Ekranizacja faktycznie dobra, jako streszczenie ksiazki. Warto ujrzec, chocby ze wzgledu na mloda J.Foster. Jednak streszczenie, streszczeniem, ale film splaszcza wymowe ksiazki Irvinga. Jak rowniez brakuje mu humoru, ktorym powiesc byla przepelniona. na tym polega wielkosc Irvinga-on pisze niezwykle synkretyczne dziela, umie polaczyc tragizm i smiech. W filmie brak rowniez wiekszosci waznych mysli zawartych w ksiazce. Tak samo zbyt forsuje on otwarte okna. Mysle ze widz nie jest na tyle tempy, aby nalezalo mu o tym przypominac co chwile. W ksiazce byla to bardzo wazna kwestia, ale przekazana subtelniej. Wiem iz ekranizacje rzadza sie wlasnymi prawami, trudno tez przenies tak dobra ksiazke na ekran, majac ograniczenia czasowe dodatkowo. Owszem, jednak zwyciesko mozna bylo wyjsc ze zmierzeniem sie z Wladca, z Niebezpiecznymi Zwiazkami, czy Paragrafem 22. Kolejne wielkie dziela, ktorym nie odebrano przekazu. Hotel jest swietnym streszczeniem, lecz tylko tyle. Wystarczy pozostac na przeczytanej powiesci.