Kiedyś ktoś młody i bardzo mądry powiedział, że są filmy które swoją fabułą obrażają ścieżkę dźwiękową zawartą w filmie. Nie znoszę takich filmów, błąkają się i tłuką po mojej głowie długo, zbyt długo. Sprawiają, że tęskni się za filmem, że połączenie całej muzyki w filmie tworzy wspomnienia, których w filmie nie ma....
więcejKsiążka była świetna, oczekiwałam że film, będzie bardziej oddawał prawdę, a był strasznie kiczowaty. Do tego chyba mieli strasznie mały budżet, gra aktorska na bardzo niskim poziomie. Ich wypowiedzi nie są dłuższe niż dwa zdania. Film zrobiony na odwal się moim zdaniem.
UWAGA ! NIE POLECAM CZYTAĆ KSIĄŻKI PRZED FILMEM !
Niestety najpierw przeczytałam książkę, a później obejrzałam film. masakra! to był mega błąd! książka rewelacyjna, ale jak zobaczyłam film to zastanawiam się czy nie dać mu 1. jakbym najpierw obejrzała film to prędzej bym mu dała 10. znając treść książki strasznie...
Zawsze staram sie unikac w kinie filmow romantycznych, typowych romansidel ktore krecone sa dla nastolatek.
Ten film, ktory generalnie jest stworzony pod nastoletnia publike i ze nalezy do gatunku ktorego unikam, oglada sie naprawde dobrze.
Fajny pomysl, dobre wykonanie.
Ja bym okreslil ten film jako 'cute movie'....
Wybrałam się na ten film za namową koleżanek, nic o nim nie wiedząc. Po krótkim opisie podejrzewałam, że będzie to kolejna komedia romantyczna. Nie czytałam też wcześniej powieści, na podstawie której został on nakręcony.
Po wyjściu z kina byłam bardzo poruszona losem bohaterów. Wyjątkowy, nietuzinkowy, dający do...
Nie za bardzo przepadam za gatunkiem romansowym, ale dla pewności wybrałem się na film ,,Każdego Dnia".
16 - letnia dziewczyna poznaje chłopaka, który dzieli się z nią niezwykłą tajemnicą. Nastolatek każdego dnia budzi się w ciele kogoś innego. Młodych kochanków połączy niezwykle silnie uczucie, ale czy zdołają...
Szkoda, że nigdzie ani słowa o tym, że fabuła totalnie skopiowana z koreańskiego (swoją drogą bardzo dobrego) filmu "the beauty inside".
Przeczytałam obie części "Każdego dnia" i "Pewnego dnia" (opowiadają tę samą historię, ale jedna z perspektywy Rhiannon a druga A (tego chłopaka) i świetnie się uzupełniają) Pochłonęłam obie części w dwa dni, mam nadzieję, że na filmie się nie zawiodę :)
Nieeeeeeee! Nie dość że Książka (a właściwie książki) była okropna to teraz to ekranizują? Co? Po co?
Tak patrząc na podstawie zwiastunu i książki stwierdzam, że Filmweb chyba podał złe imiona w obsadzie...
nie ważne opakowanie, kochamy za wnętrze. Ale wątpię, by każdy był do tego zdolny. Wygląd jest częścią którą kochamy, płeć jest częścią którą kochamy, może u niektórych nawet jedna rasa. I nie ma w tym nic złego.