Klasa bez fajerwerków. Nie dla odmóżdżonej i żądnej krwi gimbazy :D

W filmie dwa razy pojawia sie kobieta pana Ludvigsena. Jaka role spełnia? I dlaczego została tak brutalnie wyrzucona z biura?

...ale człowiek ma chęć zobaczyć co dalej

Dobry film. Surowy, realistyczny, dobrze zagrany, prawdziwy. Tematyka ciekawa. Lekkie studium
psychologiczene ale poruszajace i ciekawe. Warto zobaczyc. Polecam nie tylko milosnikom kina
skandynawskiego.

Produkcja oszczędna w emocję trochę można też powiedzieć że to taka chłodna produkcja tez
można ją nazwać trochę teatralną .Porwanie to nie jest zly film a nawet nie przeciętny .Film ma
swoje wady nie ma w nim emocji napięcia strachu czy nie pewności ,ale i tak film się sprawdza
.krotko mówiąc film nie nudzi 7/10

rozumiem, że tytułowemu porwaniu muszą towarzyszyć negocjacje i musi być ich w filmie dużo, ale można było zrobić to w ciekawszy sposób. a tak wyszedł film, który coś w sobie ma, ale żeby to dojrzeć i poczuć trzeba najpierw zwalczyć zamykające się oczy.

Po obejrzeniu tego filmu pomyślałem sobie o dwóch rodzajach dramatów- dramat oparty na faktach w którym punktem wyjścia jest jakieś zdarzenie, a postaci są jakby do niego doczepione i dramat dramat w którym najważniejsza jest postać a zdarzenia wokół niej ją tworzą. Tutaj było tak,że film nie był oparty na faktach...

i oddać to co najcenniejsze za kawałek metalu. Straszne.

"Statek towarowy MV Rozen zmierza do portu, gdy zostaje porwany przez somalijskich piratów". Głupota dystrybutora szybowała w przestworza, gdy walnęła z hukiem o ziemię. Powinno być:Statek zostaje porwany, gdy zmierzał do portu. Logiczne, że jak został porwany to przestał zmierzać.

Facet wie, że robi niezłą kupę, także znalazł aktora podobnego do Di Caprio z profilu i każdy kolejny film z nim jest reklamowany smutną mordą aktora z profilu. No geniusz.

przewlekłe negocjacje kiedy statek opanowują uzbrojeni terroryści? Ktoś w to wierzy? W tego typu przypadkach działanie jest proste, albo negocjujemy szybko, albo odbijamy zakładników zakładając ofiary. Natomiast patrząc z perspektywy pirata, który ma wszelką władzę nad załogą, to jeżeli trudni się w porywaniu statków...

..na uwagę zasługuje jednak świetna rola Mallinga..

no raczej chyba nie. dramat, i to w dodatku w nie najlepszym wykonaniu. lekkie flaki z olejem

Dobre kino - niby spokój a człowiek cały czas w napięciu czeka bo wydaje się, że za chwilę nastąpi
jakiś spektakularny zwrot akcji.Swoją drogą są tu mężowie lub mężatki przywiązani do swoich
obrączek? Po tym filmie inaczej będziecie patrzeć na ten kawałek metalu...

Film bez rozmachu i akcji , całość dzieje się w kilku "pomieszczeniach".
Ale dla mnie nadrabia skromną wizualizację osiągnięty efekt. Film jest interesujący i nie pozwolił mi się nudzić, gra aktorska jak dla mnie fajna, generalnie stwarza wrażenie realistycznego kina.
Interesującą fabuła , można się wczuć w rolę...

1. Porywacze żądają 15 milionów dolarów okupu, a nie miliona (wysokość okupu jest w filmie sprawą kluczową.
2. "Cynicznej grze"???
3. Tę historię oglądamy z perspektywy kucharza i szefa firmy, a nie pracownika.

Mimo, iż jestem swego rodzaju wielbicielem kina skandynawskiego to akurat ten film kompletnie nie przypadł mi do gustu. Nie jest to film akcji a w założeniu chyba rodzaj dramatu psychologicznego (bo obserwujemy przede wszystkim portrety psych. bohaterów). Tematyka tylko dla nielicznych - tym się na pewno spodoba bo...

Liczyłem na coś bardziej interesującego ? Przeciętniak !

Spoko spoko zaraz się rozkręci..

Czyli ogólnie nic się nie dzieje.

Profesjonalni krytycy filmowi będą wniebowzięci.


Pozdrawiam i filmu raczej nie polecam.

Nudny film.