PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476021}

Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II

Harry Potter and the Deathly Hallows: Part 2
7,7 356 554
oceny
7,7 10 1 356554
6,4 32
oceny krytyków
Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II
powrót do forum filmu Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II

Witam drogich czytelników!

Na początek chciałbym wyjść z dwóch założeń co do osoby Severusa Snape'a. Czy jest to osoba romantyczna, czy tragiczna. A może jedno wieńczy drugie? Co sądzicie?

Severus Snape jako romantyk>
W polu miłości Severus Snape nie miał lekko. Już od dzieciństwa jego przyjazń, miłość była odzwierciedlana w mrocznym cieniu. Jak wiemy Severus kochał się w Lily Potter. Jeszcze przed przybyciem do szkoły rozwijał przyjazń z Lily Evans, na której zawsze stała jej siostra Petunia, która uciekała się od praktyk magicznych, oraz która to zawsze stawała na drodze do szczęścia tych dwojga wyśmiewając się z nich, ba! Nazywając ich odmieńcami.

W okresie nauki w Hogwarcie ich przyjazń została poważnie zachwiana. Tym powodem było wyzwanie Lily od szlamy, pewnie w afekcie, kiedy ta próbowała jego bronić przed słynną bandą Jamesa Pottera i Syriusza Blacka, którzy nie gardzili brutalnością, wobec uczniów, nie przez tortury, ale przykre incydenty, mające na celu ich dowartościowanie emocjonalne - chodzi mi tutaj o praktyki magiczne na uczniach. Również Lily odsunęła się od przyjazni, kiedy Snape zadawał się z przyszłymi śmierciożercami, oraz fascynował się Czarną Magią.

Severus Snape jest postacią romantyczną. Przez wiele, wiele lat zawsze starał się być z Lily Potter, i kto wie, czy gdyby nie jego zamiłowanie czarną magią, nie rozkwitła by ich przyjazń w miłość. Myślę, że to właśnie zamiłowanie złą stroną przyczyniło się do upadku ich przyjazni. Wtedy Evans nie wiem jakim cudem ożeniła się z krnąbrnym, aroganckim, i cynicznym Jamesem Potterem. Cytat Severusa: "Twój ojciec był kanalią" I słusznie.

Severus Snape jako osoba tragiczna.
On jako bardzo zdolny chłopiec pochodzący od matki Ellen Prince, oraz Tobiasza Snape' a wiódł błyskotliwą karierę w szkole choć mroczną. Był wielkim człowiekiem, mistrzem eliksirów, dobrym znawcą magii praktyczniej - OPCM, był dobry w oklumencji. Jest osobą tragiczną, bowiem zginął z ręki Czarnego Pana, który nie zawahał się dobyć pełni mocy Czarnej Różdżki, która i tak go nie usłuchała, bowiem to Potter był jej panem. Jego tragizm, polega na największej roli w świecie czarodziejów, tak mi się wydaje. To dzięki niemu Potter dobył miecz Gryffindora, oraz dzięki niemu nie zginął (pomysł Fletchera co do sposobu ucieczki Pottera). Czarny Pan jemu ufał, choć ten i tak go wykiwał - dzięki oklumencji. Snape dyndając na woreczku Voldemorta tak w prawdzie działał dla Albusa Dumbledora, i dostarczał Voldemortowi tylko pokrętne informacja o Zakonie, a te kluczowe tuszował. Severus Snape był podwójnym agentem, i do końca dobrym. To pewnie śmierć Evans jego nawróciła.

Jego tragizm, jako osoby mógłby się odnieść do jego dzieciństwa. Jak wiemy lekko nie miał. Jego rodzice często się kłócili, a jego ojciec był mugolem, i nie lubił magii. W szkole znęcali się nad nim takie osoby jak słynny rozbójnik James Potter, oraz błyskotliwy ale i porywczy Syriusz Black. Nie oszczędzali biednego Smarkerusa, z którego się wyśmiewali i praktykowali na nim magią.

Severus Snape ma cechy osoby romantycznej i tragicznej. Jego miłość nigdy jakoś do końca się nie udała, pewnie przez drogę w życiu, którą sobie obrał. Ma również cechy osoby tragicznej bo to on pełnił ważną rolę w świecie czarodziejów, ryzykując życie u boku Voldemorta, będąc szpiegiem jednak Dumbledora. No i w końcu zapłacił Snape i zapłacił Voldemort. Obaj zginęli, choć Severus i tak nie był właścicielem Berła Śmierci, a moc Czarnego Pana w końcu się załamała.

Severus Snape, wybitny człowiek, wielka osobowość o specyficznym charakterze, na pewno pozostanie w mojej pamięci, bo trudno zapomnieć o kimś tak ważnym... Trudno zapomnieć o tak ważnej osobie, która tyle dokonała na drodze do upadku Lorda Voldemorta.

ocenił(a) film na 10
ocenił(a) film na 10
ocenił(a) film na 4
Volde121

Ach, uwielbiam śledzić Snaperów i wypociny o ich boskim bohaterze.

Lubię Snape'a jako dobrze napisaną, złożoną postać o ciekawym życiorysie. Jako człowiek przedstawia się jednak cokolwiek mało budująco.

Spójrzmy na to z tej strony: gdyby Voldemort nigdy nie zagroził Lily, Snape raczej by się nie zreformował. Gdyby na miejscu Potterów byli Longbottomowie, a sytuacja potoczyłaby się według podobnego scenariusza, Neville byłby sierotą, Harry miał rodziców, a Snape zasłużenie ślinił się w Azkabanie. Nie byłby żadnym wielkim bohaterem, tylko zwyczajnym śmieciem, który w imię bezsensownych uprzedzeń skazał na śmierć niewinnych ludzi. Zresztą skąd można wiedzieć czy nie zabijał mugoli przed swoim przejściem na stronę Dumbledore'a?

Poza tym Snape chciał, by Voldemort zaoszczędził Lily dla niego. Sądzę, że nie ma co tego komentować, skoro już w książce Dumbeldore podsumował to odpowiednio. A gdyby tak się stało to co? Snape "zająłby się" kobietą, której męża i syna praktycznie zamordował?

Nie bronię tu Jamesa ani Syriusza, ale czy Ty naprawdę, uważasz, że za zwykłe szczeniackie numery można wsadzić człowieka do Azkabanu? Owszem, dręczenie Snape'a w szkole z trudem można usprawiedliwić, ale z drugiej strony, to są ludzie którzy zaakceptowali Lupina, biednego, chorego dzieciaka, którego kosztem mogli się równie łatwo zabawić. Zamiast tego starali się mu pomóc. Potter i Black byli czarodziejami czystej krwi, którzy mogli spokojnie dołączyć do Voldemorta, ale zamiast tego bronili mugoli. Potter zginął, broniąc żony i syna. Jakoś nie widzę tu materiału na Azkaban.

Jeśli chodzi o zachowanie Snape'a jako nauczyciela: nie rozumiem dlaczego bronisz jego stosunku do Harry'ego. Snape uwziął się na niego zanim jeszcze Harry zdążył otworzyć usta na pierwszej lekcji, tylko dlatego, że dzieciak był podobny do swojego ojca. To faktycznie usprawiedliwia wszystko? A co z otwartym faworyzowaniem Ślizgonów na lekcjach i ciągłym upokarzaniem Neville'a?

Snape jest ciekawą postacią jako bohater literacki. Jako człowiek jest facetem, który nigdy do końca nie wydoroślał, pielęgnował urazy z młodości i nadużywał chwilami swojej pozycji jako nauczyciel.

ocenił(a) film na 10
Sunawani

Zgadzam się.
Ale to nie były takie sobie szczeniackie numery jak mówisz. To było znęcanie się nad ludzmi, które podchodzi pod pojęcie poszanowania godności osobistej - wieszanie do góry nogami Snape'a dla zabawy i ściąganie jemu gaci?

Uwziął się? Bo był taki samo arogancki i cyniczny jak jego ojciec. Nienawidził go, bo to przypominało jemu zniszczone lata szkolne, a syn Pottera był taki sam pod wzg. charakteru.

Nie kwestionuję faworyzacji i osoby Nevilla, który był wyjątkowo głupi. Może to, że się nad nim znęcali przyczyniło się do jego zachowania w stosunku do innych uczniów...

ocenił(a) film na 4
Volde121

Harry? Arogancki i cyniczny? Jedenastoletni dzieciak, który przyszedł do Hogwartu, mając za sobą dzieciństwo niewiele lepsze od tego jakie miał Snape? Nad którym znęcał się Dudley, i który potrafił jakoś wyciągnąć potem do niego rękę?

James i Syriusz przynajmniej byli rówieśnikami Snape'a. Snape to dorosły nauczyciel, który upokarza dzieciaka, bo ma uraz z młodości. To brzmi dość żałośnie.

Sorry, ale NEVILLE NIE JEST GŁUPI. Dzięki starym kumplom Snape'a stracił rodziców, mieszka z apodyktyczną babcią i ma problemy z pewnością siebie, co Snape dodatkowo wykorzystuje. Biorąc pod uwagę, że pod koniec 7 części Neville jest profesorem w Hogwarcie, świadczy to chyba coś o jego inteligencji.

ocenił(a) film na 10
Sunawani

To że głąba na profesora wybrali to o niczym nie świadczy, bo ten dureń ledwo hogwart skończył, nie miał dość dobrych stopni np. aby dostać się do klasy OWUTEMOWEJ z transmutacji. To też może się odnieść do realności... Miał z 85 IQ i był głupszy od swoich kolegów - tutaj odsyłam do książki - radzę przeczytać dokładnie. Wiem co mówię. Wiele osób się śmiało z jego UBER IQ.

ocenił(a) film na 4
Volde121

Rozumiem, że to znakomity powód by Snape go upokarzał? Według Twojego rozumowania za coś takiego powinien trafić do Azkabanu.

ocenił(a) film na 10
Sunawani

OMG! Tutaj trzeba wysokiego IQ.

Snape upokarzał go emocjonalnie, co nie czyni go przestępcą.
James Potter dla przykładu jakby molestował np. czyn z gaciami co jest przestępstwem. Znęcał się fizycznie.

Nie rozumiesz tego? Radzę przeczytać parę razy książkę - V część dla lepszego rozumienia.

ocenił(a) film na 4
Volde121

Jeśli już mamy przejść do dyskursu prawnego, to znęcanie psychiczne jest tak samo karalne jak fizyczne (Art. 207 pkt 1.), zresztą absurdem tutaj jest jakiekolwiek usprawiedliwianie Snape'a.

Po drugie, Snape nie pozostawał bezbronną ofiarą i w piątym tomie w odwecie zaatakował Jamesa Sectumsemprą. Nie mam sobie nic do zarzucenia pod względem czytania ze zrozumieniem.

ocenił(a) film na 10
Sunawani

Bo się bronił? Ja też bym ubił kogoś jak by mnie zaatakował. Co miał czekać na pomoc której nie było?

Poza tym Snape jechał Nevilla za jego głupotę, nie używał wobec niego wulgaryzmów tylko czasami powoływał się na jego intelekt i to nie jest znęcanie psychiczne. Co obrażał go? Nie.

Nie wiem w jaki sposób aż tak się pastwił nad Longbottomem aby zostać ukaranym.

ocenił(a) film na 4
Volde121

W trzeciej części przed pierwszą lekcją obrony przed czarną magią Snape w obecności uczniów ostrzega Lupina przed Nevillem i jego domniemaną głupotą. Po lekcji, kiedy dowiaduje się o incydencie z bogartem, zaczyna bardziej męczyć chłopaka na lekcjach. Wcześniej pojawia się jeszcze motyw z grożeniem otruciem ropuchy Neville'a. Jest jeszcze incydent z Hermioną. To wszystko podpada pod publiczne upokarzanie i dręczenie. W normalnym świecie Snape już dawno wyleciałby za coś takiego z roboty. Zresztą obrażanie się za to, że po takim traktowaniu jest się największym lękiem trzynastoletniego chłopca, świadczy o a. kompletnej nauczycielskiej porażce Snape'a, b. jego braku dojrzałości.

ocenił(a) film na 10
Sunawani

w 100% się z tobą zgadzam

ocenił(a) film na 9
Volde121

Volde dobra robota. Dobry opis postaci Severusa. I tak jak zauważyłeś: osoba romantyczna i tragiczna

ocenił(a) film na 9
Bastilla

Ja już czytając pierwsze części Harry'ego coś czułam, że Joanne szykuje dla nas jakąś niespodziankę co do Severusa, ale ok. Pierwsze pięć części - Snape to zło, nienawidzę go, był zazdrosny o ojca Harry'ego i się na nim wyładowuje, ale jest po dobrej stronie. Część szósta - zmiana zdania, Snape to z pewnością zła postać w każdym calu, zabił Dumbledore'a. Pierwsza połowa części 7 (albo nawet większość) - Snape jest jeszcze gorszy, pozwala żeby w Hogwarcie działy się straszne rzeczy. No i odkąd przeczytałam wspomnienia Severusa nie wiedziałam, co o nim myśleć. Zdałam sobie sprawę, że to faktycznie jedna z najbarwniejszych postaci całej sagi - i jedna z najodważniejszych, zdecydowanie.

ocenił(a) film na 10
BrokenStrings

Snape jest dobry.

Volde121

Severus jest postacią tragiczną, choć to określenie jakoś bardziej pasuje mi do Syriusza (ten to od kiedy trafił do Azkabanu miał przerąbane! - nie twierdzę, że ogólnie miał gorzej od Seva).
Nigdy nie nazwałabym go bohaterem romantycznym, gdyż takowi przyprowadzają mnie o mdłości. Hello, wręcz przeciwnie!!!

ocenił(a) film na 7
Vickynella

Ot właśnie, Syriusz, zdecydowanie się zgadzam.

Volde121

Severus Snape jest dla mnie postacią najbardziej poszkodowaną w całej serii o HP. Przykro mi że musiał zginąć w taki brutalny sposób i w sumie niepotrzebnie bo Voldemort i tak nie zyskał niczego na jego śmierci. Umierał w odosobnieniu uważany przez wszystkich za zdrajcę i tchórza. W ostatnich chwilach życia jedyną pociechą było dla niego spojrzenie w oczy Harrego . Oczy.... takie same jakie miała jego ukochana Lili:(( Ech To dopiero jest niesprawiedliwe. Myślę ,że jest zarówno postacią tragiczną jak i romantyczną nie mam co do tego żadnych wątpliwości.

Volde121

w 100% się zgadzam z tobą. Uwielbiam tą postać i zawsze rycze na wspomnieniach w ostatniej części ;c

ocenił(a) film na 9
Volde121

Świetny tekst, bardzo późno go przeczytałam ale bardzo mi się spodobał ;) plus duży za subiektywną opinię o Jamesie Potterze. Na początku serii o Harrym wydawał mi się bardzo dobrym człowiekiem, jednak późniejsze wydarzenia postawiły go w bardzo złym świetle i wygasła moja sympatia do niego. Może szkoda, że Rowling nie rozwodziła się nad jego przemianą (bo sądzę, że Lily nie wyszłaby za mąż za takiego okrutnego gościa?), nie dowiadujemy się z książki co spowodowało, że Lily zainteresowała się jego osobą, mimo, że kilka lat wcześniej wykrzyczała mu, że nigdy nie umówiłaby się z kimś jego pokroju.

Tak czy tak, jestem niezaprzeczalnie zakochana w Severusie i będę na długie lata. Może sobie minąć kilkadziesiąt lat a moja miłość do całego cyklu HP nie wygaśnie :) Obecnie jestem starą dupą, a pierwszy raz Harry wpadł mi w ręce kiedy byłam w 1klasie podstawówki, można powiedzieć, że uczyłam się na niej czytać :P

ocenił(a) film na 8
Volde121

Dla mnie jest on trzecim najpotężniejszym czarodziejem tych czasów. Tylko Tom Riddle i Albus Dumbledore byli silniejsi.

ocenił(a) film na 10
Volde121

wiesz nigdy nie wiedzialem jak opisac snape ale twoj opis jest dokladnie taki jak myslalem

Volde121

Przesadzasz i to grubo. Generalnie James Potter i Syriusz Black byli z gruntu dobrzy, bronili dobrych idei w swoim życiu, i walczyli z czarną magią, a te docinki w wieku szkolnym na tym tle to tylko zagrywki. Z kolei Snape był z gruntu zły, dzielił ludzi na gorszych i lepszych jak Voldemort, co się odbiło nawet na Lilly, opowiedział się po stronie człowieka który chciał zniewolić mugoli. James i S.Black poświęcili życie dla swoich szlachetnych ideałów. Ostatecznie i Snape okazał się pozytywną postacią, ale jeśli oceniamy go do czasu śmierci Potterów, to James Potter>Snape i to zdecydowanie.

PS. Scena w filmie ze wspomnieniami Snape, absolutnie numer 1 całej serii.

ocenił(a) film na 6
Volde121

Severus Snape jest najlepszą postacią Sagi o harrym potterze. Nikt nie wiedział przed 7 częścią, kim jest naprawdę...

Volde121

nie jestem pewna, co masz w ogóle na myśli pod hasłami "tragiczny" i "romantyczny"

po pierwsze, co masz na myśli: miłość romantyczna czy bohater romantyczny? miłość romantyczna to miłość niespełniona i destrukcyjna, więc zgadza się - Snape taką miłość przeżył. ale czy był bohaterem romantycznym? nie. Jest bardzo zdyscyplinowanym, racjonalnym i zgorzkniałym człowiekiem, a to co leży u najgłębszych motywów jego postępowania - miłość - trudno nazwać emocją, to raczej było dla niego coś bardzo ważnego i mieszczącego się w sferze wartości. Inaczej nie byłby odporny na pokusę nienawiści i zemsty.

co do tragizmu - tak, był postacią tragiczną, ale nie jestem pewna, czy właściwie to motywujesz. Żadne ciężkie przejścia nie czynią z bohatera postaci tragicznej, potrzebny jest dopiero konflikt i czynnik nieuchronności losu. U Snape'a skonfliktowanie wewnętrzne leżało w jego tęsknocie za czarną magią, której nie mógł się w pełni oddać, bo zabrała mu ona coś bardzo ważnego w życiu. Oczywiście, jak klasyczny bohater tragiczny, sam nieświadomie przypieczętowuje swój los, bo jest tym, który donosi Voldemortowi o przepowiedni. Jego śmierć też jest typową ironią losu - zostaje zabity za zabicie Dumbledore'a, którego wcale nie chciał zabijać i którego tak naprawdę nie zamordował.

to, co piszesz to tak naprawdę nie są argumenty na tragizm i romantyzm postaci, ale na to, że była to postać nieszczęsna.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones