pozytywny i nikt się nie piekli jak ty, że pominięto kontynuacje. A nie przyszło Ci do głowy, że niektórzy mają gdzieś, co to i kto to, po prostu dla chwili relaksu odpalają odtwarzacz i słuchają co wpadnie w ucho? Tobie nie zdarzyło się słuchać np. w radiu czegoś, czego nie znasz? Dajmy lepiej spokój takim głupotom. Jedne filmy są bardziej komercyjne, drugie mniej. Zgadza się, ale w powstanie każdego projektu trzeba zainwestować pieniądze i twórcy zawsze będą liczyli na jakiś zysk, więc nie pisz, że ktoś wkładałby mnóstwo pracy w dany projekt i miał w całkowitym poważaniu jakikolwiek zysk. Rozumiem też, że do tej 2-kategorii zalicza się oczywiście TYLKO ten "Halloween". Pozostałe kontynuacje i remake'i były robione z pobudek czysto artystycznych i miały w całkowitym poważaniu box office.

Ceglas

Ad.1.
Wiarygodnym źródłem są filmy, a że oglądasz ich mało to już nie mój problem. W dawnej Dziewiczej Erze Kina było od groma ekranizacji sztuk teatralnych czy powieści, a dopiero potem proporcje się odwróciły. Dzisiaj jak są jakieś ekranizacje powieści to szmatławce pokroju "Greya" i innych popłuczyn, a te co ambitniejsze produkcje to pozostają w cieniu. Zresztą nic dziwnego bo w końcu dzisiaj ogłupianie społeczeństwa to podstawa, dlatego promuje się pozbawiony krzty ambicji chłam dla bezmózgich kretynów, którym wystarczy popcorn i wszelakiej maści świecidełka na ekranie, żeby być zadowolonym.


Ad.2.
"Ja o wozie, a ty o kozie." - jak mawia klasyk. Zrobione z głową kontynuacje to nie żerowanie na marce, tylko dobrze poprowadzony temat - tu "The Godfather" niezaprzeczalnie, czy "The Matrix" jak i wyżej wspomniany Freddy Krueger. "Halloween", "Piątek 13-go", "Robocop", "Terminator", "Alien" - to nierówna sprawa, bo mistrzowskie filmy mieszają się tu z chłamem dla gawiedzi.


Ad."Terminator".
Tak, 3-ka a zwłaszcza 4-ka to dobrze poprowadzone kontynuatory. Powiedziałem DOBRZE poprowadzone, a nie BEZBŁĘDNIE poprowadzone - to zasadnicza różnica! 3-ka była "fu*kiem" w bzdurne zakończenie 2-ki, kaj Cameron nasrał ludziom do ryjów, bo w 1-ce była mowa o "pętli czasowej". 3-ka pokazała to, co widz powinien zobaczyć - okoliczności wybuchu wojny ze Skynetem. Zaś 4-ka to część, która po prostu musiała powstać. I owszem, 4-ka nie jest dziecinna jak 2-ka, gdzie ZASRANY ROBOT ROBIŁ ZA ZASTĘPCZEGO TATUSIA DLA GÓWNIARZA, KTÓRY TO NA DODATEK WYDAWAŁ POLECENIA SWOJEJ MATCE!

"T2" to właśnie taki szmatławiec rozdmuchany dzięki reklamie do rozmiarów "kultowego filmu wszech czasów", który jedynie co ma do zaoferowania to efekty specjalne - mało coś jak na "kultowy film" i to jeszcze "wszech czasów". Filmami Wszech Czasów to są "Tramwaj Zwany Pożądaniem", "Bulwar Zachodzącego Słońca", "Dwa Oblicza Zemsty", "Mroczne Przejście", "The Godfather: Trilogy", "The Matrix: Trilogy", ale zdecydowanie NIE gówniany "T2". "Terminator" mógł być kultową serią, a stał się popłuczynami. O ile 2-kę jeszcze z trudem przełknąć można, tak wszystko co powstało i powstanie po 4-ce to można ******* w kosmos!

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Ceglas

Ad.4.Dopiska.
I owszem, nie wszystkie filmy są kręcone dla kasy - w końcu istnieje coś takiego jak Kino Niezależne. Innymi słowy: nie wszystko kręci się wokół kasy, jak się tobie błędnie wydaje.

ocenił(a) film na 5
OLDsch88L

1. Twoje oglądanie nie jest dla mnie żadnym źródłem, bo ja mogę powiedzieć to samo i wyciągnąć odwrotne do twoich wnioski. I coś mi udowodnisz? Faktem jest, że dawniej też powstawało od groma filmów sci-fi (nawet w kinie niemym) czy romansideł, więc nie demonizuj aż tak współczesnego kina. "Grey" to taki sztandarowy przykład krytykowanych przez Ciebie filmów, ale taki smakosz jak ty powinien bez trudu oddzielać ziarna od plew i sięgać po ambitniejsze produkcje, których też nie brakuje. Zwłaszcza w dobie internetu.

2. Nie rozumiesz, że "dobrze poprowadzony temat" to pojęcie względne? Wygląda na to, że masz monopol na ocenę i zasadność powstawania sequeli na tym forum. A może mi się nie podoba kontynuowanie "The Godfather" i uważam, że powinni pójść w innym kierunku? I też mnie nie przekonasz, bo napiszę, że to "chłam dla bezmózgich kretynów"? To oczywiście tylko przykład. A co do "Terminatora", dajmy temu spokój, bo teraz celowo robisz off-top. Dla mnie nic tam już nie musiało powstać (co też nie znaczy, że tego nie obejrzę stając się jednocześnie skretyniałą masą). "Koszmar z ulicy Wiązów" na 5 części się mocno skiepścił, a 6-ka to już w ogóle była parodia.

3. Coraz bardziej się kompromitujesz. Nie dość, że nie oglądałeś filmu i go oceniasz, to przeczysz samemu sobie. W odniesieniu do serii najpierw pisałeś, że "mistrzowskie filmy mieszają się tu z chłamem dla gawiedzi", a teraz, że "są na jakimś sensownym poziomie". Jeszcze wcześniej dodawałeś, że powinni zostawić temat w spokoju, a teraz, że mieli "2 opcje: kolejny po Zombie'm remake, albo kontynuować jego dzieło". Zdecyduj się. Przecież remake Zombie'ego też był "nową wersją wydarzeń" i głupkowato kopiował sceny z oryginału. Poza tym Zombie zamknął swoją dylogię. I nawet nie chodzi o nieudźwignięcie jego materiału, z marketingowego punktu widzenia atrakcyjniejszy był powrót Jamie Lee Curtis. Filmy Zombie'ego też można podpiąć pod łatkę "bzdurnego i zbędnego dla ludzkości jak i Kinematografii re-sequela". Co kosztem fanów? Przecież to właśnie fani tłumnie poszli na ten film do kina. Myślisz trochę nad tym co wstukujesz w klawiaturę? Cały czas konsekwentnie pomijasz też odpowiedzi na temat "H:20", gdzie udowodniłem Ci twoją hipokryzję i w kółko mielisz ten sam zarzut wobec nowego filmu, podczas gdy już wcześniej serię restartowano i temat nie zawsze był ciągnięty do przodu. Jesteś mało wiarygodnym rozmówcą.

4. No tutaj to już mistrzostwo świata. Jeżeli uzależniasz swoje szczęście od zostawienia tej marki w spokoju, to nie mam nic do dodania. Jasne, że nie wszystkim da się dogodzić, ale ogólny odbiór jest pozytywny właśnie wśród fanów. Ty za to jesteś taką muchą, która je inne gówno od tego samego "dostawcy" i wywyższając się nie podlatuje do reszty, krzycząc, że moje lepsze. Temat ze słuchaniem jest idiotyczny i nie wart kontynuowania. Masz bardzo płytkie odpowiedzi, nie musisz słuchać akurat radia, ale czegokolwiek i gdziekolwiek, żeby usłyszeć coś co wpadnie Ci w ucho, a czego nie znasz. Jeżeli jesteś tak zorganizowany, że jedziesz tylko na wcześniej ustawionych playlistach, to twoja sprawa. Nie każdy musi mieć identyczne podejście, w dalszym ciągu nie widzę w tym nic złego. Idąc tym tokiem rozumowania, głupią masą jest człowiek, który wracając z pracy do domu, włącza sobie muzykę, żeby coś tam leciało w tle dla odprężenia.

Nie wszystko kręci się wokół kasy i nie zawsze sukces artystyczny idzie w parze z sukcesem komercyjnym, oczywiście, ale w zamian za wykonaną pracę, twórcy mają prawo liczyć na dobry zarobek. Akurat "Makbet", na którego tak się powołujesz, to z kinem niezależnym wiele wspólnego nie ma. Już samo zatrudnienie takich aktorów jak Fassbender czy Cotillard wymaga jakichś nakładów finansowych, chyba że godzą się zagrać w zamian za procent z zysków. Zależy od umowy. Czasami jest też tak, że mogą nimi kierować ambicje artystyczne, przedkładając sztukę nad finanse. Wielu może sobie na to pozwolić. Co ja Ci poradzę, że to się nie sprzedało? "Blade Runner 2049" też poległ. Oryginał z '82 również, co nie przeszkodziło mu po latach stać się obrazem kultowym, podobnie "Scarface" z Pacino.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
OLDsch88L

Właśnie udowodniłeś, że jesteś nie tylko hipokrytą, ale i prymitywem. Ja ciebie nie obrażałem, tylko wypunktowałem twoją niekonsekwencję. Z bezradności zacząłeś po mnie cisnąć, zamiast się odnieść do meritum sprawy. Lejesz wodę nie na temat, robiąc celowy spam. Twoje oceny filmów to prawda objawiona, podczas gdy ktoś ma inne zdanie zostaje nazwany debilem, idiotą i skretyniałą masą. Poza tym dopisujesz szerszy kontekst do moich wypowiedzi, wciskając słowa, których nie pisałem. Wiem kim są głupie masy i co je cechuje. Człowiek, który słucha czegoś w danej chwili dla relaksu nie jest głupią masą. Człowiek, który nie ma wyrobionego gustu i nie potrafi się określić, jest głupią masą. I nie, nie obraża mnie jad jakiegoś noname'a z internetu, bo mam twoje zdanie w głębokim poważaniu, tak samo jak ty moje. Jeżeli "T2" jest popłuczynami i odcinaniem kuponów, to następne części tym bardziej. Zresztą większej głupoty napisać nie mogłeś. Gdyby kampania reklamowa wmawiała tępym masom co ma być kultowe, taki status już dawno dzierżyłyby takie cuda jak wspomniany "Grey". Ręce opadają.

Uporządkujmy to - wlazłeś na forum 11 (!) z kolei części serii, oglądając wcześniej poprzednie (też dla skretyniałych mas), i burzysz się, że AKURAT TEN jest żerowaniem na marce (!) i robiony "na złość fanom" (istny facepalm). Gdzie tu logika? I skończ pisać bzdury o wcześniejszym prowadzeniu historii do przodu. Gdyby tak było, wątek sekty Thorne'a i córki Jamie nie poszedłby w zapomnienie. Kiedy udowodniłem ci, że nie masz racji, podkuliłeś tylko ogon Iakonicznym "Nie mam odpowiedzi na wszystkie pytania". Nawet nie masz jaj, żeby się przyznać do błędu.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
OLDsch88L

Klasyczną zagrywkę to akurat ty teraz zastosowałeś, na siłę chełpiąc się rzekomymi argumentami i starając się zagłuszyć rozmówcę inwektywami. Takie to "dawanie lekcji". Wyraźnie określiłem swoje zdanie na temat "skretyniałych mas", ale najwyraźniej nie umiesz czytać ze zrozumieniem, więc to nie mój problem. Wątku "Terminatora" celowo nie będę kontynuował, bo to niewłaściwe forum. Podałem jedynie przykłady filmów, które nie musiały być kontynuowane, a ty zrobiłeś sobie z tego rozprawkę, odbiegając od tematu głównego. Filmów oferujących wysokie ambicje i będących przy tym sukcesem komercyjnym jest bez liku, więc twoje prognozy na temat "Terminatora" to takie wróżenie z fusów. I w ogóle te przemyślenia odnośnie zarabiania kapuchy to takie banały, że szkoda czytać. Może i "Grey" jest dla ciebie kultowy, ja tak tego nie postrzegam. Po prostu oglądasz i czytasz to co cię wścieka i sam się nakręcasz.

To ty pokazujesz, że jesteś frajerem i klasycznym przykładem malkontenta, a ja "łykam" to co mnie interesuje. Nie latam do kina co sobotę na byle co, tylko starannie dobieram sobie repertuar. Ty za to pewnie co chwila łazisz do teatru i opery, bo taki "ą" i "ę" jesteś w temacie sztuki filmowej. Szkoda tylko, że nie widać tego po twoim słownictwie i pisowni, bo słoma ci z butów wystaje aż miło. Tylko przypalić zapałką, a mielibyśmy pożar stulecia.

”H:20” i ”Resurrection” kontynuują historię Laurie, ale olewają przy tym poprzednie części i restartują serię. Robią więc dokładnie to samo co nowe "Halloween". Wychodzi więc na to, że to ty jesteś idiotą albo trollem i celowo się przekomarzasz. Jak można tego nie rozumieć?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
OLDsch88L

Zacytuję twój post: "Jak się nie ma (kontr)argumentów to daje się nogi za pas". Idealnie pasuje do twojej wyczerpującej i na temat "Halloween" wypowiedzi.

Ceglas

1) To ty skamlesz jak ****, a nie ja.
2) To ty płaczesz, że "to forum jest niewłaściwe" na kwestię "Terminatora".
3) To ty szlochasz (czyt. odwracasz kota ogonem), że zostałeś "obrażony".
4) To ty dajesz zarobić filmowym szmatławcom, a nie ja.
5) Na temat "Halloween" powiedziałem już wszystko, co miałem powiedzieć.

ocenił(a) film na 5
OLDsch88L

5) Całe szczęście. Większych głupot na temat serii nie czytałem, to i płakać się zachciało.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
OLDsch88L

Gość, który ma zaliczone co bardziej znane serie horrorów i to w ilościach masowych, zarzuca oponentowi bycie popcornowcem... Dobre.
Wiesz co zrób? Weź idź pograj w ”Duke'a Nukema”, którego zresztą masz w profilówce. To będzie najlepsza rzecz jaką zrobisz dla mnie, dla siebie i dla ludzkości, bo przynajmniej oszczędzisz wszystkim swojego bełkotliwego... sam wiesz.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
OLDsch88L

A gdzie ty tam widziałeś pytanie? To był sarkazm. Frajerem nie jest ten, kto wypowiada się o filmie po jego obejrzeniu. Jest nim ten, kto nie oglądał, nie ma nic do powiedzenia na temat, a najwięcej plecie od rzeczy i nie przyznaje się do błędu. A najśmieszniejsze jest to, że taki frajer wyzywa innych od skretyniałych mas i zarzuca bezguście, samemu oglądając identycznie odgrzane kotlety. Mistrzostwo hipokryzji i tyle w temacie.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
OLDsch88L

Szkoda tylko, że ta persona została już dawno temu "wydymana" na oczach widzów, chociażby w takim "Resurrection". Mów co chcesz, ale "Halloween" zasługiwało na lepszy finał historii. I ten film, choć nieidealny, na pewno jest lepszy od wyżej wymienionego. Ty za to "nabijasz kabzę bandzie innych szmaciarzy", ale nikt nie wchodzi na fora tych filmów i nie obraża ich widzów. Wyjmij czasem kijek z tyłka i wrzuć na luz.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
OLDsch88L

Gdybym poczuł się wielce urażony, już dawno bym zakończył ten wątek. A jeżeli już, to używałeś dużo bardziej złośliwych określeń. Twoje wcześniejsze posty trudno odczytać jako "byle uwaga". Nie wiem komu nabijasz kasę, bo ukrywasz oceny. Podobnie jak ty za to mogę stwierdzić, że jesteś "niewymagającym popcornowcem", bo oglądałeś sporą rzeszę n-tych kontynuacji kultowych horrorów. Chyba że szukałeś tam ambitnego kina i filmowych wzruszeń, to zwracam honor.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
OLDsch88L

A mi koło pióra latają twoje oceny i stwierdziłem jedynie fakt, w odniesieniu do twojego pytania. Dla mnie słabe jest ogólne wytykanie i chowanie ocen. Zwłaszcza na forum filmowym, gdzie się o nich dyskutuje. Nigdy nie będę ukrywał własnych głosów, bo jestem w stanie o nich dyskutować i nie mam do tego powodu, ale skoro administratorzy wprowadzili taką opcję, to sobie z niej korzystaj. Nic mi do tego. Łez ronić z tego powodu też raczej nie będę, więc nie martw się.

Twoje zapewnienia "nie nabijam kabzy byle komu" są nic nie warte i mało kogo interesują, bo:
1) To co dla Ciebie nie jest byle czym, dla mnie już może nim być. I vice versa.
2) W tej i innych seriach horrorów byli dużo więksi profanatorzy, których osobiście oglądałeś. I tyle mi wystarczy, "by wiedzieć z jakim niedzielnym widzem mam do czynienia". Ot, twoja logika rozumowania.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
OLDsch88L

Nie wiedziałem, że taki z ciebie wyborny psychoanalityk. To typowe, kiedy nic konkretnego nie ma się do napisania, lepiej klepać banialuki dla taniej prowokacji. Ja się nie wypierałem, że zdarza mi się oglądać filmy "popcornowe", ale żałosne z twojej strony jest takie bezpodstawne wywyższanie się, zwłaszcza, że sam oglądasz filmy będące odcinaniem kuponów od znanych marek. Dla mnie całkowitą ignorancję pokazałeś na temat "Halloween", a teraz jeszcze robisz śmieszną wyliczankę moich ocenionych filmów (celowo pomijając te, które stanowią większość i nie pasują do twojej paplaniny), także oceniaj sobie filmy po okładce, takich znawców co to jedynymi osobami, które im przyklasną, są oni sami, jest tutaj na pęczki. Dla takich wiecznych malkontentów, wylewanie jadu w internecie, to jak widać jedyna rozrywka w ich nieszczęśliwym życiu. Więcej luzu człowieku i mniej udawania kogoś, kim się nie jest. Tylko głupiec dałby się nabrać na te samochwalcze śpiewki. Na razie.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
OLDsch88L

"chłopcze", "...podczas gdy ty dalej płaczesz..." - a myślałem już, że to ja zaczynam przynudzać. Po twoich postach widać olbrzymią chęć dowartościowania się w internecie. Nawet zaczyna być to na swój sposób zabawne.

Na co sensownego przeznaczyłem gotówkę? To zależy, bo w twoim rozumowaniu sensowne jest tylko to na co ty chodzisz. Oprócz wyżej wymienionej szmiry byłem m.in. na "Suspirii", "Tajemnicach Silver Lake", "Disaster Artist", "Blade Runnerze" i "Dunkierce". Chodzenia do kina przede wszystkim nie traktuję w przeciwieństwie do ciebie jako marnotrawstwa pieniędzy. Idąc tym tokiem, może lepiej w ogóle nie wychodź z domu i oglądaj tylko piraty?

W punkcie c) dokonałeś niesłychanego "samozaorania" i zaczynam się poważnie zastanawiać, czy cały ten tekst to nie jest jakaś prowokacja z twojej strony, a ty sam nie jesteś najzwyklejszym trollem? Abstrahując już od wszelkich ocen, wytłumacz mi jak można szczycić się pójściem na "Predators", a ganić nowego "Predatora", którego zresztą się nie widziało? W przypadku "Halloween" jestem w stanie to zrozumieć, ale sypiesz z rękawa tytułami, które dalekie są od sposobu kontynuowania, który krytykowałeś. Też mi się osobiście bardziej podobało "Predators", ale mimo wszystko to była chamska zrzynka z oryginału. W tym nowym przynajmniej próbowali ugryźć temat z innej strony, a nie kopiować koncept. Udowodniłeś po raz kolejny swoją hipokryzję i do tego ignorancję. Stary, to co ty piszesz kompletnie się kupy nie trzyma. Rozumiem, że "Predator" jest dla naiwniaków i jełpów, ale "Predators" już nie, bo...?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Ceglas

Dopiska: To było oczywiste, że "The Predator" będzie padaką, bo został zrobiony przez tego samego człowieka, który zrobił sobie szmatę z widzów wypuszczając parodię zatytułowaną "Iron Man 3".

Ceglas

Dopiska 2: "The Predator" (2018) w pigułce:
* Baxley z Zespołem Tourette'a
* nierozgarnięty Lynch
* dzieciak z autyzmem rozpracowujący ot tak technologię obcej rasy (podczas gdy największe naukowe umysły są w czarnej dupie)
* pseudo-humor dla idiotów ("Nazwaliśmy go Predatorem, bo to za*ebiście brzmi! Co, nie chłopaki? I ch*j!", "Wiem, po co mnie tu przysłaliście - chcecie wiedzieć, czy ktoś wydymał kosmitę.", "Matka Baxleya jest jak test gimnazjalny - tak łatwa, że każdą ją zalicza!")
* banda bezmózgich troglodytów (udająca wojskowych)
* autyzm "następnym krokiem ewolucji"
* przerośnięty (plastikowy) Predator (zrobiony w komputerze)
* familiada w postaci ratowania wspomnianego dzieciaka z autyzmem
* wypatrzone koncepcje z poprzednich filmów (obce psy, Predator polujący na swoich)
* zbroja a'la Transformers "darem dla ludzkości".

Ostatni punkt to mój ulubiony! Ten filmopodobny śmieć jest tak samo zły jak nowotwór i nie powinien powstać, a przynajmniej NIE w takiej formie w jakiej powstał!!! Ta seria zakończyła się na "Predators" (2010), a jakiekolwiek choćby najmniejsze słowo aprobaty dla powyższego ścieku zatytułowanego "The Predator" (2018) jest oznaką absolutnego zidiocenia i bezguścia. To nie podlega dyskusji.

ocenił(a) film na 5
OLDsch88L

Zarzucanie chęci dowartościowania się nie wzięło się znikąd. Jeżeli traktujesz rozmówcę z góry i ciągle stosujesz prowokacje, to nie dziw się takim reakcjom.

Wyjątkowo tym razem muszę się zgodzić w kwestii filmu. No ja też miałem wątpliwości odnośnie Blacka po kiepskim "Iron Manie 3", które się potwierdziły. Głównym grzechem tego "Predatora" jest pójście w kino familijne. "Predators" nie ma takich głupotek, ale nazywanie go wspaniałym kontynuatorem to gruba przesada. To po prostu solidny akcyjniak, w którym jednak odczuwalna jest wtórność. Do tego dodaj Erica Formana w roli psychopatycznego zabójcy, i ja tej wspaniałości tu nie widzę. Zresztą, nie wiem czy zauważyłeś, ale sam sobie dowaliłeś. Wytknąłeś mi, że "Predator" to "tegoroczne gówno dla bezmózgich popcornowców, które zaliczyłem", więc witaj w klubie.

Ceglas

Moje patrzenie na innych z góry jest efektem wyłącznie ich własnej głupoty i nie inaczej jest w twoim przypadku.

Tak się składa, że wczoraj odświeżyłem sobie po długim czasie "Predators" (2010) i jest dokładnie tak, jak powiedziałem wyżej: doskonale zrealizowany kontynuator! Wszyscy zagrali doskonale swoje role do kompletu z Topher'em Grace'm, dlatego kup se okulary albo wyszoruj oczy szarym mydłem, skoro nie widzisz tego faktu. A nazywaniem "głupotkami" tej tragedii, która w "The Predator" (2018) wylewa się z ekranu pokazujesz właśnie swoją głupotę - to ******** jest jedną wielką katastrofą (kinematograficzną), a ty piszesz jakby tu była mowa o jakieś małej pomyłce! Sam robisz z siebie skończonego idiotę, a potem lamentujesz - skoro nie myślisz w ogóle albo myślisz jak dziecko to już twój problem.

---------------------

Co się jeszcze tyczy "The Predator" (2018): ty zapłaciłeś za oglądanie tego szamba w Kinie, podczas gdy ja go widziałem za friko w Necie i to na przewijaniu (ale widziałem), bo nie ******** mnie aby marnować 2 godziny swojego życia na COŚ TAKIEGO!

Tak więc nie dołączyłem do twojego Klubu Frajerskich Popcornowców i nie dołączę, bo szanuję swój czas i pieniądze, a przede wszystkim myślę przy tym co robię.

ocenił(a) film na 5
OLDsch88L

A ty kup "se" słownik i zacznij pisać po "lucku". Oglądanie pirata na necie na pewno nie stawia ciebie w lepszym świetle, a popcornowcem jesteś czy ci się to podoba czy nie. Wystarczyło, że po film sięgnąłeś. Wcześniej pisałeś, że wyżej wymienione to filmy dla jełopów, czyli stałeś się nim już w ogóle interesując się tym filmem. Psioczyłeś też, że nic dobrego z tego nie będzie, bo reżyserem jest Shane Black. Właśnie widzę, jak szanujesz swój czas. W twoich postach jest tyle sprzeczności i braku konsekwencji, że szkoda tracić czasu na dalszą dyskusję. Więcej luzu w życiu i staranniej dobieraj sobie repertuar, bo nie wierzę, że w dzisiejszych czasach nie masz możliwości sprawdzenia z jakiego typu kinem masz do czynienia. Po prostu lubisz ponarzekać i ubliżyć komuś anonimowemu. Nie musisz odpisywać, bo wiem że nic sensownego nie napiszesz. Na razie.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
OLDsch88L

Przyglądając się powyższej konwersacji muszę przyznać, iż jedyną osobą która się tutaj skompromitowała, jesteś tylko ty. Po pierwsze, masa wulgaryzmów i epitetów to pierwszy niezaprzeczalny argument na brak podstawowej kultury i ogłady. Człowiek inteligentny tak się nie zachowuje, bo potrafi używać kontrargumentów, zamiast masy wyzwisk. Ty do takiego nie należysz. Tylko mi tutaj nie tłumacz, że coś cię usprawiedliwia, bo tak nie jest. Na forum istnieje regulamin i netykieta. Poczytaj sobie o tym, a potem wróć i przestań zachowywać się jak dzieciak.

_______________

”A ty kup <<se>> słownik i zacznij pisać po <<lucku>>.” – nie masz co pisać to piszesz byle bzdury, czego dowodem jest ten cytat. Totalna kompromitacja. I jak już to po ”ludzku”, frajerze.

Gdybyś był bystry, to zauważyłbyś, że ujęcie błędów w cudzysłów to świadomy zabieg, którego nie zrozumiałeś, więc kompromitacja leży po twojej stronie. Poza tym, używanie ad personam w sytuacji, kiedy czegoś nie pojmujesz jest słabe, nie dodaje ci wiarygodności i nie sprawia, że weźmiemy cię za dorosłego człowieka. Zacznij bronić swoich racji zaczynając w końcu myśleć.

_______________

Reasumując, twoje komentarze w stosunku do użytkownika Ceglas to niebo, a ziemia. Ty piszesz pod wpływem emocji, stosujesz wyzwiska i wulgaryzmy niczym oburzone dziecko, a on na spokojnie i rzeczowo punktuje twoje wypociny. Na przegranej pozycji jesteś tylko ty i jeśli nadal będziesz kontynuować swoje dziecinne zachowanie, tylko to potwierdzisz ;)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
OLDsch88L

Tak właśnie myślałem, dziecinnych tłumaczeń ciąg dalszy. Tylko widzisz, kiedy jedna osoba ci mówi, że coś z twoim zachowaniem jest coś nie tak, to możesz machnąć ręką. Kiedy druga osoba ci to powtarza, też możesz machnąć ręką. Ale kiedy już trzy osoby mówią ci to samo, co miało miejsce w tym temacie, to może się zastanów nad swoim chamstwem i prostactwem. Co z tym zrobisz, twoja sprawa. Ja piszę o faktach, a ty w akcie desperacji wylewasz kolejne epitety w moim i innych kierunku. Zabawny jesteś ;)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
OLDsch88L

"W którym miejscu??? Wskaż mi."

Proszę bardzo:
""Argumenty" Ceglasa to infantylna dziecinada i każdy z IQ większym od swojego numeru buta dostrzega ten fakt (tylko rzecz jasna nie ty). "

_____________

"To co ja nazywam NAZYWANIEM RZECZY PO IMIENIU to ty wraz z innymi ciepłymi kluchami nazywacie "chamstwem i prostactwem".

Ja też nazywam rzeczy po imieniu. Prawda boli, że stosując wulgarny język, stałeś się chamem i prostakiem? Pisałem już coś o regulaminie, netykiecie i ogładzie, ale tych pojęć najwidoczniej nie znasz. W internecie też panują pewne zasady, warto je przestrzegać. Ty tego nie uczyniłeś, więc nazywam po imieniu twoje zachowanie i sposób wypowiedzi ;)

_____________

"Powiedział goguś uważający powyższy resequel za "lepszy od oryginału".

Brawo, umiesz czytać. Tak właśnie sądzę o tym filmie. A teraz mnie ukrzyżuj i zaserwuj kolejną dawkę przekleństw i innych kwiatków, aby pokazać, jaki jesteś "mądry, opanowany i dorosły". Tylko oburzać się potrafisz, nic ponadto ;)

Miały być epitety w liczbie mnogiej, a ty mi wskazujesz JEDEN lekki przytyk. Krótko mówiąc: powiedzenie, że ty i tobie podobni - jesteście wykastrowani - oddaje w 1% prawdziwy stan rzeczy.

--------------------------

O regulaminie i tym podobnych bzdurach biadolą tylko smutne ludziki, którzy (jak wspomniałem wyżej) jedyne życie jakie prowadzą to właśnie te w Internecie. Czy mowa w tym momencie o tobie? A no, tak.

użytkownik usunięty
OLDsch88L

Coraz krótsze te komentarze, a to znaczy, że trafiłem w czuły punkt, bo trudno ci polemizować z faktami. Strasznie nieporadny jesteś w tej dyskusji, wiesz? Wszystko zasłaniasz oburzeniem, emocjonalnym językiem i próbą zakrzyczenia. Śmiesznie to wygląda, naprawdę. Na co dzień też tak postępujesz, gdy ktoś ci coś wytknie, lub ma odmiennie zdanie na konkretny temat? Argumentem krzyku, frajerów i idiotów zamykasz każdą próbę dyskusji, gdy idzie nie po twojej myśli?

Chłopie, nie pogrążaj się z każdą kolejną odpowiedzią. Uszanuj swój czas na coś lepszego, niż tworzenie gównoburzy i prowokacji w internecie, bo słabo ci to wychodzi. Każdy twój wpis to przykład biadolenia smutnego ludzika, który nieporadnie krzyczy i tupie nóżkami, aby zamknąć innym usta. Normalnie cyrk. Dzieci w piaskownicy są bardziej rozumne niż ty teraz. A pro po dzieci, współczuję ewentualnego potomstwa. A jeśli je masz, pokaż im co wypisujesz na filmwebie, może zobaczą twój prawdziwy charakter i ocenią, czy warto naśladować takie zachowanie ;)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
OLDsch88L

Ciekawe co się musi stać, aby przestała ci wyłazić słoma z butów garściami? Ten bełkot który stworzyłeś, tylko potwierdza to o czym napisałem. Wystarczyło ci wyłożyć, że stosujesz wulgarny język i zamiast przyjąć to na klatę, postanowiłeś odreagować się na mnie w najbardziej prymitywny sposób ;)

Twoje "zarzuty" w moim kierunku nawet pod krytykę nie podchodzą, bo nie masz żadnych argumentów na ich poparcie. Po prostu bełkoczesz coś pod nosem. Na takich jak ty istnieje definicja "kozaka w necie", a także "trolla", bo udajesz, że masz cokolwiek sensownego do powiedzenia ;)

Wytłumacz jeszcze na koniec, na jakiej podstawie uważasz, że nie mam życia prywatnego? Chętnie się dowiem, czy warto korzystać z twoich usług jasnowidztwa, bo w tym momencie musiałbyś mi oddać pieniądze za nietrafioną diagnozę.

Reasumując, musisz być naprawdę smutnym i zdesperowanym człowiekiem, kontynuując swój nic nieznaczący bełkot. Ktoś inny na twoim miejscu na pewno poszedłby w końcu po rozum do głowy, ale tobie najwidoczniej ciągle mało ;)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
OLDsch88L

A teraz bądź tak miły zamknąć buźkę, skoro zostałeś przejrzany na wylot. No chyba, że jesteś z gatunku tych, co muszą mieć ostatnie zdanie, nieważne, czy będzie zawierało jakąś sensowną myśl. Nieważne co odpiszesz, wyjdzie na moje. Jak już pisałem, pójście po rozum do głowy to zapewne dla ciebie wyzwanie nie do zaliczenia ;)

Na ten moment żegnam cieplutko "przegrywa" - twoje ulubione słowo. Pośród wszystkich userów w tym temacie, to określenie najbardziej pasuje do twojej osoby. Nawet nie próbujesz nas wyprowadzić z błędu, co udowadnia twój wieczny bełkot i stek wyzwisk :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
OLDsch88L

Haha, wiedziałem, że nie potrafisz się powstrzymać i wrzucisz kolejny bełkot. A mogłeś oszczędzić sobie resztki wstydu :)

Zaiste jesteś wyjątkowym użytkownikiem tego portalu. Ja nigdzie nie zmykam, zbyt dobrze się bawię. Trzymam cię za słowo, skoro użyłeś stwierdzenia "bez odbioru". W przeciwieństwie do ciebie, ja nie pożegnałem się na dobre, jeśli jeszcze nie zauważyłeś :)

Wiem, że i tak będzie cię korciło odpisać. I jeśli tak się stanie wyjdzie na wierzch twoja niekonsekwencja, co będzie wisienką na torcie twojego nieogarnięcia, zacietrzewienia i porażki.

Można się rozejść. Pan wyżej nie ma nic więcej do dodania. Znamienny jego tekst "bez odbioru" odebrał mu możliwość zabrania głosu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones