Zapakuj dzieciaka w dywan.
Powiedz porywaczowi, że dzieciak nie żyje (kojfnął nagle w jeden dzień).
Dodaj też aby pod żadnym pozorem nie sprawdzał czy dzieciak faktycznie nie żyje.
Następnie gdy okazuje się, że dzieciak jednak żyje (olaboga), porywacz nie potrafi sobie z nim poradzić i odjeżdża.
Coś pięknego, polecam, beka na maksa.
Film prosty i płytki.
Duperele Films.
Po pierwsze, na samym początku sugeruje się widzowi, że porywacz niedługo będzie chciał się ich pozbyć (stracił pracę pół roku wcześniej). Więc widząc dywan z dzieckiem w środku pewnie odetchnął z ulgą. Poza tym jest scena kiedy wychodzi z szopy i zatrzymuje się tak jakby coś przemyśliwał. Wiesz może o czym myślał? Czytałeś książkę?
A czy porywacz nie potrafi sobie poradzić z dzieciakiem? Potrafi, ale tam był pies, Boomer z tego, co kojarzę. Pies duży i agresywny. Do tego właściciel psa zadawał takie pytania, że porywacz właściwie musiał uciekać, a dzieciaka zostawił. Dlaczego? Być może dlatego, że w takich sytuacjach ludzki odruch nakazuje, aby rzucić się na pomoc leżącemu dziecku, a nie spisywać numery rejestracyjne.
Film jest niesamowity, obejrzałem go kilka razy i pomimo kilku wyraźnych luk logicznych to ogólna wymowa wgniata w fotel.