PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=731541}

Pokój

Room
7,8 191 794
oceny
7,8 10 1 191794
7,5 42
oceny krytyków
Pokój
powrót do forum filmu Pokój

Mnie ten film okropnie znudził. Oscary? No nie, dajcie spokój...

ocenił(a) film na 7
eltoro10000

Tylko socjopaci bez uczuć nudzą się na tym filmie.

Snowi

Upsss, rozgryzłeś mnie...

ocenił(a) film na 4
eltoro10000

I mnie. Bo nudny tragicznie.

ocenił(a) film na 5
realkriss

pozdrawiam !

ocenił(a) film na 2
realkriss

Potwierdzam, nudy, smęty odmęty.

eltoro10000

Trafił.

ocenił(a) film na 4
Snowi

Serio??? ... O cholera...

ocenił(a) film na 5
Snowi

A może raczej ludzie z większymi wymaganiami od filmu, który próbuje być psychologicznym, ale mu się to nie udaje, a jedyne co potrafi przekazać to motywy ckliwo-nostalgiczne.

ocenił(a) film na 7
najma

Nie. Tylko emocjonalna wydmuszka nie doceni tego filmu.

ocenił(a) film na 7
eltoro10000

Kwestia gustu, po prostu. Ja nie rozumiem zachwytów nad Zjawą, czy Forrest Gump za co zapewne zostanę porządnie zlinczowana, niemniej właściwie mam gdzieś, że ktoś owym filmom wystawił po 10. I jeden film i drugi to dla mnie filmy do obejrzenia ale szczególnie do mnie nie przemówiły. Właściwie ani trochę. Pokój wzbudził we mnie pewne emocje i nimi się kieruje przy postrzeganiu filmu, wystawieniem końcowej oceny. Jeśli dany film wycisnął ze mnie "coś" więcej, to wiem, że był w pewnym stopniu dobry. Sama nie wiem czy Oscar naprawdę mu się należał ale na pewno bardziej niż Spotlight :)

Bluestorm

Jesteś kobietą i tu jest, moim zdaniem gotowa odpowiedź. Z rozmów ze znajomymi wynikało jasno, że Pokój podobał się większości kobiet, zwłaszcza tym, które mają dzieci, i tylko niewielu kolegom. Film wzbudza emocje i to w temacie szczególnie bliskim każdej kobiecie. Jak mógłby im się nie podobać? Wystarczy, że zobaczą chlipiącą Brie Larson i już krzyczą: Oscar! Oscar! ;-))
Ja Zjawy nie widziałem, więc nie będę oceniał, za Forestem też specjalnie nie przepadam. Nawiasem mówiąc, nie bardzo rozumiem ten fenomen, że wystarczy napisać, albo nakręcić jakieś dzieło o jakimś niedostosowanym, żeby nie użyć słowa niedorozwiniętym umysłowo gostku, który podchodzi do życia z filozoficznym spokojem, wynikającym z braku zrozumienia mechanizmów otaczającego świata, za to nieraz posiadającego nadprzyrodzone zdolności, które nie wiadomo skąd się wzięły i już krytyka, a za nią widzowie, jest zachwycona i gotowa do rozdawania nagród. Vide: Forest Gump, Wystarczy być, Przygody Szwejka, Rain man, Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął, itd...
Ja bym dał Oscara raczej Saoirse Ronan za rolę w Brooklynie. Natomiast z nagrody dla Spotlight jestem bardzo usatysfakcjonowany. To był mój zdecydowany faworyt, choć Big Short też był świetny.
Za rolę męską przyznałbym Eddiemu Redmayne'owi (po raz drugi, a co...). No, ale, jak już powiedziałem kreacji Di Caprio jeszcze nie widziałem.

ocenił(a) film na 7
eltoro10000

Trochę krzywdzący stereotyp. Dzieci nie mam, a za nimi samymi przepadam w tym samym stopniu co za lukrecją. Jednego i drugiego na promień czterech metrów nie znoszę :) Bo idąc tym tropem to za i Spotlight powinnam stać murem - w końcu tematyką były krzywdzone kiedyś dzieci. Mało tego, wyjątkowo denerwują mnie kobiety w filmach. I tutaj piszę z całą powagą. Dla mnie wszystkie filmy mogłyby być tylko z udziałem mężczyzn. Kobiety w produkcjach to właśnie coś, co mnie drażni niesamowicie. Nie powiem, że we wszystkich bo wszystkich filmów świata nie obejrzałam, niemniej w tym przeze mnie zobaczonych. Po prostu nie. Jedna i ta sama kreacja bohaterki :/ Dlatego też płacząca Brie bardziej mnie zdenerwowała niż zachwyciła. Tak jestem skonstruowana. Piszę to, ponieważ wydaje mi się, że to właśnie nie dlatego film mi się spodobał, a takich gatunków oglądam bardzo mało. Ostatni raz czułam się tak podczas oglądania Hachiko, chociaż i ten podobał mi się bardziej od Pokoju.
Oscara nie dałabym zarówno Pokojowi jak i Spotlight. Pierwszy to dla mnie dobre kino, drugi przeciętne ale żaden według mnie na takie wyróżnienie nie zasługuje. Rozwodzić się jednak nie będę co komu się podoba - mi ponad połowa Oscarowych filmów nie podeszła :)

Bluestorm

Ok, jak uważasz. Ale z tymi kobitami to przesadziłaś...;-) Moim zdaniem kobiety nie powinny tylko reżyserować, bo im to raczej nie wychodzi, ale grać jak najbardziej.
P.S. Błagam, nie "mi", tylko "mnie"...(to zdanie na końcu)

ocenił(a) film na 7
eltoro10000

To tylko moje odczucie. Produkcje, które do tej pory zobaczyłam mnie w tym utwardzały, nic na to nie poradzę.
Nah, to "mi" potraktowałam jako wtrącenie w środek zdania, nie patrzyłam na to jak na nowe, także tragedii nie ma. Poza tym nie róbmy z Filmwebu forum gramatycznego. Sama potrafię przymknąć oko na takie gafy jak "wziąść", "kordła", póki rozumiem szyk zdania i to co dana osoba chciała przekazać. Każdy chodził do szkoły ale chyba nie po to, by wytykać innym mało znaczące błędy :p

Bluestorm

Wybacz, mam alergię na takie rzeczy. Zwłaszcza, że tak mówi i pisze już niemal większość Polaków. Dla mnie to brzmi fatalnie i jest nie do przyjęcia. Tak samo jak to "tak?" na końcu niemal każdego wypowiedzianego zdania. (Co nota bene nie jest błędem, tylko natręctwem). Nie tylko na początku i końcu zdania stosujemy dłuższą formę "mnie". Również zawsze wtedy, gdy jest akcentowane, tak jak w twoim zdaniu. Dosyć wykładu. Ale czy forum musi być gramatyczne, by się poprawnie wyrażać w języku ojczystym? A jakby na forum poświęconym właśnie gramatyce i językowi polskiemu ktoś np. się pomylił i napisał, że Spielberg reżyserował Gwiezdne wojny, a ktoś go poprawił, to tamten powinien się oburzyć, i powiedzieć: nie róbmy z tego forum filmowego, mogłem się pomylić, a ty powinieneś przymknąć na to oko...?
Kordła to raczej celowe przekręcenie, zaś "wziąść"...no cóż, tak w Polsce już mówią i piszą profesorowie. Czy raczej profesorki. Smutne to raczej...
Ok, bo zboczyliśmy z tematu. Znaczy się, ja zboczyłem. Co do filmów, to cóż można powiedzieć. Ile ludzi tyle opinii. Ja tam lubię filmy, które mają obsadę damsko-męską. Twój ulubiony film to zapewne "Dwunastu gniewnych ludzi". Żart. ;-))

ocenił(a) film na 7
eltoro10000

Lepsze jest "nie" na końcu każdego zdania :D A poprawnego wymawiania i pisania słowa wziąć można nauczyć się poprzez "Czy można to wziąść? Tak, wszystko można braść" :)
No widzisz, to dobry przykład ale na dłuższą metę nie ma zastosowania. Generalnie pomylenie reżysera danego filmu może być jakoś "uciążliwe", a gramatykę wiele osób zwyczajnie olewa. Ot, zobaczę ale przymknę oko.
Okej, koniec offtopu.
Mój ulubiony film... nie posiadam takowego. Ale tak, jakoś bardziej podobają mi się filmy, w którym grają prawie sami mężczyźni :)

Bluestorm

Mizoginistka. ;-)))
A mój ulubiony to "Miasto kobiet".
Żartuję. Choć go lubię.
A używania "mi" na początku zdania można się oduczyć porównując z inną osobą l.poj. Czy ktoś powie: "Ci się podobało?" Nie.Powiedzą: "Tobie się podobało"Wiec czemu mówią "Mi się podobało?","Mi się wydaje..."
Co ciekawe, tam, gdzie trzeba użyć krótszej formy zaimka, oni (ci, którzy stosują krótszą formą zamiast dłuższej) zastosują z kolei tę dłuższą. Np. "kocham ciebie", zamiast "kocham cię", "powiem tobie, że..." zamiast "powiem ci, że..." itd...

eltoro10000

Odnośnie natręctw: zacznij zwracać uwagę na nadużywanie wielokropków i emotikon.

eltoro10000

Jeśli w jakiś sposób mówi i pisze większość Polaków, to oni wyznaczają normę. Nie nieaktualny słownik. A ile to "niemal większość"? Czy chcąc napisać, że wcale nie większość, musisz stosować karkołomną konstrukcję "niemal większość"? :)
Przed "i powiedzieć" postawiłeś przecinek błędnie. Najczęściej nie stawiasz koniecznych, tego nie wypominam, tutaj postawiłeś nadmiarowy. Nie mamy do czynienia z wtrąceniem, to typowe użycie spójnika, przed którym przecinka być nie powinno.

eltoro10000

Piszesz głupoty, bo jesteś mężczyzną?

ocenił(a) film na 3
Bluestorm

"Zjawa" - ok zimowe kino akcji z nieśmiertelnym (chociaż niewątpliwie świetnym) Di Caprio które pomimo poważnych wątków momentami śmieszy absurdem można poddać ostrzejszej krytyce, natomiast porównując tego zdechłego ultragniota Room" - sorry za powtórkę po wielokroć tu już wymienioną -(TOTALNE ZMARNOWANIE TEMATU I POTENCJAŁU) Z "Forrest Gump"em" popełniasz myślową, subiektywną zbrodnię. I oczywiście prawda, że punktują najwyżej kobiety z których jakieś 35% zostając matkami dostaje histeryczno- maniakalnej obsesji na punkcie swojego potomstwa lejąc i olewając cały świat z ostatniego piętra Empire States Building WSZYSTKO z wyjątkiem "swojego aniołka". Gotowych zatrzymać i wyłączyć, myślenie, życie i usiłować zgasić nawet słońce przy pomocy sikawki ogrodowej byleby tylko kierować i "chronić" dziecko tylko i wyłacznie przy pomocy SWOJEJ i tylko swojej, jedynej "słusznej" aczkolwiek często chorej koncepcji. Czekam na pojazdy typu "socjopata".

ocenił(a) film na 7
koval1125

Tak, podyskutujmy o gustach, na pewno do czegoś dojdziemy. Wyraziłam swoją opinię na górze, nad którą zresztą tak się z eltoro rozdrobniliśmy, że szybko przeszliśmy do błędów językowych... :)
Od czasu do czasu zdarzy mi się obejrzeć typowe kino męskie, które o dziwo mi się spodoba. Zdarzy obejrzeć mi się horror, który skreśliłabym na samym początku za tematykę ale o dziwo jestem zachwycona. Jedyne czego nie trawię to romansów, a także czegoś w stylu Pokoju, a tutaj proszę - po obejrzeniu Zjawy i Spotlight byłam zawiedziona, więc odpaliłam Pokój, by do końca zobaczyć o co tyle krzyku. I zaskoczenie, ponieważ film nie jest najlepszy ale i nie najgorszy.
Nie lubię dyskutować dłużej o danym tytule jeśli nie jest to serial, który nadal wychodzi. A to dlatego, że ja przestawię swoje zdanie, Ty przedstawisz swoje i na tym się skończy. Ja nie wcisnę Ci, że film był dobry, Ty nie przekonasz mnie, że tak naprawdę nie - to chłam i nie warto zawracać sobie nim głowy.
Od socjopaty nie wyzwę, nie mam takiej mocy :)

ocenił(a) film na 9
koval1125

Wow, no daleko się zapędziłeś skoro już posądzenia o orwellowskie myślozbrodnie padają...

ocenił(a) film na 3
donlemon89

To Ty się zapędziłeś wplatając w dyskusję "1984" ponieważ ja nawet o tym nie myślałem w ten sposób. Nie wiem skąd u Was - młodszego pokolenia (chyba, ze nie trafiłem z rocznikiem) takie "przewrazliwione" analogie. Wszędzie widzicie "hejty" i i nne srejty. Dla mnie ( i chyba nie tylko :) ) po prostu "Forrest Gump" to arcydzieło ponadczasowe, film wybitny - krok do przodu w całej kinematografii. Zrozumiałem go w pełni po trzykrotnym obejrzeniu i mimo, że miałem wtedy już grubo po 20, łzy lały się ciurkiem co zdarza mi się rzadko....
A "Room" to ciasny pokoik z koślawą scenografią i kulawą fabułą. Ale to tylko moja skromna opinia i na spokojnie się nią dzielę. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
eltoro10000

A ja nie cierpię oliwek. Naprawdę nie wiem skąd te zachwyty.

ocenił(a) film na 8
eltoro10000

nie strzelali się, nie było kosmitów, to nuda, nie ? :)

lkz

No właśnie...

eltoro10000

Rzeczywiście, jak mogą dać nagrodę, jeśli ciebie znudził. Słuszna argumentacja.

ocenił(a) film na 4
eltoro10000

I Larson wygrała tym filmem z je.baną Cate Blanchett oscara... ja chyba śnię, do tej pory jak sobie przypomnę tą sytuację, to mi się wierzyć nie chcę

Aurona

Nie wiem, czy akurat je.bana Blanchett ;-), ale Jennifer Lawrence w "Joy" na pewno była dużo lepsza.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones