Film ma swój specyficzny klimat, tego nie mozna mu odmówic. Swietna scena z klaunem
samobójca, zapadla mi w pamiec chociaz to tylko malo istotny epizod. Aktorsko tez niezle.
Problemem jest to, ze film nie trzyma sie kupy, nie wiadomo czy to dramat czy komedia, mijaja
kolejne minuty a widz czeka az wydarzy sie cos...

Rob i Judie Foster najlepsi , idealnie dobrani do ról ,umiejętnie pokazali chemie między sobą

Tylko wokół d się kręciło, każdy z każdym, w tle nieudane akcje z hotelem. Słaby. To nie film warty zapamiętania

Są czasem filmy które widza hipnotyzują, w których widz nie skupia się nad jakimś
motywem przewodnim ale płynie niesiony niespiesznie opowiadaną historią. Takim
filmem był dla mnie m.in. C.R.A.Z.Y, Persepolis abo Życie jest piękne. Po wielu
przeczytanych zachwytach myślałem że takim filmem jest Hotel New...

Może za wcześnie go czytałam, może powinnam wrócić ponownie do Owena, Tłoczni win i do Hotelu. Nie mówiąc już o nowych pozycjach.

i książkę

strasznie dziwny film, gdzieś tak do połowy naprawdę dobry, świetnie się ogląda, historia jest przednia, jednak później coś się dzieje, w fabule występują kolejne to niepojęte wydarzenia, nie chcę spoilerować, ale nie przypadłby mi zwyczajnie do gustu; ocena trochę na wyrost, za pierwszą połowę filmu
Moja ocena: 7/10

Irving jest moim ulubionym pisarzem. Niestety film na podstawie jego powieści bardzo mnie zawiódł... Historie Irvinga do subtelnych nie należą. Jednak, są przepełnione głębią i mądrością. Film został z nich wyprany, tak że pozostał sam sex i groteska... Polecam książke, filmu nie polecam...

uwielbiam Jodie i na prawdę uważam ją za genialną aktorkę ale ten film...no cóż nie grała źle ale sam fakt że się zgodziła w nim zagrać mnie dziwi.

a ogólnie o filmie to:
-jest nudny
-niczym nie zaczęca do dalszego ogladania
-nic ciekawego w nim się nie dzieje
-nie wiem po co ludzie w ogóle robią takie...

Genialny film i wspaniała adaptacja Irvinga. Dzieło. Wszystkie role są zagrane mistrzowsko, ale Jodie Foster pobija wszelkie rekordy jako Franny. Polecam każdemu, kto chce obejrzeć coś innego niż wyświechtane ekranowe frazesy.

Keep passing the open windows...

Film na podstawie powieści Irvinga jest dość spłyconą wersją tejże książki. Uważam jednak że nie powinno się porównywać filmu i książki, są to osobne byty. Tak wiec film dla mnie mało wciągający, jest pare momentów wartych skupienia ale całość nie najlepsza. Pozdrwaiam!!!!

Film na podstawie powieści Irvinga jest dość spłyconą wersją tejże książki. Uważam jednak że nie powinno się porównywać filmu i książki, są to osobne byty. Tak wiec film dla mnie mało wciągający, jest pare momentów wartych skupienia ale całość nie najlepsza. Pozdrwaiam!!!!

Ekranizacja faktycznie dobra, jako streszczenie ksiazki. Warto ujrzec, chocby ze wzgledu na mloda J.Foster. Jednak streszczenie, streszczeniem, ale film splaszcza wymowe ksiazki Irvinga. Jak rowniez brakuje mu humoru, ktorym powiesc byla przepelniona. na tym polega wielkosc Irvinga-on pisze niezwykle synkretyczne...

Doskonały film. Polecam wszystkim. W tym filmie, oprócz scen dramatycznych, jest też wiele komediowych. Czyli tak jak w życiu - słońce i deszcz.

...tej sceny gdzie Judi Foster "parzyła" się w łóżku ze swym ukochanym przez pare dni jak dobrze pamiętam, nie wychodząc wogóle z pokoju :)

Nieźle pokręcony ten film... Początkowo mnie drażnił, ale potem chyba wgryzłam się w klimat, skutkiem czego podobało mi się nawet to dobre zakończenie (preferuję złe :P). Bez rewelacji, ale można obejrzeć dla odmiany.

głównie dzięki rolom Roba Lowe'a i Jodie Foster. Ciekawa historia. Warto sięgnąć po książkę!