PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=719889}

Player One

Ready Player One
7,0 91 653
oceny
7,0 10 1 91653
6,0 28
ocen krytyków
Player One
powrót do forum filmu Player One

Bo w tym filmie go nie ma...Całkowicie uleciał (jego) duch nowej (starej) przygody. Pozostała feria bezdusznych komputerowych obrazów, którymi, podejrzewam, nawet 10-latek przestał się zachwycać, bo mu spowszedniały.
Niby jest w tym filmie jakaś historia i jakieś przesłanie, ale wszystko to podane jest w sposób łopatologiczny i całkowicie nie angażujący widza. W dodatku niekonsekwentny, bo z jednej strony film zachęca do pozostania w Realu, do życia prawdziwym Życiem, a z drugiej strony (w końcowej scenie) sugeruje, że w sumie to niekoniecznie, co najwyżej "we wtorki i czwartki" (dosłownie!) Film w gruncie rzeczy nie wiadomo dla kogo-dla dzieciaków nieciekawy, bo lata 80-te to dla nich prehistoria, dla dorosłych kiepska podróż do dzieciństwa, bo wszelkie odniesienia, do "starych, dobrych czasów" są kompletnie mechaniczne i pozbawione magii. Słabiutko, oj słabiutko.

ocenił(a) film na 6
Nevarius

charakterystyczny styl spilberga jest , ale jest go za mało , głupi jesteś czy z sosnowca ? bo tam jak wiadomo inne kryteria ;)

ocenił(a) film na 8
ROBERTHUNT

Wyżej podsumowałem czym jest styl Spielberga i jak dużo go jest, w końcu on reżyserował film xD A, że do tego się nie odniosłeś to zakładam, że jesteś głupi/nie umiesz czytać

ocenił(a) film na 6
Nevarius

"W takim razie nie pozostaje mi nic innego jak współczuć, bowiem w dzieijszych czasach praktycznie nie ma filmu, w którym nie wykorzystano by efektu komputerowego" tak , podsumowałeś , dalsza dyskusja niema sensu :/

ocenił(a) film na 8
ROBERTHUNT

Krótko mówiąc - jeszcze jeden pozamiatany^, co to najpierw udaje że próbuje podjąć dyskusję by po odpowiedzi grzecznie zebrać zabawki i zmiatać.

Następny prosze

Nevarius

Ty jesteś następny i pozamiatany dalej już tylko próżnia kosmiczna.

ocenił(a) film na 4
kinoman77_filmweb

To jest Spielberg dla dzieci i do tego to jest Spielger, który się zestarzał i robi film o czymś czego nie rozumie. Coraz częściej się tak dzieje. Niestety. Nie powinien w ogóle dotykać takich tematów.

ocenił(a) film na 6
apokalipsa1

Ja się zgadzam. Tym bardziej dziwi, a wręcz szokuje mnie tyle pozytywnych ocen tego filmu. Jest w nim parę naprawdę fajnych pomysłów i scen, ale jako całość opidala gałę przy samych jajach. W tym filmie tyle by się dało jeszcze zrobić. Tyle by się dało pozytywnie namieszać. Zamiast tego miałka fabuła i kupa zupełnie nielogicznych rozwiązań.

ocenił(a) film na 5
apokalipsa1

Zgadzam się. Fabuła dobra, muzyka świetna, ale wykonanie...

ocenił(a) film na 6
kinoman77_filmweb

Zgadzam się z Twoją opinią, mam dokładnie te same odczucia.

ocenił(a) film na 4
ocenił(a) film na 4
kinoman77_filmweb

Tak jestem dzieckiem pop kultury lat 80-90. Tworczosc Pana S.S. znam dosyc dobrze, wiec chetnie siegnalem po jego najnowsze dzielo. Znajac zarys filmu, spodziewalem sie nowoczesnej akcji z nostaligia "Miasteczka Pleasentville" Tylko tak mamy rok 2018 obecny mlody widz dla ktorego jest ten film skierowany nie skojarzy nic, przemieli film a za piec minut sciagnie kolejny. zero emocji..My, roczniki starsze, tak jak ja rozczarujemy sie i to grubo. Film mocno niespojny, nie trzymajacy w napieciu wrecz nudny tu DeLoean,, Mortal Kombat, Atari, Kostka Zennecisa Matrix, Citroen c6, to takie wspominki podpitego dziadka Wladka ktory non stop gada o swojej mlodosci i z kazdym kieliszkiem opowiada glosniej a nikt mu nie chce przerwac bo sie obrazi. Panie Spilberg nie idzmy ta droga. pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
kinoman77_filmweb

Idzie z duchem czasu, podejrzewam, że gdyby zrobił coś w stylu starych klasyków, narzekałbyś, że już było. Może mało go czuć, ale sam film jest bardzo pomysłowy w swojej prostocie.

ocenił(a) film na 5
kinoman77_filmweb

Niestety, ale ten film jest strasznie infantylny, a cała fabuła łącznie z finałem i łopatologicznym morałem ocieka lukrem, że aż zęby bolą. Brak tu zaskoczeń, czy niespodziewanych zwrotów akcji, ot taka bajeczka dla grzecznych dzieci do lat 10. Sam jestem graczem od dekad, ale najwyraźniej ten film to nie mój target.

ocenił(a) film na 3
kinoman77_filmweb

Tez mnie ten film cholernie rozczarowal. Samo powsadzanie avatarkow itp. to jeszcze nie madre i korzystne wykorzystanie nawiazan i nostalgii do popkultury od lat 80. Naprawde duzo lepiej sie bawilam na anime traktujacych o ludziach uwiezionych w mmo, czy na wszelkiego rodzaju filmach, serialach, animacjach, gdzie bylo duzo mniejszym nakladem finansowym i zalewem ilosci wykorzystanie nawiazan do popkultury. Mniej, ale z glowa i ciekawiej. Dlatego o ile poczatek filmu jeszcze jakos daje rade i moze sceny z Lsnienia, to reszta ot jedna wielka kiszka i trociny.
Mlode pokolenie wiekszosci nie lapie i nie widzi, starsze, nie zalapie wielu rzeczy z dzisiejszej rzeczywistosci gier...
Nie wiem, to chyba mialy byc Goonies 2018, ale nie wyszlo. Ten film jest strasznie bezplciowy, zaden z bohaterow ani mnie grzebi, ani zieje... Nie widze tez tutaj ciekawego wykorzystania swiata geir i mmo jak bylo to chociazby w animacji Wreck czy w Tronie. No naprawde, mimo ze Tron 2.0 okazal sie finansowa klapa, to ja tam mialam wieksza frajde i bijace serduszko niz tutaj...
Kurcze juz w takim staruszku jak Reeboot widzialam wiecej tego miesa i radosci z eastr eggow niz tutaj.
Trzeba umiec je uzywac, samo nawsadzanie to nie to, Fallout tutaj przykladem, a Spilberg jedyne co z niego zalapal to tylko Swiety Granat...
Cytat z Excalibura... No fajjny, mocny, ale co po za tym? Nic wokol tego nie zostalo zbudowane jak i wokol calej reszty nawiazan...
Jedynie to Lsnienie cos tam robi dobrego, ale mam wrazenie, ze to taka zabawa mozliwosciami jakiegos programu oraz proba pokazania jak to mozna bylo zrobic z dzisiejsza technika... i tyle. Smialam sie, sluchajac jak to dzieciaczki tego filmu sie boja... No, serio? On nie byl za straszny nawet kiedy powstal, a co odpiero teraz... Ksiazka owszem, jest przerazajaca, ale film, co najwyzej wzbudza mily dreszczyk, a nie przerazenie na tle dzisiejszych pomyslow horrortworcow...
Doceniam byc moze ten jakis hold zlozony Kubrikowi, ale troche dziwne w takim filmie dla dzieciaczkow...
Naprawde o wiele bardziej bym wolala kontynuacje Trona, dobrze zrobiona po calosci... Uwazam, ze ten film to jakies okropne zmarnowanie nakladow, mozliwosci, efektow i pracy tych ludzi, co go robili...
Animacje tez nie powalaja na tle tego co widzimy obecnie w grach... Nic tam nie wywolalao pod tym wzgledem mojego och i ach...
Jestem z tego pokolenia i nie mozna mi zarzucic, ze czegos nie zrozumialam, czy nie wiem o czym mowie... Stranger Things - pierwszy sezon, ma to COS, czego ten film nie ma, a chyba mial miec...
W dodatku sama idea tego czegos jest dla mnie odrazajaca, odrzucajaca, ten ledwo mowiacy przyglup, niedorozwoj jakis w roli tworcy gry... Troche usmiechenlam sie na probach wytkniecia pazernosci dzisiejszych colowych producentow geir co do mikroplatnosci i zabijania rywalizacji i gry prze pay to win i wydawaniem prawdziwej kasy na bzdury typu skorki, ale to wszystko... Scenka z zalewem reklam, to tez nic nowego, zrzynka z Futuramy (o wlasnie, ona tez pokazywala jak dobrze i inteligentnie korzystac z roznych nawiazan do popkultury).
Dla kogo jest ten film? Jaki 12 latek zalapie Gorczke sobotniej nocy? Albo tego Excalibura? Zamiast Lsnienia chyba lepiej jakby byl Ash...
ST ledwo tam mignelo wp ostaci wienca zalobnego... A Jackson jako czerwony kombinezon...
To jakas sieczka...
Zamiast kilku porzadnych, rozbudowanych scen z nawiazaniami, skojarzeniami i perskimi oczkami, a najlepiej z kilkoma sekwnecjami ala przechodzenie questow w roznych rodzajach gier mamy za przeproszeniem wysrywanie avatarow z kilkunastu filmow z ostatnich 30 lat...
Bijatyka dzieciakow w vanie z jakas tam zabojczynia czy kij wie kim to to mialo byc, to juz smiech na sali, ze niby skad takie umiejetnosci u mieszkancow piwnic z vr przyklejonym do geby?
No i mielismy juz cos takiego - Surogaci sprzed prawie 20 lat z Willisem, o wiele lepiej i powazniej zrobiony film o skutkach pochloniecia przez forme wirtualnosci. Ba, nawet Kosiarz umyslow juz byl pod tym wzgledem lepszy...
Jedyne co mi nasunal ten film, to to, ze chlopak powinien od razu wcisnac ten przycisk... a samo odpalenie bombki, to byla najlepsza i najmadrzejsza rzecz jaka powinna byc zrobiona z tym calym ustrojstwem. Koszmarny swiat przegrywow... Na poczatku moze mogloby by byc z tego cos powazniejszego, w stylu Po tamtej stronie lustra czy cos, taka przestroga i apokaliptyczna wizja teog uzaleznienie od VR, ale nic z tego koniec koncow nie wyszlo... Ta policja pojawiajaca sie na kocnu jak przyglupy... Gdzie wczensiej byli? Najpierw kreuja nam swiat jakis jak po kataklizmie, a potem okazuje sie, ze wlasciwie jest spoko, jest czysta woda, roslinki, super technologie, ludzie dalej pracuja, jedza i sraja, moze nawet skes uprawiaja, tylko jakis kolo porobil w tajemnicy wirtualne obozy pracy jakby po drugiej stronie globu takich nie bylo na zywca w Koreii i Chinach.
Swoja droga, jezeli chodzi o taka wirtulanosc i korzysci z tego czerpane, to nie zadna burakokorpo z ameryki, ale wlasnie Chiny by to przejely, korzystaly i klepaly kase na niewolnikach, no ale Spilbergunio albo udaje, ze o tym nie wie, albo sie bal prawdy i takiej powagi.
A i najlepszy byl ten glowny przyd.upas korporacyjny. Ludzie kochani, kazdy kto gra w jakiej multiplayere wie, ze taki gosciu to NOOB. Ma kase, ale nic nie umie w tych grach i by go skosili w jakiejs pierwszej walce czy czyms, niewazne ile by mial sprzetu. Jak sa ludki, ktore w sekundy rozgrywaja mecze pvp, ze nawet nie widzisz co cie zabilo, ktore przechodza Dark Soulsy na hardzie, ktore maja aplce tak zreczne, ze jakby nie grali, to by byli bogami minetek, ktore zabijaja bossy wielkosci palacu kultury w kilkudziesieciosobowych rajdach, to co to dla nich jakis pryk za kase w mechogodzilli... no blagam. Czy Spilberg chociaz raz w zyciu pogral tak z rok intensywnie w wowa albo cos podobnego? Nie ogladal TR czy God of War albo AC?
Dlaczego nie ponawiazywla porzadnie do swoich wlasnych filmow? To moglaby byc frajda...
Potrafia to robic tysiace ludzi na swiecie, amatorow i profesjonalisci od innych mediow, a on nie...
Jezeli ten niedoroiwniety dziad z filmu ma byc jego avatarem, to niech juz idzie na emeryture, bo to cos jest straszne.

ocenił(a) film na 3
alisspl

Ok, dobra, ksiazka, ale jak juz ktos wspomnial wczesniej, mozna sobie wziac ja jako luzna adaptacje pomyslu i zrobic cos porzadnie, probujac tak naprawde ekranizowac tylko glupot autora. Nagminne robia na odwrot, to znacyz kiepskie, pozmieniane ekranizacje wzgledem ksiazki, a teraz nagle musieli sie zdaje trzymac wiernie?

alisspl

Smialam sie, sluchajac jak to dzieciaczki tego filmu sie boja... No, serio? On nie byl za straszny nawet kiedy powstal, a co odpiero teraz... Ksiazka owszem, jest przerazajaca, ale film, co najwyzej wzbudza mily dreszczyk, a nie przerazenie na tle dzisiejszych pomyslow horrortworcow...

Jak się ma 10 lat każdy film straszył. Nawet Evil Dead. Książka nie jest straszniejsza od filmu bo 1. King dopisał happy end co psuje efekt, Kubrick musiał go poprawiać 2. jego książka jest płytsza od filmu, nie daje jakoś szczególnie do myślenia 3. to jest dobra książka ale ona też wzbudza teraz tylko dreszczyk, co w zasadzie chciał powiedzieć King? Przeniósł pomysł z nawiedzonym zamkiem do współczesnego hotelu, i tyle.

kinoman77_filmweb

100% racji. Spielberg skończył się już parę dobrych lat temu.

kinoman77_filmweb

Filmu nie oglądałem choć jestem w stanie uwierzyć. Kiedy ostatnio Spielberg zrobił pamiętny film? Przy okazji oglądam dokument Camerona o s-f i to jest dobra podróż w przeszłość, pewnie lepsza niż ten Player one bo pochyla się nie tylko nad zasłużonymi klasykami ale też bada dalsze możliwości gatunku co daje lepszy efekt dla umysłu niż wspominanie z nostalgią sukcesów. Spielberg powinien jak Cameron zrobić raczej dokument o kinie nowej przygody co byłoby lepszym pomysłem.

kinoman77_filmweb

Film można oceniać w dwojaki sposób, jako adaptację książki i przypomnienia lat 80, albo po prostu rozrywkę familijną, ogólnie film może nie spełni wszystkich wymagań pierwszych, ale myślę, że drugich już tak

ocenił(a) film na 5
kinoman77_filmweb

Niestety przyznaje racje koledze, film jest słaby, nie wciąga, bez wahania pauzowałem i sprawdzałem co do mnie piszą znajomi na messenger ;) Stare filmu Spielberg wciągały niesamowicie, tu historia jest tak prostacka, jak by pisana dla dzieci (to już Ralph Demolka bardziej mnie wciągnął) ciężko było mi dotrwać do końca, a jestem rocznikiem 80'. jedynie pocieszenie dla mnie że dobrze że nie poszedłem na ten film do kina.

ocenił(a) film na 10
kinoman77_filmweb

Pierxxxxxlisz jak połamany za przeproszeniem BREDZISZ!!!!

kinoman77_filmweb

Napisane w punkt!

ocenił(a) film na 4
aronn

Dzięki:)

kinoman77_filmweb

Film nie jest tak zły jak mówisz. Raczej lepszy niż taka Wojna światów. No, ale Bliskie spotkania... czy nawet Park Jurajski też z tego żaden. Trzeba zauważyć, że rzadko bywa by reżyser po 60-tce, 70-tce kręcił ciągle wielkie filmy. Verhoeven też już nic dobrego nie nakręcił po wyjeździe z Holly, Cronenberg też już nic specjalnego nie kręci, Carpenter w ogóle zaprzestał, może Cameronowi się coś jeszcze uda. Tylko Kubrickowi z najbardziej znanych udało się nakręcić arcydzieło przed śmiercią.

ocenił(a) film na 4
grzegorz_cholewa

Nie w tym problem, że po 60-tce,czy 70-tce pojawia się spadek formy, to poniekąd naturalne. Problem tkwi w tym, że kto, jak kto, ale Spielberg był wzorem tego, jak powinno wyglądać Kino, które choć rozrywkowe, nie jest pozbawione poznawczych ambicji-bawiąc-uczy, zmusza do refleksji, zachęca do odkrywania "nowych światów". Nic z tego nie zostało w Playerze niestety. To nie jest do końca wina samego Spielberga, a raczej dzisiejszego Korpo-Hollywoodu, które wyzbyło się już wszelkich ambicji i liczy się w nim wyłącznie (duża) kasa. Filmy mają mieć prosty i nieskomplikowany przekaz. I mamy, to, co mamy. Spielberg miał robić ambitną w założeniu "Robokalipsę" I co? Nic tego. Nikt dziś nie wyłoży 100,czy 200 baniek na ambitne S-F dla dorosłych (Blade Runner 2049 nie zarobił i był zapewne, obym się mylił, ostatnim takim filmem)

ocenił(a) film na 3
grzegorz_cholewa

Czyli ja bym sie zaczela zastanawiac kto tak naprawde stoi za sukcesem filmow Spilberga itp. jezeli wiek ma byc niby kryterium spadku formy i robieniu gownianych filmow. Przypomn tylko, ze taki Chaplin potrafil dostsowywac sie do zmian wsrod widzow i technologii oraz samego operowania obrazem i robil majstersztyki nawet w podeszlym wieku. Albo wiec Spilberg faktycznie byl kreatywny i mial pomysly, albo... nie byl i tylko wykorzystal czyjes lub ktos za niego to zrobil. Jego sukcesy braly sie stad, ze podobno potrafil odswiezyc sobie spojrzenie na kimo, zaczac je traktowac rozrywkowo a nie smetnie, jak kiedys. Ze siegnal do klasyki filmow przygodowych lat 30-40 i dodal od siebie technikalia.
Tak wiec zdolnie zerznal dawne standardy... W porzadku, tylko czemu dzis tak juz nie potrafi? Jezeli w latach 80 siegnal do rzeczy sprzed 40 lat, to czemu dzis nie potrafi siegnac do rzeczy z lat 80? Taki sam przelicznik.
Wychodzi na to, ze wtedy ludzie potrafili sie uczuc, ekseprymetnowac i udanie kombinowac stare z nowym. Dzis boja sie czegokolwiek nowego, nie probuja skupic na jednym rodzaju widza, nie siegna po te sprawdzoen rzeczy co potrzeba, tylko po te sprawdzone co im sie wydaje, ze nalezy kopiowac bezmyslnie w kazdym filmie...
Podtrzymuje to, ze ten film dobrze sie przezentuje przy skekwencjach ze Lsnienia i na tym powinno to leciec. A jak nie, to na motywach zwiazanych ze swiatem mmo i vr innymi i znanymi ludziom z ekipy filmu. Kiedys aktorzy i tworcy, pisarze, andgazowali sie przez jakis czas w srodowisko, o ktorym cos tworzyli... Spilberg i inni powinni siegnac po te technike w momencie jak nie staje im ludzi, ktorzy potrafia bez doswiadczenia stworzyc cos naprawde kreatywnego. Nawet po tych ksiazkach, ktore ekranizauja widac, ze sa to wydawnicze gnioty na poziomie gorszym niz niejeden amatorski fanfik... Ja sobie nie wyobrazam tak niskich lotow literatury mlodziezowej za mojej nastoletnosci... Kijem bym tego i wtedy i teraz nie tknela, bo dla mnie to jest poziom przedszkola, a nie ludzi konca podstawowki czy liceum...

ocenił(a) film na 3
kinoman77_filmweb

Odniosłem identyczne wrażenie. Ostatnio Spielberg tworzy same kupy.

kinoman77_filmweb

Szczerze, jestem w okolicach 40 minuty, i zupelnie nie umiem sie cieszyc tym filmem. Nie nastepuje imersja, to, ze sa ladne efekty i jakies banaly przebakiwane, zeby pewnie wybrzmiec w finale (sprowadzajace sie do antagonizacji zycia prawdziwego i komputerowego; sluszne, zreszta) mi nie wystarcza.

matbla2000

Ale to na gruncie pierwszych odczuc estetycznych, moze zmienie opinie po obejrzeniu calosci. Na pewno ciekawy przypadek do analizy kwestii prawdy jako konceptu w estetyce; fikcja obrazujaca fikcje przypomniala mi Plotyna...

ocenił(a) film na 5
kinoman77_filmweb

Spielberg nie nakręcił dobrego filmu od prawie 20 lat. W każdym jego filmie widać jego "ducha", nawet w tym. Niestety nie zawsze jest to coś pozytywnego. W "Player One" czuć odrobinkę tego pozytywnego Spielberga, co w moim przypadku sprawiło, że byłem wstanie ten kolorowy, absurdalny teledysk obejrzeć do końca.

ocenił(a) film na 5
kinoman77_filmweb

zgadzam sie

kinoman77_filmweb

w tym filmie przeciez nie ma zadnego przeslania. problem w tym, ze film jest kierowany do dzieci i doroslych lemingow, a wiec calkowicie nastawiony na zarabianie hajsu. z jednej strony mamy prawdziwy dzieciecy swiat w ktorym generalnie nic sie nie spina do kupy, marne zakonczenie ktore zwyczajnie nie ma sensu w tak a nie inaczej przedstawionym zbudowanym swiecie i cala mase eastereggow dla geekow, ktorych taka widownia nie ma szansy nawet wylapac.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones