Rozczarował mnie ten film i to podwójnie. Lubię filmy z gatunku animal attack (dobre filmy!) i lubię kino australijskie. W tym filmie to uznanie zostało mocno nadwyrężone. Scenariusz był bardzo obiecujący i film zapowiadał się nieźle. Owszem, są tam momenty trzymające w napięciu, ale jest ich zbyt mało, żeby przykuć...
więcejMało jest horrorów ze zwierzętami typu pies, kot czy inny gatunek oswojony przez człowieka w roli głównej, (nie licząc klasyka "Cujo" i innego horroru o sworze psów "Rasa", czy "Morderczy przyjaciel", "Pet sementary" 1 i 2).
TO CHYBA NIE JEST SPOILER, ALE ODDZIELAM
Tutaj mieliśmy do czynienia z bezpańskimi...