PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32073}

Spokojny Amerykanin

The Quiet American
6,6 2 459
ocen
6,6 10 1 2459
Spokojny Amerykanin
powrót do forum filmu Spokojny Amerykanin


Film długo leżał nieobejrzany, chociaż książkę kiedyś pochłonąłem w jeden wieczór, a imię Phuong do dziś kojarzy mi się z Wietnamkami. Brak czasu i jakoś nie wierzyłem, że uda się oddać klimat powieści.

A jednak! Zachowany został wspaniały, duszny klimat francuskich Indochin lat 50-tych, już wrzących utarczkami z komunistami, ale nie spodziewających się nawet JAKA wojna czeka je jeszcze w przyszłości. Świetne zdjęcia, dobrze dobrana muzyka, kapitalne aktorstwo (szczególnie Caine, ale i Fraser sprawdza się w swojej roli). Rewelacyjni bohaterowie z krwi i kości, stojący wobec historii i trudnej miłości - ktoś tu wcześniej napisał, że miło popatrzeć dla odmiany na postaci, będące prawdziwymi ludźmi. Zgadzam się w pełni!

Do tego w pewnym momencie autentycznie conradowskie dylematy, rozpisane jednocześnie na kwestie publiczne i prywatne obu bohaterów (czy nawet szekspirowskie - brak naprawdę dobrego rozwiązania i sytuacji politycznej, i konfliktu o kobietę dwóch facetów, którzy chcieliby pozostać przyjaciółmi - i w innych warunkach pewnie by nimi pozostali).

Trzy niedociągnięcia:

1. Nadmierna "brytyjskość" filmu, której nie usuwa kilka dialogów po francusku. Caine zawłaszczył obraz swoją osobą, a ponieważ drugi bohater jest z kolei Amerykaninem ? francuski Wietnam wydaje nam się całkiem anglosaski. Nawet żołnierze mało przypominają Francuzów.

2. Zbyt nachalne oskarżanie Amerykanów i Pyle'a. W powieści po pierwsze pokazano bohatera i jego misję subtelniej, po drugie - wskazano też racje Amerykanów, choćby streszczając tezy ulubionej książki Pyle'a. Dla autora powieści raczej nie ulegało wątpliwości, że komunizm to najgorsze zło, kwestia tylko czy i jakimi metodami należy z nim w Wietnamie walczyć. Natomiast w filmie w pewnym momencie mamy agitkę o złej CIA i dzielnych bojownikach Ho Shi Mina.

3. Źle dobrana główna rola żeńska! Phuong miała być zjawiskowo piękną, "najpiękniejszą w całym Sajgonie" dziewczyną, o którą biją się biali. Tu zaś mamy może ładniutką, ale anorektyczną, niską, o wystających kościach policzkowych aktorkę z krzywymi łopatkami (Do Thi Hai Yen). Na dodatek ciągle w bieli, podczas kiedy ewidentnie lepiej by jej było w wietnamskiej, tradycyjnej, czerwonej sukience. A przecież tyle jest atrakcyjnych i jednocześnie subtelnych azjatyckich aktorek ...

Trochę szkoda, bo ten film powinien kojarzyć się na równi z dramatem, jak i z postacią pięknej Azjatki. Dlatego "tylko" 9/10. Za to świetna ostatnia scena - rozpuszczania włosów dziewczyny.

ocenił(a) film na 8
Martinn

Ja tylko dodam, że według mnie, kapitalnie zagrał Caine!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones