Spodoba Ci się, w powieści choćby wątek homoseksualny jest znacznie bardziej rozwinięty niż w filmie.

Nie powiedziałbym, ze wszystko zostaje potępione, przecież do ostatnich chwil widz utożsamia się z Tortlessem, mimo, iż nie wychodzi on na zbyt pozytywną postać tak naprawdę.

Taak, w książce dodatkowo Basini był atletycznym, dobrze zbudowanym młodzieńcem...
Właśnie, jak to się dzieje, że normalni ludzie są zdolni do takiego okrucieństwa? I kojarzy się to z problemem wysuniętym w 'rozmowach z katem', z tym że w filmie temat podjęty jeszcze przed; podkreślano wizjonerstwo albo przeczucie (lepsze słowo) Musila w sprawach dot. 2 wojny. To jedno, a drugie - niedorostki które kojarzą się z władcą much nieco, co? Samosąd bez dorosłych, chęć upokorzenia... No, faktycznie, ten film to potencjalne źródło intelignetnej rozmowy. Jak ktoś gdzieś tu zauważył, aż dziwne, że taka niska ocena.