Mnie ten film po pierwszym obejrzeniu trochę odrzucał. To nie był ten Alexander Payne, którego się spodziewałem. Sam punkt wyjścia, czyli - godna konwencji science fiction - idea pomniejszania istot żywych w celu wolniejszego zużywania zasobów Matki Ziemi - odrzucał.
Lecz z każdym kolejnym seansem dostrzegałem nowe...
Pani wietnamka ten slaby i tak film zepsula totalnie. sztuczne granie, zero mimiki twarzy,. totalnie nic, zero, nul.
Jestem zdumiony, że powstają jeszcze dobre filmy. Chyba z rozpędu, bo upadek moralno-intelektualny widza zdaje się postępować w tempie wykładniczym.
Jak wy to robicie, że niemal codziennie przypominacie mi słowa Tomasza Lisa, że "widz w Polsce wybaczy wiele, bardzo wiele. Ale jednego nie wybaczy nigdy: nigdy,...
Poziom niskich ocen niestety świadczy o poziomie umysłowym współczesnego społeczeństwa. Jesteśmy głupi i nic dziwnego, że kiedyś stracimy tę planetę. Każdy oczekiwał tu komedii, przy której nie trzeba myśleć, coś na poziomie "Interkosmosu", a tymczasem okazało się, że film niesie ze sobą inteligentny humor i smutny...
Z pewnością kluczowym dla filmu było pokazanie skutków globalizacji oraz wiążących się z tym problemów społecznych i środowiskowych. Ale... skupiono się na innych wątkach i brakowało tego przekazu.
A mianowicie, pierwsze co to... kiedy Matt Damon przeniósł się do "skurczonego świata" dostał mega wille do mieszkania..., podczas gdy pare scen dalej mieszkal już w jakimś "mieszkaniu z płyty" jak to nazwał ten jeden ziomek który cygara palił... i druga sprawa podczas imprezy ktoś mówił, że w tym świecie nie trzeba...
więcejPoczątek ciekawy, ale od połowy poszło coś nie tak. Nie wspomnę o tym, że w Norwegii popsuło się im skalowanie terenu. Kilka śmiesznych momentów było, ale zdecydowanie nie jest to komedia. Zmarnowany potencjał , lecz mimo to kino przyjemnie rozrywkowe.
zachowywałem wstrzemięźliwość. Zwłaszcza całkowicie nierealistyczny pomysł wyjściowy mnie odstręczał. Pomimo tej wstępnej niechęci, coś jednak kazało mi obejrzeć 'Downsizing' po raz drugi i trzeci . . . Aż przemyślałem sprawę i zmieniłem opinię.
To jest jednak bardzo oryginalne podejście do gatunku o nazwie...
Po pierwsze ten film nie jest komedią. Nie jest głupkowaty. Bazuje na pewnych uproszczeniach ale w taki sposób że da się je zaakceptować. Poruszane w nim są całkiem poważne sprawy i w jaki sposób ludzie na nie reagują. Scenariusz nie jest pisany na kolanie. Aktorsko ok (z rewelacyjną rolą Waltza).
Czy warto zobaczyć...
taki nasz Kingsajz po ichniemu, wersja szersza, bo globalna, sympatyczna, satyrycznie złagodzona, erotycznie niestety ocenzurowana (czytaj bez katarzyny figury).
Potwornie rozwleczony. Zaczął się ciekawie, a gdy myślałam, że zbliża się już do końca, okazało się, że jeszcze godzina... I to była potwornie nudna godzina. Dobry pomysł, ale zmarnowany potencjał.
Lubię ambitne kino... i choć ten film nie należał do takich (moim zdaniem) to oglądało się go przyjemnie. Dla mnie to taki gatunek filmu familijnego z ciekawym pomyslem...Może momentami naiwny, może dalo się wyciągnąć więcej ciekawych wątków przy tej tematyce, ale film był fajny :) Nie rozumiem aż tak niskiej oceny......
więcej
Film dziwny, niespójny i trochę nie wiadomo o czym.Ale dobrze się go oglądało.
Ale Waltz nie powiedział ani jednego słowa prawdziwie.Naudawał coś i był irytujący.Nie można w normalnym filmie grać formą z Tarantino bo to jest nieznośne.
Historia zapowiada się całkiem nieźle, szkoda że w pewnym momencie autorzy zapomnieli o tytułowym motywie przewodnim. Odnoszę wrażenie że rozmiar bohaterów zatracił się w tej historii i nie ma żadnego znaczenia. Brak humorystycznych akcentów związanych z pomniejszeniem sprawia że oglądamy niezbyt satysfakcjonująca...