Ciekawy film, ale nie mogłem się uwolnić od wrażenia że jest on manipulacją stworzoną pod silnym wpływem panującej w tamtym rejonie, pokrętnej poprawności politycznej.
Piszę- manipulacją, ponieważ prześlizguje się tylko po powierzchni relacji międzyludzkich praktycznie od początku usiłując stworzyć świat dwubiegunowy: czarno-biały gdzie jedna strona mimo rozterek jest dobra i niewinna a druga głupia, zacietrzewiona i przebiegła. Autor filmu nie daje nawet szans na zrozumienie motywacji ojca dziewczyny stawiając na pierwszym miejscu jedynie słuszną słuszność walki z patriarchatem. A tymczasem świat nie jest wcale taki jednoznaczny jak ten przedstawiony w tym filmie.