jesli sie lubi ciemne, porąbane historie to film bedzie sie podobal, choc jest prosty, lopatologiczny, oczywisty. Moore nie zawiodla.Wasikowska tez.One ciagna to watpliwej jakosci ,,dzielko".
Od czasów Zmierzchu kojarzy mi się tylko z rolą Edawarda. Czy tu wypada dobrze i chociaż trochę odkleja się od wizreunku bożyszcza nastolatek?
Z tego co zrozumialam premiera w usa bedzie dopiero w 2015 roku przez zmiane(?) dystrybutora,
przez co Julianne stracilaby szanse na nominacje do Oskarow. Jako zdobywczyni Zlotej Palmy w
Cannes mialaby duze mozliwosci, aby ja otrzymac.
Dostałam, ale nie skorzystam, dwuosobowa wejściówka do kinoteki na jutro o 20.45, jak coś to krzyczcie na priv
Ciężki to jest mój ukochany „Requiem dla snu”, czy oglądane ostatnio w TV „Pogorzelisko”
Mapa Gwiazd chyba miała być dramatem psychologiczny. Jednak dla mnie za mało było tam psychologii, za dużo duchów. Papierowe postacie, jak na pokaz epatujące swoim cierpieniem, a chyba w filmie psychologicznym nie o to chodzi,...
Jestem świeżo po senasie. Film trudny i ciężki. Łeb dość poważnie zryty. Fabuła jest raczej tłem. Generalnie chodzi o pokazanie relacji, ludzkiego egoizmu, niedociągnięć, poplątanej psychiki. Polecam dla wytrawnych i wytrwałych odiorców.
Obie aktorki zagrały według mnie wręcz fenomenalnie, tworząc niezapomniany duet. Najlepsza z całego filmu jest scena, w której Havana śpiewa tę piosenkę ;) i do tego ta mroczna muzyka w tle
Nowy film Cronenberga to bez watpienia jeden z najlepszych filmów tego roku. Bardzo dobry scenariusz i dialogi , świetne zdjęcia, aktorstwo i Julianne Moore. Ciekawy jestem jak na ten obraz zareaguje Amerykańska Akademia- nominacje mogą być ale po tym jak rezyser pięknie zmieszał z błotem Fabrykę Snów może być róznie....
więcej
Lepiej w ogóle wywalić datę premiery, niech film nie trafia do naszych kin, a wszyscy się zawiodą.
Czekać, a tu jak zawsze się rozmyślają.
Sądziłem, że Cronenberg jednak jest mądrzejszy. Jak można współpracować z aktorem takiego małego kalibru w filmach, które nie są komediami romantycznymi i superprodukcjami science-fiction? Pierwszym gwoździem do trumny Cronenberga było nieporozumienie "Cosmopolis", absolutnie jeden z najsłabszych filmów w historii...