Jestem pełen podziwu. Film porusza ważne sprawy społeczne. Dziwi mnie jednak tak małe zainteresowanie ze strony widzów.
Czy znamy skądś historię o cherlawym chłopczyku o dobrym serduszku, którego maltretują paskudne bysiory ze starszej klasy? Znamy? A skąd? Z filmów! Bingo! Ile ich już było? No tak, sporo. Co więc zrobić? Niech nasz biedaczek dodatkowo kocha inaczej a pan Miyagi niech będzie panią i ma paskudną chorobę, i będzie...