No i na staraniach się chyba skończyło, skoro nie odpowiedziałeś na żaden komentarz podkreślający niespójną, poszarpaną i niekonsekwentną fabułę, niepotrzebne i mnożące się niedokończone wątki, rażąco nieautentyczne przedstawienie grupy śledczej czy niejasną i spłyconą do granic możliwości motywację mordercy, tylko dziwisz się, dlaczego ktoś nisko ocenia ten film i że to na pewno przez niezgodność z książką. Z łaski swojej odniosłeś się tylko do zakończenia, ale polemika z twojej strony zakończyła się na stwierdzeniu, że to jedyna nielogiczna scena w filmie.

Bawisz się w jakiś śmieszny adultyzm, a sam zachowujesz się jakbyś miał jeszcze mleko pod nosem.

Można tak odbijać piłeczkę w nieskończoność. Ty masz swoje zdanie a ja swoje i żadne z nas pewnie go nie zmieni. Szkoda prądu na takie pisanie bez końca... lepiej obejrzeć jakis film. Pozdrawiam i bez urazy.

daj sobie spokój bo ci ludzie mają po prostu ból dupy, że ktoś ten film ocenił na 7, to samo przerabiałem parę dni temu, nie przetłumaczysz im, że masz swoje zdanie, też książki nie czytałem ale mi się klimat filmu podobał i ogólnie nie był dla mnie wcale taki zły :-P

xd

Jedyną osobą, której tutaj przeszkadza czyjaś ocena, jest on. Nawet teraz podkulił ogon, uciekając od jakiejkolwiek konstruktywnej wymiany opinii.

Sorry ale koleś jest ćwierć inteligentem. Wypowiedź zaczyna od pojazdu na kogoś kto ma odmienne zdanie a nie na temat filmu. Podaje z dymy wzięte porównania a w dalszej wypowiedzi sam przyznaje, że film ma dziury w scenariuszu itd.

Co tu komu tłumaczyć ? Skoro on sam nie wie czego chce ?

"Można tak odbijać piłeczkę w nieskończoność"

Nie, jeśli odniesiesz się do argumentów o poszarpanym scenariuszu, porzuconych wątkach, źle przedstawionym motywie mordercy i tak dalej. Ty komentarze z argumentami olałeś i masz pretensje, że nikt nie dał Ci argumentów. Nie sądzisz, że to po prostu głupie zachowanie? Albo odnieś się do argumentów albo przestań w ogóle pisać, bo tylko kręcisz g*wnoburzę.

Po dokładniejszym przeanalizowaniu całego filmu, stwierdzam, że fabuła faktycznie nie trzyma się kupy. Dużo niejasności oraz niedopowiedzeń (motyw bałwana czy też padającego śniegu). Dużo niedokończonych wątków lub nielogicznych monentów, jak choćby ten ze zdjęciem piersi..
Niektóre sceny nielogicznie przedstawione, jak ta z szalikiem na bałwanie. Jak sie dokładniej przyjrzeć to jest tego więcej, to muszę przyznać.

Mimo wszystko uważam, że film zasłużył na wyższą ocenę niż 3.

Ja dałem 7. Może zbyt pochopnie, bez dłuższego namysłu. Może bardziej trafione byłoby 6, może nawet 5, ale 3 w mojej opini to przesada i do tego mnie nikt nie przekona...

3 daje filmom, które po 10 min. mnie już męczą, ten taki nie był..Nie miałem ochoty wyjść z kina, więc zostanę przy 5-6.....

No i wszystko jasne! Nie można było tak od razu?! Ta cała g*noburza, która się tu rozegrała właściwie sprowadzała się do tych kilkunastu słów, czyli trzeba było napisać w stylu "tak, scenariusz jest kiepski, ma dużo dziur, ale mi to nie przeszkadza tak bardzo jak wam, oceniam na 6 czy 7". Prosta sprawa i nie ma co się wykłócać.

A to jak kto ocenia jego sprawa dla mnie scenariusz jest najważniejszy, więc te dziury były bardzo uciążliwe stąd to 3.

Jestem tego samego zdania.
Plus jak czytam te hipsterskie wypowiedzi typu "jestem intelektualnie urażona" to pojawia się u mnie automatyczny facepalm.


Zupełnie nie uważam, żeby oceniać ten film tak nisko. Gra aktorska wg mnie okej, nie jestem specjalista jak 3/4 osób wypowiadających się na tym serwisie, racja ;). Klimat fajny, zdjęcia super. Wątek mnie wciągnął choć faktem jest, że niektóre sceny były w stylu "po co?". Dlatego nie ma ten film u mnie większej oceny. Filmweb to strona na która wchodzą również zwykli ludzie lubiący filmy, a nie tylko tacy, którzy potrafia być i "intelektualnie urazeni"przez to, że w sumie dziwny ten motyw bałwana. Naczytają się i zmienią zdanie, a może akurat im sie spodoba:) Dlatego takie pisanie na temat zmarnowanych pieniędzy, mega słabej gry aktorskiej i w ogóle porównywanie tego filmu do największych słabizn filmowych INTELEKTUALNIE MNIE URAŻA ;) bo nie jest tak źle.

Oceny są różne ponieważ jest to inny typ filmu. „The snowman” leży na każdym możliwym poziomie. Zacznijmy od fabuły, jest zbyt prosta, nudna i przewidywalna, a do tego niezwykle nielogiczne zachowania głównych bohaterów podkreśla fakt, ze scenarzysta nie wiedział co robić.
Oprawa muzyczna była okropna, na sile chciano zrobić z tego film z gatunku „straszny”, wrzucano dramatyczna muzykę wszedzie gdzie się dało, nawet w momentach, gdzie powinna spokojniejsza.

Fassbender zazwyczaj tworzy naprawdę fajna postać, ale tutaj? Smutny Harry z papierosem i butelka wódki, nie wyszło to. To się nie sprzedało.

Zdjecia były piekne i chyba to był powód tak wysokiej oceny.

Widzowie zostali oszukani, Trailer sugerował coś całkiem innego. Szanujesz swój czas? Nie idź do kina.
To jest rozczarowanie podobne jak przy „zjawie”.

Po kilku przeczytanych komentach, to zdanie zdecydowanie skłoniło mnie do pójścia na ten film "To jest rozczarowanie podobne jak przy „zjawie”."

Spróbuję.

Dobrze napisane. Podane konkrety a nie jak w pierwotnym poście. Jechanie na kogoś bo ma odmienne zdanie i pojazd bo oceniła inne filmy "za wysoko".

Ten film nie jest zrealizowany na dobrym, ani nawet przeciętnym poziomie. Widzieliśmy chyba dwa różne filmy, Trochę smutne, że osoba która obejrzała prawie 1200 filmów nie ma gustu filmowego jako takiego, aby rozpoznać szmirę. nadal.

Może po prostu ma inny gust niż zakładacie. Ja cenie w filmach klimat, nastrojowość, muzykę. Czyli ekspresję i zmysłowość. Na dalszym planie stawiam logikę czy realizm.

Może przestawię swoje ulubione pozycje to Wam trochę rozjaśni klucz jakim oceniam filmy...

Stoker
Dziewczyna z pociągu
Sekret w ich oczach
Neon demon
Zaginiona dziewczyna
Koneser
Polowanie

Takie filmy lubię i cenię. Klimatyczne na maxa. Może jak obejrzycie je wszystkie to ktoś oceni mnie inaczej..

A co kogo obchodzi co ty cenisz?

Jak można w jednym szeregu ustawić Snowmana oraz Dziewczynę z pociągu to naprawdę nie wiem. Dziewczyna to mocne 7,5-8. Snowman to 3. Bo to gniot szmira, nieudany film. Niedeczny, co pokazuje już pierwsza scena.

No widzisz, a mi się Dziewczyna z kolei zupełnie nie podobała, bo przeczytałem wcześniej książkę i film wydawał mi się kompletnie poszatkowany i nieczytelny dla kogoś kto nie czytał. Owszem, można śledzić losy bohaterów i się nie pogubić, ale jakoś był taki.... sam nie potrafię tego określić, pamiętam tylko że to jeden z najgorszej wspominanych przeze mnie filmów na podstawie książki.

I może o te adaptacje się tu rozchodzi. Bo duża częśc niezadowolonych użytkowników Pierwszego śniegu to osoby które czytały powieść. Może tu jest kość niezgody? Szczerze nie wiem bo książki nie czytałem, a za film właśnie się zabieram, szukałem tylko wcześniej opinie czy warto i internet wyjątkowe podzielony od 3 do 7 (nic po środku). Pora więc wyrobić własne zdanie :)

Nie rozumiem jak można porównywać dramatu na bardzo poważny temat jak Polowanie; perfekcyjnie zrealizowanego i scenariuszowo, i wizualnie kryminału jak Stoker z idiotyczną fabułą Neon Demon. Trochę logiki!

Gust to upodobania a nie zgoda z Twoim zdaniem. Nie ma czegoś takiego jak brak gustu. Gust ma każdy swój. Jeden woli disco polo, drugi grindcore. Jeden woli Sienkiewicza drugi Jo Nesbo. Jeden ubiera się na różowo, drugi na czarno. Pier...e że jest to smutne jest.... Smutne.

Gust to upodobania danej osoby a nie zgoda z tym co Ty uważasz za słuszne. Nie ma czegoś takiego jak brak gustu lub dobry czy zły gust. Jeżeli ktoś ma inne upodobania niż Ty znaczy że ma inny gust a nie że ma zły bądź nie ma go wcale.

Szybcy i wściekli 8 przy tym gniocie to arcydzieło przemysłu filmowego

Hmmm.. a to dziwne, byłem przekonany, że f&f 8 to dużo lepsza pozycja niż Snowman.... ale skoro są równie tragiczne to kamień z serca..

rbnyggah, kolego. czasem mężczyzna musi wziąć na klatę. weźmij na klatę.

1500 razy miałeś czuja i dobry gust. 1 raz przegapiłeś i wziąłeś nieudacznika za zdolniachę i niedocenianego geniusza. może zmylił cię nietypowy wyraz twarzy. pomyślałeś, myśli nad czymś naprawdę głębokim ale on chciał tylko powstrzymać kichnięcie. nawet Pan Bóg 1 raz zadziałał nie do końca jak chciał i musiał po produkcji Adama dodać szybko Ewę

koledzy FiloNesbowcy - nie atakujcie tak zaciekle rbnyggah'a - dajcie trochę przestrzeni, oddechu, pozwólcie żeby zaczerpnął świeżego powietrza - wtedy weźmie na klatę.

Ten film jest naprawdę niedobry. Da się go obejrzeć - oczywiście. są gorsze, oczywiście. Ale zmarnować talent działając na pół gwizdka to gorzej niż grzech. to budzi estetyczną i artystyczną odrazę. Jak radził Ch.Bukowski - idź na całość albo nawet nie zaczynaj próbować (cyt. z pamięci). Powinni nie próbować.

Jasne - pocztówki z widoczkiem i miła muzyka się liczą - można to w 9min zaliczyć bez wstawania z kanapy i bez wydawania kasy.
ht tps:// www . you tub e. com /watch?v=atyvdC15HFA

scenariusz: fuss & bender
reżyseria: fuss & bender
główna rola męska: fuss & bender
męskie role 2,3,4 - planowe: drive everybodys round the bend & fuss, fuss, fuss

rola kobieca: gdybym nie wiedział to bym pomyślał, że to film o niej. pokazała jednak jakiś konkret i siłę. motyw do działania, konsekwencję w pokonywaniu przeciwności, oddanie sprawie, wybór i jego konsekwencję. niestety nie jest to film o niej i to jest jedyny pewnik - do końca seansu nie dowiemy się po co to wszystko.

Scena w końcówce skojarzyła mi się z Indianą Jonesem zabijającym z rewolweru, wywijającego mieczem dzihadystę. Łajza w pojedynku z łajzą. Żal patrzeć - lepiej żeby przyjechał H.Lecter (także przeczytał sporo książek kucharskich)i ich obu zjadł.

Jedyny prawdziwy, tłusty plus - nie czytałem wcześniej powieści Jo Nesbø. I wczoraj ją sobie zakupiłem, żeby się zapoznać z oryginałem i odtruć. Czego wszystkim życzę.

aktorka to http://www.filmweb.pl/person/Rebecca+Ferguson-151521

Cóż, prawda jest taka, że kto czytał książkę oceni film niżej niż ten, kto nie czytał. Tak wiem, że nadal jest to ten sam film, ale książka jest na tyle wybitna, że po 1 czytelnicy mają znacznie większe oczekiwania odnośnie ekranizacji, po 2 książka jest gotowym scenariuszem, i jeśli twórcy bardziej trzymaliby się fabuły książki to by wyszła z tego filmu petarda i arcydzieło, a nie tylko całkiem niezły filmik, który można obejrzeć.

Zgadzam sie. Jak mozna ten film oceniać na 3??? Przeciez ocena 2 to max co mozna dac!! Umrzeć z nudów mozna przy tym a w kinie chyba nie oto chodzi!

Ładne zdjęcia podbijają do trzech.

Witam tu osoba którą obrażałeś
" Śmiać mi się chce kiedy czytam wypociny dziewczyny, która oceniła ten film na „3”, po czym wchodzę na Jej profil i widzę, że ocenia Fast & Furious 8 na „7”. Ktoś zapyta skąd tak niska ocena filmu...? Już wiadomo skąd. Skoro taky znawcy kryninałów i kina piszą refenzję a potem zostawiają ocenę, którą argumentują swoją znajomosci kina, na poziomie 16 latki, która „Piękną i Bestię ocenia na „7” a Snowman’a na „3”, to nie ma się co dziwić, że ocena jest zaniżona."

litości...
tak a w kategorii wędliny ser oceniam na 2...
zrozum człowieku, że filmy ocenia się w danej kategorii, i tak szybcy i wściekli to jest niezobowiązujący intelektualnie film na piątkowy wieczór i w tej kategorii jest dobry, bajki oceniam porównując z innymi bajkami, a krymiał w dziale kryminałów. Jako kryminał ten film oceniam na 3 bo mam do tego prawo i tak miałam ochotę wyjść z kina. Ty natomiast nie masz prawa mnie obrażać. Co prawda nigdy nie chodziłam do gimnazjum [taka stara jestem..] jednak domniemuję, iż wyzywanie innych od gimnazjalistów w istocie trąci poziomem dyskusji gimnazjalnej. Nie pozdrawiam

duzo klotni jak zwykle a ja chcialabym sie tylko zapytac jak by ktos gdzies widzial w podobnym klimacie to mozna umiescic watek pod tytulem podobne tytuly :)

Widzisz ja nie oglądam wszystkiego ale ten film miał być w moim guście patrząc po opisach, niestety film był bardzo słaby z szacunku dla gatunku i aktorów dałem 4 na szczęście mam unlimited więc nie muszę żałować jak większość osób straconych pieniędzy jedynie troszkę czasu straciłem. Można by było założyć teraz temat który jest lustrzanym odbiciem tego tematu pisząc: "Śmiać mi się chcę gdy czytam wypociny kogoś kto ocenił ten film na 7 i bla bla bla" :) Swoją drogą każdy film ma fanbojów oraz hejterów zaniżających i zawyżających ocenę, niektóre mniej niektóre więcej, są osoby które oceniają filmy raczej w przedziale 5-10 a 5 to dla nich niczym jeden i odwrotnie ale jak na 12 tysięcy głosów tutaj dokładając 11 tysięcy z IMDb ocena to 5,2/5,5 to statystycznie jest ona adekwatna film był kreowany na dobry wyszło słabo, tyle w temacie.

"Co ja się tam znam, obejrzałem tylko 1500 filmów"
"Nie piszcie więcej recenzji bo się ośmieszacie"
"Obiektywnie film można ocenić na 6.5-7" (xD)
No i oczywiście wyciąganie ocen z cudzych profilów

Twoja wypowiedź jest jeszcze głupsza od tego filmu

Uwielbiam Nesbo, uwielbiam postać Harry'ego. Starałam się filmu nie oceniać przez pryzmat ksiązki bo wtedy dostałby 2. Gdybym nie czytała również oceniłabym na 4. Film jest po prostu kiepski. Nie trzyma w napięciu, jest cholernie chaotyczny. Mega sie zawiodłam, a z gimnazjum wyszłam bardzo dawno temu. Nie wiem jak Ty, ale ja np. filmy oceniam w stosunku do gatunku, jesli od luźnego filmu akcji oczekuję rozrywki i taka też jest mi dostarczona to mogę ocenić film na 8, why not?

Śmiać to mi się chce jak ktoś sprawdza co na ile ocenia dana osoba i się wypowiada.. Chyba są gusta i guściki.. Każdy ocenia dany film na tyle na ile uważa, że zasługuje.. Właśnie ludzie patrzący kto na ile co ocenił i wyciągający z tego ocenę na temat autora są najbardziej śmieszni..

Mam nadzieje ze ta dziewczyna nie weźmie się za ocenienie filmu Alien

A co ma jedno do drugiego? Pierwszy śnieg i Szybcy i wściekli startują w innych kategoriach filmowych, więc w inny sposób się je ocenia. Od F&F wymagałem dobrej zabawy (i ją dostawałem), od Snowmana wymagałem logicznego scenariusza, a go nie dostałem. To jakby napisać- patrząc po twoim profilu-, że Czas serferów jest równie dobry, co Gran Torino. Nie jest ani lepszy ani gorszy, to różne gatunki filmowe są!

A ja uwazam, ze kazdy ma prawo oceniac wedlug wlasnych upodoban. Nie rozumiem stricte polskiego, typowego myslenia, ktore jest dominujace na tej stronie i odwiecznej walki: podobalo ci sie? to jestes balwan... nie podobalo ci sie? no to jestes trollem. Jesli film ma w miare wysoka note i bron cie Boze, zechcesz go skrytykowac, to troll i bezguscie sa najlagodniejszymi epitetami rzuconymi w twoja strone. Te same osoby, ktore wysoko oceniaja film, ktory ci sie nie podobal, oceniaja na 10 jakies tajskie szmiry. Ale oni sa znawcami kina... szkoda, ze jeszcze zaden headhunter nie zlowil ich aby pisali recenzje w magazynach filmowych.

A jesli ocenisz pozytywnie film ze srednia lub slaba nota, to dzieje sie to co sie dzieje w tym watku :)

Ktos kiedys napisal, ze o gustach sie nie dysktutuje. Ze odmienne zdanie jest wstepem do interesujacej, ciekawej rozmowy. Niestety... w Polsce jest jedynie wstepem do wulgaryzmow.

Wojna wybuchła nie o to, że autor wątku wysoko ocenił ten słaby skądinąd film, ale dlatego, że przy okazji obraził masę ludzi będących fanami F&F czy P&B, czym sam objawił swoją nieznajomość tematu. Filmy sensacyjne, bajki czy kryminały nie są porównywalne, gdyż to zupełnie inne kategorie. 10 nie są zarezerwowane wyłącznie dla 12 gniewnych ludzi oraz Obywatela Kane'a. Jeśli będę czuła taką potrzebę to dam 10 dla filmu Kevin sam w domu, bo kocham ten film, oglądałam go 20 razy i obejrzę jeszcze 20. Poza tym, to po prostu bardzo dobry film, dopracowany w każdym szczególe. Nie to co Pierwszy śnieg.
Reasumując. Kto wiatr sieje ten zbiera burze. Nie byłoby tego, gdyby rrhngdgg coś tamcośtam nie zaczął od obrażania ludzi.

Ja nie napisalam tylko o tym filmie i o tym watku. To jest jakis standard na filmwebie - ludziom sprawia przyjemnosc doczepic sie do kogos kto ocenil film niz reszta gawiedzi. "A ty oceniles Gwiezdne Wojny na 10. Duren". "Dales Pulp Fiction 2? Troll".

Na filmwebie naprawde nie mozna miec wlasnego zdania, a juz na pewno nie wolno sie nim dzielic z reszta.

Rozumiem. Też to widzę. Tyle, że to autor wątku zaczął od oceniania ludzi, że trolle i gimbaza zaniżyli ocenę temu arcydziełu. Niech sobie autor wątku ma ten film za arcydzieło, ale niech go broni konkretami zamiast obrażać ludzi.

Gdybys przeczytal ksiazke zrozumialbys o co ludzie maja pretensje.

Stary, ponieważ wylewasz swoje żale w każdym komentarzu, coś Ci podpowiem (jako krytyk filmowy z wykształcenia i z zawodu): ilość obejrzanych filmów nie jest żadnym wyznacznikiem - trochę się dziwię, że pomstujący tu ludzie nie wykonali podstawowej roboty, jakim jest research, by wyciągnąć najprostsze argumenty na Ciebie: oglądasz i oceniasz na więcej niż "5" takie filmy, jak "Oszukać przeznaczenie 3", "Rybki z ferajny", "Surogaci", "Super zioło", "Piła III", "Wykiwać klawisza", "Patologia" czy "Londyn w ogniu" - czyli filmy klasy B oraz mainstream, ale gówniany. Nie chodzi w sumie o Twój gust, niech podoba Ci się cokolwiek, ale miej jakieś rozeznanie w klasyce kina, stosowny background, znajomość historii i kontekstów kina, szersze pojęcie kulturowe, a potem, po dogłębnej nauce, przeczytaniu wielu akademickich książek, wróć w to miejsce i skomentuj zgodnie z szeroką wiedzą. Inaczej możesz mówić, że "Pierwszy śnieg" Ci się podoba - i masz do tego prawo: ale nie masz prawa do mówienia, że to "dobry film" i że Ty "się znasz", bo jest zupełnie inaczej, zwyczajnie się nie znasz. I nie odpisuj, rzadko zaglądam na fora filmwebu z uwagi na niski poziom wypowiedzi amatorów-pseudointelektualistów, ale dziś coś pękło.

Każdy ma swój gust. Tobie ten film się podobał, więc ocena jest wysoka, inny dobrze bawił sie na f&f, wiec tam wystawił lepszą. Dla mnie film beznadziejny, początek durny, matka najpierw grobowym tonem rzuca tekst, że powie żonie swojego kochanka, a potem leci za nim i ni stąd ni zowąd postanawia sie zabić. Aha, no fajnie. Oglądamy dalej. Cały wątek ojca K. skrajnie niewciagajacy, ot, pokrecil się na ekranie, hole niby pojechał do Bergen, ale w sumie bezsensu, w ogóle nie czuć, ze Ci ludzie to policjanci, między nimi nie ma nic prócz chłodu i niezrecznosci, niewiele sie dzieje, jedyna interesująca scena to domniemane zaginięcie sylvii. Krajobrazy piękne, to fakt, muzyka do mnie nie przemawia, cała fabuła (jaka fabuła?) Ledwie sie trzyma, fassbander zagrał ok, miałam wątpliwości co do niego, ale podobał mi się, szkoda że nie dali mu lepszego scenariusza. A kat... Ja w sumie w końcu nie wiedziałam czy ona przeżyła czy nie, potem się okazało, że nie i koniec wątku, narazie, nikogo to nie obeszło nawet. Mnie też nie. Podsumowując - mnie film się nie podobał i wcale nie dlatego, że czytalam książkę i olaboga, jak bardzo film się różni. Nie. Nie o to chodzi. Film DLA MNIE był denny. Tak jak DLA MNIE jakiś inny mógł być super, a dla Ciebie nie. I co, mamy sie wszyscy teraz za to hejtowac? Daj spokój.

"Śmiać mi się chce kiedy czytam wypociny dziewczyny, która oceniła ten film na „3”, po czym wchodzę na Jej profil i widzę, że ocenia Fast & Furious 8 na „7”.

Ktoś zapyta skąd tak niska ocena filmu...? Już wiadomo skąd. Skoro taky znawcy kryninałów i kina piszą refenzję a potem zostawiają ocenę, którą argumentują swoją znajomosci kina, na poziomie 16 latki, która „Piękną i Bestię ocenia na „7” a Snowman’a na „3”, to nie ma się co dziwić, że ocena jest zaniżona..."

PADŁEM XDDDDDDDDDDDDDDD

Gratuluję myślenia.

Film jest Szmirą i to przez duże "S"!

Gdyby oceniać go bez odnoszenia się do książki, jest po prostu wysoce beznadziejny. Jeżeli natomiast skonfrontować go z powieścią, to wypada jeszcze gorzej.
Swoją drogą, trzeba mieć niebagatelny talent wsteczny, aby z niemal gotowego scenariusza jakim jest twórczość Jo Nesbo, stworzyć taki kinematograficzny koszmar. Pominięto mnóstwo wątków, które świetnie wszystko razem sklejały. Z kompletnie nieznanego mi powodu pozmieniano też wiele motywów, miejsc i wydarzeń, które miały miejsce we powieści.

Oprawa muzyczna na szczęście nie kłóci się z obrazem, ale w świadomości widza rozmywa się nieomal całkowicie, w zderzeniu z irytującą chaotycznością scen.

Klimat czołga się przez nieomal cały film na niskim parterze i nawet nie próbuje wejść na pierwszy schodek.

Faktycznie, najlepsze w tym filmie są krajobrazy. I to niestety jest jedyny plusik tego filmu. Niestety, nie na tyle wielki, by zakryć sobą, niewiarygodną mnogość wartości ujemnych :-/

A błyskotliwe porównywanie "Szybkich i Wściekłych 8" czy "Pięknej i Bestii" w ich ocenach, do "Pierwszego śniegu", jest równie trafne, jak konfrontowanie ze sobą akcji filmów dla dorosłych i komedii romantycznej. Niby w jednym i w drugim chodzi o szeroko rozumianą miłość, ale... no właśnie ;-)

Na koniec zaznaczę, że moja opinia, nie jest bynajmniej opinią gimnazjalisty. Pochodzę z tego rocznika, gdzie owe jednostki edukacji nie istniały, więc siłą rzeczy nie załapałem się na taką szkołę ;-)

Aha, i w swoim życiu obejrzałem zdecydowanie więcej niż jakieś półtora tysiąca filmów.

dajcie już spokój, poniosły mnie emocje i przelałem je na forum. Zupełnie niepotrzebnie, pod wpływem impulsu. Film już wyszedł z kin a Wy dalej się rozwodzicie nad jego tragiczną formą... Jaki jest każdy kto oglądał widzi, jednym się podobał, innym mniej, niektórzy żałowali wydanych pieniędzy na bilet i straconego czasu, I niech już tak zostanie, zakończmy ten niefortunny wątek. I skupmy się na lepszych filmach. Pozdrawiam wszystkich urażonych, bez urazu, nie mam nic do Was...

Wypowiedziałem się w tej dyskusji, zaraz po oglądnięciu tego filmowego "dzieła". Mogłem? Dziękuję ;-) Wcześniej, byłoby to zupełnie bezsensowne. I bynajmniej - jeżeli chodzi o moją skromną osobę - nie czuję się urażony. Ani ociupinkę ;-) A jak historia pokazuje, to istnieją niekończące się dyskusje na przeróżne tematy, więc dlaczego z tym miałoby być inaczej? Pozdrawiam i życzmy sobie w tym Nowym, 2018 Roku, jak najlepszych filmów, choć wiadomo, że ich ocena, nadal pozostanie kwestią indywidualnego odbioru danego obrazu.

Przepraszam,ze was zawiodę ;) ale film mi się podobał.
90% opinii jest na zasadzie "ta kobieta jest brzydka" ,
a wypadałoby "ta kobieta mi się nie podoba" .
Nie żałuję czasu na ten film, pozdr

A mnie się chce śmiać z trolli, którzy zamiast filmu oceniają forumowiczów i łażą w tym celu po ich profilach. Żenujące.
Podobnie żenujące jest twierdzenie, że aby oceniać film to trzeba przeczytać książkę. Na "Filmweb" oceniamy książki, czy filmy?
Dla mnie kompromitacją jest takie właśnie zachowanie, a nie wyrażanie własnej oceny filmu.

Bo to zły film jest i tyle.