Jak na twardziela, wykazujesz Pan dziwną fascynację romansami o wampirach - cóż robi ta 9 dla ,,Zmierchu", proszę Pana? Chwila słabości? Alboż to efekt jakiejś wyjątkowej interpretacji w kontekście nieumaręłgo twardziela?

Motyw miłosny w Zmierzchu akurat średnio mnie obchodzi i można by go usunąć. Film natomiast ma fajne walki, ciekawą fabułę i całkiem dobrą akcję.

Urocze, niezdarne trollowanie:). Dobra, ja już kończę. Może jeszcze kto się napatoczy i dasz mu nieco uśmiechu

No cóż, tak jak myślałem. Żal. Zwykły mięczak xD Nie ma argumentów to obraża ludzi od jakichś trolli. Rozumiem że każdy kto ma inne zdanie niż ty to troll. Haha. Idź oglądać swoje pseudointelektualne filmy o sensie życia i tego typu bzdurach. Lol. Chyba marnuję swój czas ale spróbuję ci to wytłumaczyć. Oglądanie filmów o miłości, sensie życia, historii, jakichś rewolucjach, buntach, albo takich, że wogle nie wiadomo o co chodzi i niby widz ma zinterpretować, nie czyni nikogo mądrzejszym. filmy służą do rozrywki. Ma w nich być akcja, walki, potwory itd. Wiedzę i rozwój natomiast czerpie się z podręczników naukowych. Np. do biochemii, histologii (pewnie nawet nie wiesz co to), genetyki molekularnej, patomorfologii, botaniki, fizyki relatywistycznej, chemii kwantowej itd. To jest wiedza. Pseudointelektualne filmy oglądają natomiast - po pierwsze lenie i cfaniaczki (bo myślą, że takie pseudointelektualne filmy zastąpią im wiedzę z fachowych podręczników i że dzięki temu zostaną specami od fizyki kwantowej), po drugie ludzie fałszywi (bo oszukują sami siebie, że niby wolą "intelektualne" kino niż normalny film z dobrą akcją), no i trzecia opcja to lalusie i mięczaki (bo są za ciency na filmy dla twardych metali).

No chyba, że sie mylę i filmy takie jak "Pokój" nauczyły cię biologji molekularnej i fizyki kwantowej. Jeśli tak to zwracam honor, ale jakoś wątpię i myślę że byśmy raczej nie pogadali sobię na te tematy. Lol xD Ale ja jestem otwarty na dyskusję.

Rozumiem, że ty się za to znasz świetnie na tych rzeczach?

Tak. Dla twojej wiadomości niedługo prawdopodobnie rozpoczne studia doktoranckie z neurobiologii molekularnej w Miedndzynarodowym Instytucie Biologji Molekularnej i Komórkowej.

Gość oceny od 8 do 10 dał takim "dziełom sztuki" jak Anakonda, Pyton, Krwiożercza małpa, Pirania 3D, Ludzka Stonoga, czy Komodo kontra kobra. Oby to było trollowanie, bo inaczej stracę wiarę w ludzkość...

Spoko:) Tak jak napisałem - pośmiałem sie i zakończyłem dyskusję. Ładnie sobie to trollowanie wymyslił, ale skoro ma takie kontrowersyjne oceny od dłuższego czasu to może rzeczywiscie nei troluje, tylko tak właśnie widzi kino? Ciekawy przypadek!

O kolejny mądrala i cfaniaczek się znalazł. Lol. To może ty mi odpowiesz bo kolega laxman najwyraźniej nie ma odwagi czy ogląndanie filmów takich jak np. "Pokój" dało ci wiedzę z genetyki molekularnej? Myślę że raczej byśmy też sobie nie pogadali na ten temat. Żal...

A czy film musi mi dawać jakąś wiedzę? Nie. Tak samo jak oglądanie Anakondy nie da Ci wiedzy z genetyki molekularnej prawda? Filmy to rozrywka jedni wolą akcje, inni wolą dramat i nie ma w tym nic złego. Nikt nie twierdzi, że po obejrzeniu Pokoju nagle stanie się mądrzejszy. Nie wiem skąd w ogóle takie argumenty...

No właśnie nie musi i dlatego nie rozumiem czemu czepiasz się filmów takich jak Anakonda. To znaczy właściwie wiem bo wydaje ci się że tak zwane "ambitne filmy" dają wiedzę co jest zwykłą bzdurą. Wiedzę dają podręczniki naukowe. Filmy służą rozrywce i już. A jako, że jestem twardym metalem to lubię filmy takie jak np. Anakonda. Ty zaś albo jesteś mięczakiem (i jak powiedziałeś w sumie nie ma w tym nic złego ale to fakt i troche jednak wstyd) albo człowiekiem, który udaje kogoś kim nie jest myśląc że oglądając takie filmy jak Pokój będzie wyglądał na superintelektualistę albo co najgorsze naprawdę wieżysz, że takie filmy dają wiedzę. I to jest dość śmieszne. Polecam sięgnąć po podręczniki do biologii molekularnej jak chcesz być na serio bardzo wykształconym człowiekiem

"To znaczy właściwie wiem bo wydaje ci się że tak zwane "ambitne filmy" dają wiedzę co jest zwykłą bzdurą"

Czy Ty czytasz co piszesz i co ja napisałem? Napisałem, że takie filmy NIE DAJĄ wiedzy. Napisałem, że to tylko rozrywka.

A co mam do Anakondy? Marny scenariusz, beznadziejne efekty i koszmarne aktorstwo, które jest momentami gorsze od aktorstwa w dlaczego ja i trudnych sprawach.

Czas zakończyć dyskusję, bo na kilometr śmierdzisz trollem.

A mi się Anakonda podoba i piszę właśnie pracę magisterską w zakładzie mutagenezy i reperacji DNA Instytutu Biochemii i Biofizyki Polskiej Akademii Nauk. I co ty na to?

A nawet powiem ci więcej. Nie dość, że lubię takie filmy jak Anakonda to na dodatek słucham mocnego metalu. Moim ulubionym muzykiem jest Nergal.