Aktorstwo żadne, bo nie było co grać. Od zdjęć mdli i boli głowa, irytujące. Kobiety wyjątkowo źle ubrane i w ohydnych butach. Nie wiedzieć o czym ten film. Nie wyłączyłam po pierwszych minutach, bo chciałam być fair, a on ciągnął się w nieskończoność. Nigdy mnie tak film nie zmęczył .
Wbrew pozorom wcale nie taki zły, który pewnie każdy zrozumie na swój sposób, bogaty człowiek, mający wszystko, kobiety, pieniądze a strasznie zagubiony cały czas szukający swojej drogi w życiu...
Film ma swoje plusy i minusy ale skupie się tylko na plusach, przede wszystkim piękne krajobrazy, wbrew pozorom dobrą pracę...
Co autor chciał przez to powiedzieć, sam nie wie. Pozostawmy więc bez zbędnych komentarzy to pseudoenigmatyczne badziewie.
Malick niewątpliwie przyciąga do siebie znaną Obsadę, ale po tym filmie mam odczucia podobne jak po "Drzewie Życia". Mimo pięknych Kobiet, szukania przez gł bohatera światła / wyjścia / rozwiązania to jednak mimo to napawa jakąś deprechą ten obraz. Zdjęcia i muza: good
Fabuła w tym filmie to raczej pourywane i posplatane bezładnie wątki . Żyje obok obrazu, niezależnie.
Ale zdjęcia ???!!! Majstersztyk ! Malownicze, w ruchu, jak maźnięcia pędzlem malarza .
Kolory nasycone. I narracja gdzieś tam z tyłu głowy o sensie życia. Muzyka genialna, nienachalna ale symfonicznie...
O niektórych filmach zwykło się mówić, że nie są dla każdego. Rycerz pucharów idealnie wpasowuje się w to stwierdzenie.
Alegoryczna podróż do wnętrza siebie bohatera Ricka (Christian Bale).
Wędrowiec przemierza rozdziały swego życia, które utożsamiają karty tarota, wstępuje jak Dante do piekieł, w zgiełku pulsującego miasta i architektury Los Angeles zanurza się w rozrywce i bagnie....Za chwilę wznieść się na szczyty z ciszą,...
To niesamowite jak możemy różnić się w ocenie filmów. Dla mnie Drzewo życia to dno i 5 m mułu a Knight of Cups bardzo mi się podobał. To film o egzystencji i życiu, każdy życie odbiera inaczej i dlatego tak różne opinie. Muzyka i zdjęcia są genialne.. klimat filmu także, wyraźnie da się wyczuć napięcie seksualne. Moim...
więcejGdyby nie Bale to nawet bym nie włączał tego filmu wytrzymałem do 40 min i powiedziałem dosyć totalna porażka film o wszystkim i o niczym.
we wcześniejszych filmach, chociażby w "Wątpliwościach" o ile dobrze pamiętam w całym filmie padło niewiele dialogów, natomiast przez cały film leciała muzyka w tle. Tutaj jest podobnie, tylko że tak, aktorzy mało co mówią, voice over praktycznie cały czas komentuje wydarzenia i muzyka sobie też pogrywa w tle....
Premiera światowa 8.02. Polskiej premiery póki co nie zapowiedziano (a może jednak?), a to oznacza, że nie zobaczymy filmu w żadnym kinie? Czy jednak jakieś mniejsze kina szykują seanse ?
ktoś coś wie?
O ile jeszcze mój nietuzinkowy umysł był w stanie pojąć o co autorowi chodziło, o tyle forma w jakiej to "chodzenie" zostało przedstawione jest kompletnie niejadalna, przynajmniej jak dla mnie ofkorz. Dobrze, że miałem piwo pod ręką, bo inaczej usnąłbym niechybnie:)