koszmarek ale to przecież hiszpański horror, a więc trudno się dziwić

Legendarny Paul Naschy w roli bezwzględnego sędziego inkwizycji, który masowo wysyła na stos niewinne kobiety posądzane o czary. Pewnego dnia przybywa do małego miasteczka i zakochuje się w pięknej, młodej Catherine...

Nigdy nie pojmę głupoty i ciemnoty tamtych czasów... O czary mógł zostać posądzony dosłownie...

nie rozumiem jednej rzeczy. z jednej strony film pokazuje podłość i nieludzkie bestialstwo inkwizycji, z drugiej jednak w filmie mamy prawdziwe czarownice-satanistki

obawiałem się mrocznego filmu pełnego okrucieństw, a w rezultacie obejrzałem ciekawie zrealizowany z niezłymi dekoracjami i charakteryzacją film. Trochę historyzujący obraz z kilkoma scenami tortur (nie jest tego za wiele choć jedna może szokować) oraz kultem demona. Przez kilka minut miałem wrazenie nawet ze to takie...

Francja, XVI wiek. Inkwizytor Bernard de Fossey przybywa do regionu, w którym sroży się epidemia. Podziela on opinię miejscowej ludności, że odpowiada za to działalność czarownic. Wkrótce kolejne kobiety, wskazane przez donosicieli, na torturach przyznają się do udziału w sabatach i kontaktów z diabłem. Tymczasem...

Jest to opowieść o paleniu "czarownic", wzorowana na "Witchfinder General", czyli film eksploatujący ludzką podłość, okrucieństwo i głupotę. Gdzieś od połowy zaczyna robić się ciekawiej, bo mamy tu sabat, na którym Szatan pojawia się in persona (fajnie jest ucharakteryzowany). Paul Naschy gra bardzo dobrze, choć nie...