Pomysł z przeszłości, ale realizacja dość ciekawa. Jest i humor (przeważnie czarny), jest i powaga. Dobrzy aktorzy i intrygujące rozwiązania. "Żywa" operacja (!) i seks mężczyzn bez tabu. Generalnie, aktorzy pokazali, co mieli i to w dość ostrej formie. Mimo to, zakończenie przynosi niedosyt i rozczarowywuje. W normalnym, prawdziwym życiu, nie można wszystkich pogodzić, a tutaj wydaje się to takie łatwe. Ech.
Zgadzam się, zakończenie po prostu wkurzyło mnie i tyle. Mogli zostawić scenę przy drzwiach i wszyscy by się domyslili a tu wg mnie niepotrzebnie nakręcili "wspaniały trójkąt". Moją uwagę przyciągała aktorka, która ma ciekawą twarza jest delikatnie mówiąc nieatrakcyjna i przypomina mia Glen Close:) i ten jej głos hehe
Nie wiem, co sądzić. Z jednej strony tanie zagranie z chorobą matki i syna,z drugiej dość realistyczne ukazanie wieloletniego partnerstwa jako egzystencji dwóch osób w jednej przestrzeni. Nie pasujące utwory z początku filmu oraz zabawna odpowiedniość muzyki instrumentalnej później. Fabuła niestety dość przewidywalna, łącznie z żenująco utopijnym finałem. Mimo wielu mankamentów, nadal jestem zdziwiona. Z jednej strony, że dotrwałam do końca, z drugiej, że nie potrafię wprost stwierdzić, że film był beznadziejny.
Też mnie rozczarowało zakończenie. Taki układ po prostu nie ma szans się sprawdzić. Poza tym mogli już w tym beznadziejnym kierunku pójść dalej i pokazac jak to każdy z tatusiów ma swojego potomka. Trochę to naciągane było. Film wciągał właśnie z racji oczekiwania na zakończenie, a tu takie rozczarowanie.