W ubiegłym tygodniu oglądaliśmy grupowo pierwszą część w wyjątkowo przyjemnej atmosferze :D Zapraszamy wszystkich fanów trylogii chętnych na kolejny wspólny seans, tym razem kontynuacji Parku Jurajskiego, z komentowaniem na bieżąco lub podsumowaniem wrażeń na koniec. Emisja już w najbliższy piątek, 29.11 o 21:35 na TVP1. Bez reklam!
Ojej, to ja chciałem założyć ten temat ;) ! Ale dopiero w czwartek... No, ciekawe, czy i tym razem TVP1 nas nie zawiedzie czymś nadprogramowym. Oj, nigdy im tego nie zapomnę, nigdy ;P...
Więc czekamy. To moja ulubiona część, muszę się jakoś nastroić do seansu (i wystroić) :). Ciekawe, ilu nas, fanów JP przybędzie na ten seans.
Chciałem Ci napisać właśnie o założeniu, ale dobrze że sam już zauważyłeś :) Postaram się oglądać z Wami ale będę poza domem wtedy.
No oczywiście chętnie obejrzę nawet najnudniejszą scenę z przegubową ciężarówką spadającą z skały pół godziny i pękającą szybą :P
Ta scena jest nudna?! Heh, do tej pory nie widziałem w wielu filmach lepszego suspensu, który tam akurat był. Dzisiaj tego by pewnie nie nakręcono tak dobrze, jak wtedy. Błoto, deszcz i poświęcenie Eddiego. Ten moment zazwyczaj podnosi mi ciśnienie bardziej, niż nawet w pierwszej części w scenie, gdy Rexie w deszczu atakuje zwiedzających, a następnie żuje oponę z Forda Explorera ;P.
Jesteś już, Valdi? Mam nadzieję, że nie zapomniałeś o naszym święcie, lub nic Ci nie wypadło w tym czasie poza domem ;).
Wybaczcie ale w związku z koniecznością wyspania się na dzisiejszy całodniowy wyjazd nie uczęściłem na seans.
No więc dzisiaj się zbieramy na seans, drodzy fanklubowicze :). Jeszcze godzina, i zobaczymy prawdziwe, oddychające dinozaury! Valdi, tak jak mówiłem, śledź początek, a na pewno usłyszysz "warczące fale" w pierwszych ujęciach przygody rodziny Bowmanów (swoją drogą w książce nie wybrali się na tak bogatą wycieczkę z jachtem i obsługą ;) ).
Cóż, z tą częścią, pomimo że dosyć mroczna, mam najwięcej miłych wspomnień z dzieciństwa. Zawsze gdy ją oglądam, cofam się w czasie do końca lat 90, gdy zaczął się szał na blockbustery z CGI od Industrial Light & Magic, PlayStation podbijał rynek, a Polsat emitował pamiętną "Czarodziejkę z Księżyca" ;). W samym roku 1997 wyszło względnie sporo pamiętnych filmów z ciekawym CGI ("Men in Black", "Starship Troopers", "Titanic"), jednak moim zdaniem "The Lost World: Jurassic Park" miał spośród nich najdoskonalsze.
Sam film jest z kolei bardzo dobrą kontynuacją oryginału z 1993. Jednocześnie to najbardziej niezgodna adaptacja książki tamtych lat :P. Wiele zmian wyszło na plus, niektóre na minus, jednak wciąż nie mogę sobie wyobrazić lepszej kontynuacji Spielbergowej części uniwersum JP. Przede wszystkim jest to film znacznie inny od poprzedniego. Inna muzyka (Williams spoważniał po "Liście Schindlera" nawet w kinie przygodowym), inne zdjęcia (nasz rodzimy Kamiński!), inni bohaterowie, inny design, inny marketing, inne... wszystko.
Przy okazji: ma ktoś może namiary na trailer, który leciał w Polskiej TV w czasie, gdy do kin wychodził nasz dzisiejszy film? Pamiętam jak przez mgłę, że na czerwonym tle biegł czarny zarys człowieka, a po chwili widać było goniącego go "Logozaura", którego znamy z logo JP. Wyglądało to podobnie do tego intra z gry na PlayStation: http://www.youtube.com/watch?v=WfLLCihHwas
Są trzy Mercedesy ML, a niestety pojadą tylko dwa. Trzeci pewnie miał być dla Sarah.
Ta Sarah... Zawsze jak coś zobaczy, musi dotknąć. Nie ma bata, by nie dotknęła. :)
Ja oglądam. Na komputerze piszę i oglądam jednocześnie, bo TV nie mam :).
Niemal wszystkie najlepsze teksty mamy za sobą, pora więc na akcję. Huntersi się zjawili.
"Procompsognathus Triasicus znaleziony przez Frassa w Bawarii" Aż się mi łezka w oku zakręciła z tęsknoty za tym miejscem :(
No wlasnie triassicus, komary z ktorych pobrano DNA aby stworzyc wymarle gady, zyja od okolo 80 mln lat... Czyli koncowka kredy, to skad wg tworcow filmu DNA gadow triasowych i jurajskich!? Tego nie przemysleli
Ludlow jak się spił. Bełkocze coś o parku w San Diego. Ciekawe, czy mu się uda ;) .
Nick podrywa Sarah na ślinę... Bardziej nietypowe, niż Ian na nierówności skóry w jedynce ;D
Podczas montażu Steven o ile pamiętam wyciął jedną ważną dla fabuły scenę - jak pijany Lundlow się przewraca na małego T-rexa i łamie mu nogę.
Tą z Rolandem wyciął nie potrzebnie - jak spuścił łomot temu kolesiowi, który molestował kelnerkę to nadawało mu charakteru. Szkoda, że Pete Postelwhite już nie żyje to był naprawdę dobry aktor - teraz już jest takich nie wielu.
Oj tak, aktor znakomity. Idealna zastawa na Roberta Muldoona z części poprzedniej. Choć ja bardziej żałuję wycięcia sceny z konferencji Ludlowa w InGen, gdzie Kamiński popisał się naprawdę długimi i charyzmatycznymi ujęciami.
Gdybyś miał wybór między Rolandem Tembo, a Robertem Muldoonem to którego lubisz bardziej ?
A nie, bo to ten, co odebrał małego. Ma też wyraźne blizny na paszczy, widoczne w kilku momentach. Niestety po rozmiarach ciężko je rozróżnić.
Edziu po cholere tyś schodził z tej ambony :( Teraz Ci tylko wyrwą nogi z dupy Tyranozaury...